Prawda pejzażu dźwiękowego
Radosław Sztaba | 2020-12-24Źródło: Informacja prasowa
Dźwięk w filmie jest niedoceniany, a przecież to jeden z ważniejszych elementów tworzących dzieło filmowe. Goście panelu dyskusyjnego „Audiorefleksje filmowe”,  dzielili się swoją wiedzą o tajnikach realizacji warstwy dźwiękowej. Spotkanie było okazją do wymiany wiedzy między twórcami filmowymi, specjalistami w zakresie realizacji dźwięku oraz badaczami zajmującymi się tą trudną dziedziną. 

W trakcie dwugodzinnego panelu poruszone zostało szerokie spektrum zagadnień związanych z tematyką dźwiękową w kontekście filmu. Jaką ilością mikroportów dysponował zespół realizacyjny polskiej superprodukcji „Quo Vadis”? Jak relacja z dźwiękowcem wpływa na aktorstwo Mariana Dziędziela? Czym różnią się filmy hollywoodzkie od europejskich (producenckie od autorskich) pod względem realizacji sfery audialnej? Jak warstwa dźwiękowa buduje światy, np. „Gwiezdnych wojen”? Wreszcie poruszono bodajże klasyczny temat - jak to jest z tym dźwiękiem w polskich filmach, i czy rzeczywiście w innych kinematografiach prezentuje się on znacznie lepiej? Na te, ale też inne pytania próbowali odpowiedzieć goście: Kinga Dębska - reżyserka i scenarzystka („Zabawa zabawa”, „Moje córki krowy”), Rafał Listopad - montażysta filmowy („25 lat niewinności”, „Piłsudski”, „Katyń”, serial „Rojst”), Mariusz Bielecki - realizator dźwięku („Sala samobójców”, „Wilkołak”, serial „Król”), Tomasz Dukszta - reżyser i producent dźwięku („Zemsta”, „Planeta Singli”, „Dzień Świra”) oraz Małgorzata Romanowska - badaczka zajmująca się historycznymi i współczesnymi dźwiękami Warszawy. Dyskusję moderował Błażej Hrapkowicz - dyrektor programowy Stowarzyszenia FILMFORUM.

Z dźwiękiem filmowym jest jak ze zdrowiem. Dopóki je mamy, to go nie zauważamy. Jednak kiedy coś jest z nim nie tak, to nagle zaczynamy go dostrzegać. - rozpoczęła dyskusję Kinga Dębska.

Tomasz Dukszta i Mariusz Bielecki starali się nakreślić dychotomię między tym, jak tworzyło się dźwięk w latach 90., a tym jak wygląda to dzisiaj. Podkreślali, jak zmieniła się współpraca reżysera z dźwiękowcem oraz że obecnie coraz więcej czasu poświęca się na dopracowanie warstwy audialnej. Poruszono również wątek odbioru dzieła filmowego na urządzeniach mobilnych - w tym np. smartfonach, i tego, jak należy myśleć o realizacji i postprodukcji dźwięku w tym kontekście.

Paneliści odnieśli się do pokutującego stwierdzenia o słabości warstwy dźwiękowej w polskim kinie. Tomasz Dukszta stwierdził, że problem słabej jakości dźwięku nie dotyczy jedynie polskiej kinematografii. Podobne problemy występują nawet przy realizacji wysokobudżetowych zagranicznych produkcji. Dukszta posłużył się przykładem filmu „Tenet” (reż. Christopher Nolan, 2020), zwracając uwagę na fakt, że zebrał on fatalne opinie pod względem czytelności dialogów - był to jeden z elementarnych przykładów (szkodliwej) dominacji obrazu nad dźwiękiem.

Z kolei Małgorzata Romanowska w trakcie dyskusji dzieliła się wnioskami ze swoich naukowych badań nad dźwiękiem. Mówiła o tym, jak odbieramy świat za pomocą zmysłu słuchu i o wrażeniach, które mogą być zupełnie odmienne w zależności od miejsca, w którym ich doświadczamy. Jak odbiór dźwięku zmienia się w zalesionych przestrzeniach? Jak zmienia się intensywność dźwięków o różnych porach dnia? Zwróciła także uwagę na istotę dźwięku w kreowaniu elementów kultury popularnej.

Panel dyskusyjny „Audiorefleksje filmowe” powstał w ramach projektu „AUDIOWIZJE - Warsztaty Kreacji Audiowizualnej”. Filmosfera była partnerem medialnym tego wydarzenia.