Półmetek 22. Przeglądu Kino na Granicy za nami.
Ewa Balana | 2020-11-27Źródło: Filmosfera
Od 23 do 29 listopada br. odbywa się online 22. Przegląd Kino na Granicy, który oferuje bogaty program filmowy. Codziennie można obejrzeć trzy seanse, natomiast w nadchodzącą sobotę i niedzielę będzie ich dziennie po pięć. Można wybierać pomiędzy dwoma wirtualnymi salami: Teatr i Central. Propozycje na weekend są również bardzo ciekawe.

Migawki z poprzednich edycji Kina na Granicy, które możemy obejrzeć na stronie internetowej przeglądu, oddają wspaniałą atmosferę imprezy. Nie możemy jej doświadczyć na żywo w tym roku, ale możemy poczuć wirtualnie, szczególnie dzięki znakomitym filmom oraz wywiadom z twórcami towarzyszącym niektórym pokazom. Warto obejrzeć seans do końca, bo być może właśnie po filmie pojawi się rozmowa z twórcą, lub aktorem.

Poniedziałek obfitował w nowe filmy czeskie. Tak nazywa się też cykl pokazywany w ramach przeglądu. Tegoroczne Kino na Granicy zainaugurował w Teatrze zestaw krótkich animacji stworzonych przez studentów/absolwentów FAMU (Filmová a televizní fakulta Akademie múzických umění v Praze) oraz pierwszy film cyklu wspólna retrospektywa Jána Kadára i Elmara Klosa (sala Central).

Animacje były różne pod względem tematyki, środka przekazu, techniki wykonania, ale wszystkie na bardzo wysokim poziomie. "Córka" Darii Kashcheevej z 2019 r., nominowana do Oscara w kategorii najlepszy krótkometrażowy film animowany, zachwycała dynamiką ruchu postaci, żywym wyrazem twarzy kukiełek (wrażenie ruchu gałek ocznych) i tematyką złożonej relacji córki i ojca. Film bez słów opowiada o konsekwencjach braku czułości, empatii i okazywania miłości pomiędzy członkami rodziny, pomimo, że uczucie to przecież istnieje. Kiedy bliski ciężko choruje, przychodzi czas refleksji i podsumowań. "Kto przyjdzie do kółeczka" Adéli Křížoveckej opowiada o domach dziecka w Czechach i systemie opieki nad dziećmi pozbawionymi kurateli rodziców, który pomimo upadku komunizmu od 30 lat pozostał niezmieniony. Bohaterem jest mężczyzna, który dorastał w domu dziecka, ponieważ jego matka nie miała wystarczających warunków bytowych z powodu biedy. Kiedy był na studiach założył stowarzyszenie, które ma na celu reformę tego systemu. Animacja "Luki" Nory Štrbovej z 2020 r.opowiada jej osobistą historię związaną z tragedią chorego na guza mózgu brata. 23-latek na skutek choroby ma problemy z pamięcią, szczególnie krótkotrwałą, i orientacją, które utrudniają mu funkcjonowanie nawet w obszarze domu. Ładna wizualnie i bardzo interesująca animacja próbuje pokazać postrzeganie rzeczywistości przez osobę, którą pamięć zawodzi. Inny charakter - bardzo komiczny i satyryczny mają "Według Sylvii" Vericy Kordić i "Sh_t Happens" Michaeli Mihályi i Davida Štupmfa. Bohaterka pierwszego filmu jest energiczną i świetnie radzącą sobie z obowiązkami kobietą "wielofunkcyjną". Sylvia jest dobrą mamą, świetną żoną i pracowitą urzędniczką. Ma pewien sekret: w torebce nosi kilka mózgów zewnętrznych, które stosownie do okoliczności wymienia. Dlatego radzi sobie tak dobrze. Pewnego dnia dochodzi jednak do nieoczekiwanej usterki, po której bohaterka myli mózgi. Wynikają z tego zabawne sytuacje, chociaż nie do końca jest nam do śmiechu. Druga animacja opowiada o zmęczonym życiem dozorcy i jego sfrustrowanej żonie. Jest to bajka nie dla dzieci obfitująca w liczne, śmieszne i nieśmieszne, absurdalne sytuacje.



Wśród nowych filmów czeskich w ciągu pierwszych kilku dni festiwalu oprócz animacji były fabuły i dokumenty opowiadające o problemach (głównie społecznych) współczesnych Czech i historii Czechosłowacji. Oparty na książce Petry Soukupovej pt. "Zniknąć" film w reżyserii Jakuba Šmída - "Na krótko" opowiada o trudnej historii rodzinnej. Główny bohater - chłopiec w wieku szkolnym - Jakub odkrywa, że matka od lat okłamywała go, że ojciec mieszka za granicą i jest kapitanem statku. Okazuje się, że mieszka podobnie jak chłopiec w Deczynie (Děčín), tylko przez lata nie interesował się nim. Jakub tęskni za ojcem, którego nie zna, w szkole sprawia problemy wychowawcze, dokuczają mu koledzy. Na tle pięknych zimowych pejzaży rzeki Łaby i gór dochodzi do spotkania ojca i syna. Jakub zaś doświadcza szybkiej lekcji dorastania, tracąc przy tym dziecięce iluzje.  "Terrorystka" Radka Bajgara z  Iva Janžurovą w roli głównej to opowieść o arogancji władzy na poziomie gminy i pewnej emerytowanej nauczycielce, która postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i powstrzymać panoszące się zło. Film jest tragikomedią zrealizowaną w konwencji przypominającej western. Szczególnie przypomina o tym ścieżka dźwiękowa. Akcja filmu to perypetie samotnej, sprawiedliwej i zdesperowanej seniorki. Kobieta nabywa nielegalnie broń, ćwiczy drżące dłonie w strzelaniu, by w odpowiednim momencie przystąpić do akcji i unicestwić lokalnego bossa od ciemnych interesów, który wszystkim mieszkańcom uprzykrza życie.

Wśród filmów historycznych niezwykle ciekawym okazał się dokument: "Baťa, pierwszy globalista" w reżyserii Petera Kerekesa z 2018 r. Co łączy Bataville we Francji, Batanagar w Indiach, Batawę w Kanadzie i Batatubę w Brazylii? Osady te, czy też osiedla zostały założone przez firmę obuwniczą Bata, a właściwie przez przedsiębiorcę o tym nazwisku. Film przedstawia mało znane lub nieznane wcześniej fakty na temat rodziny Baťa oraz czeskiej firmy obuwniczej, która odniosła międzynarodowy sukces. Założył ją i rozwinął na niebywale wielką skalę przemysłowiec Tomasz Bat'a, wizjoner, burmistrz miasta Zlin, nazywany „królem obuwia”. Twórcy w przeważającej mierze skupiają się na historii jego przedsiębiorstwa i rodziny. Następnie śledzą losy imperium, które odziedziczyli Jan Antonin Bat'a (przyrodni brat) i Tomasz Bat'a młodszy (syn założyciela).



Ciekawym obrazem opowiadającym o historii Czechosłowacji jest film Jakuba Červenki "Rozmowy z Masarykiem". Film ma charakter fabularyzowanego dokumentu. Opowiada o pierwszym czechosłowackim prezydencie Tomášu Garrigue’u Masaryku. Postać prezydenta, jego myśl polityczna i fakty z życia osobistego przedstawione zostały w formie rozmowy z pisarzem Karelem Čapkiem. Akcja filmu zaczyna się 26 września 1928 roku w letniej rezydencji prezydenckiej w Topolcanach, gdy Czechosłowacja szykuje się do obchodów dziesiątej rocznicy ogłoszenia niepodległości. Przybyły w odwiedziny pisarz Karel Čapek dowiaduje się, że Tomáš G. Masaryk zdecydował się wstrzymać wydanie książki, nad którą wspólnie przez ostatni rok pracowali. Szczególnie sprzeciwia się jej wydaniu najstarsza córka Masaryka. Spotkanie prezydenta z pisarzem przeradza się w dyskusję o demokracji, Europie Środkowej, rodzinie i sprawach osobistych: miłości do Charlotte Garrigue-Masarykovej i skrywanym zauroczeniu Oldrą Sedlmayerovą. Karel Čapek użyje wszelkich argumentów, by książka jednak się ukazała. I tak się stało, co więcej, jest ona, podobnie jak inne dzieła Masaryka lekturą bohatera kolejnego świetnego filmu poświęconego czechosłowackiej historii - Jana Palacha. Film "Jan Palach" w reżyserii  Roberta Sedláčka poświęcony jest tragicznej historycznej postaci - studentowi Uniwersytetu Karola w Pradze, który w styczniu 1969 roku dokonał aktu samospalenia w proteście przeciwko inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Robert Sedláček skupia się głównie na roku z życia Palacha, który poprzedził jego desperacki czyn. Młody mężczyzna przeżywa zmiany w życiu osobistym - poznaje miłość swego życia, zmienia kierunek studiów, uczestniczy w życiu społeczności studenckiej, strajkuje. Twórcy podjęli próbę wyjaśnienia dlaczego Jan Palach powziął decyzję o samospaleniu, choć nie do końca się to udało. Powstała wstrząsająca biografia młodego człowieka, który zaznaczył swój trwały ślad w historii Czechosłowacji.



Wśród filmów poświęconych historii Europy, a konkretnie II wojnie światowej dwie festiwalowe propozycje wydają się szczególnie nowatorskie, jeśli chodzi o ujęcie tematu. Pierwszą z nich jest film Barnabása Tótha z 2019 r. "Ci, którzy pozostali", który był węgierskim kandydatem do Oscara. Bohaterowie tej fabuły to ocalały z obozu koncentracyjnego 42-letni lekarz Aldo oraz 16-letnia Klára, sierota, która ma nadzieję, że jej rodzice się odnajdą i wrócą. Oboje mieszkają po wojnie w Budapeszcie i pewnego dnia ich drogi się krzyżują. Aldo staje się nawet półetatowym opiekunem dziewczyny. Scenariusz filmu powstał na podstawie niskonakładowej książki pewnej psycholog, która współpracowała z reżyserem przy innym projekcie. Autorka chciała skupić się na pozytywnej i ludzkiej stronie traumy. Ukazała subtelny związek między dojrzałym mężczyzną a nastolatką. Powstała opowieść o miłości, która nie łączy się z fizycznością. Drugim filmem o wojnie, pokazującym ją od innej strony jest "Czarny mercedes" Janusza Majewskiego.  Jest to kryminał osadzony w realiach wojennej Warszawy (początek lat 40.) do tego bardzo specyficzny i w doborowej obsadzie. W dziwnych okolicznościach zostaje zamordowana Aneta (Maria Dębska) – piękna, młoda żona adwokata Karola Holzera (Artur Żmijewski). Sprawę zabójstwa prowadzi i próbuje rozgryźć nadkomisarz Rafał Król (Andrzej Zieliński), funkcjonariusz Granatowej Policji. W trakcie śledztwa na jaw wychodzą skrywane sekrety zmarłej, a w akcji filmu pojawiają się bardziej i mniej udane twisty. Pomimo mieszaniny wątków, gatunków i postaci film ogląda się z ciekawością z uwagi na świetną scenografię, kostiumy, charakteryzację, muzykę i poczucie humoru reżysera.

Wśród wielu propozycji Kina na Granicy były oczywiście inne filmy polskie, w tym krótkie metraże zrealizowane w Warszawskiej Szkole Filmowej: rewelacyjna : "Mocna kawa nie jest taka zła" Aleksandra Pietrzaka z 2014 roku, zagadkowa i subtelna, poświęcona problematyce LGBT, tegoroczna "Kontrola" Nataszy Parzymies oraz poruszająca "Nasza klatwa" Tomasza Śliwińskiego z 2013 roku.

"Słodki czas Kaimagdory" - koprodukcja Czechosłowacja, RFN w reżyserii Lopolda Laholii z 1968 r. udowodniła zaś, że w programie Kina na Granicy można wyłuskać prawdziwe perełki nieco starszego kina, które chyba w ogóle trudno jeszcze gdzieś znaleźć i obejrzeć.

W nadchodzący weekend będzie można obejrzeć "Konkurs" Miloša Formana z 1963 r., oraz poświęcony jego twórczości dokument Heleny Třeštíkovej i Jakub Hejny "Forman versus Forman". Będzie również film innego wielkiego twórcy - "Opętanie" Andrzeja Żuławskiego z 1981 r. W programie pozostało jeszcze dużo nowych filmów czeskich, słowackich i polskich. Wśród tych ostatnich warto wspomnieć o "Dolini Bogów" Lecha Majewskiego, "Ikarze. Legendzie Mietka Kosza" Macieja Pieprzycy, czy "Supernovej" Bartosza Kruhlika. Bilet na pojedynczy seans to tylko 5 zł (by go zakupić, trzeba się zarejestrować i zalogować na stronie), a pełen program projekcji znajdziecie na: kinonagranicy.pl/pl/kalendarz-projekcji-ogolny