Przełom w kinematografii
Dominika95 | 2018-11-11Źródło: Filmosfera
Historia filmu zaczyna się od braci Lumiere. W kolejnych etapach rozwoju film przechodził wiele metamorfoz. Jedną z nich jest przejście z filmów niemych do tych, z synchronizowanym dźwiękiem. Przełomowym filmem jest “Śpiewak jazzbandu”, ale czy było coś przed nim? 

Zdecydowanie jest to film przełomowy, ale trudno go nazwać pierwszym. Wystarczy wspomnieć “Eidison experimental sound film”. “Śpiewak…” za swoje przełomowe wstawki otrzymał nawet Oscara. W rzeczywistości film Alana Croslanda chociaż jest przeciętnym dziełem to trafił do szerszej publiczności. Fabuła opowiada o żydowskiej rodzinie, której ojciec już dawno zaplanował przyszłość dla swojego syna. Ten jednak wcale nie myśli podporządkować się woli ojca. Po kłótni ucieka z domu i zaczyna samodzielne życie. Niby nic, a jednak wciąga. Ważnym elementem całości jest nie tylko gra aktorska głównego bohatera (Al Jolson), ale też uroczej May McAvoy (w roli Mary Dale). Po kilku zawirowaniach trafia do rodzinnej miejscowości i znów musi zdecydować, czy ma spełnić wolę ojca, czy żyć w zgodzie ze sobą. Widz w ramach eksperymentu i ciekawostki dostaje też ciekawą grę aktorską Ala Jolsona. Aktor sam miał tak samo trudne życie, jak grana przez niego postać. Możliwe, że dzięki doświadczeniu życiowemu mógł lepiej wczuć się w rolę. Nie był on zawodowym aktorem, ale występował w teatrze, a kolejnym film z nim “Śpiewający błazen” odniósł ogromny sukces kasowy.

Chociaż fabuła jest przeciętna to doskonale odegrana główna rola pozostawia uśmiech na twarzy. Energia w piosence “Tootsie”, i co ważniejsze dźwięk mogły wprawić w zachwyt. W całym filmie są napisane odzwierciedlające dialogi, ale są też wstawki dialogowe i muzyczne. Kombinowanie przy synchronizacji dźwięku z obrazem trwało kilka lat, bo dopiero “Śpiewający błazen” był w pełni udźwiękowionym filmem. Poza dźwiękiem całość nie ma spektakularnego montażu ani niepowtarzalnych zabiegów operatorskich. Ma to związek z ogromnym sprzętem rejestrującym dźwięk, który unieruchomił kamerę. 

Na całość można spojrzeć z filozoficznego punktu widzenia. Główny bohater symbolizuje walkę między tradycją a kulturą. W latach 20. często jedno wyklucza drugie, a “Śpiewaka…” można odczytać jako walkę między kinem niemym a dźwiękowym. Chociaż oczywiste było, że pewna epoka się kończy mógł to być szok dla niektórych aktorów. Niektórzy nie byli w stanie przystosować się do nowych warunków (chociażby Charlie Chaplin, który nie odniósł tak dużego sukcesu w kinie dźwiękowym). Również widzowi został zaserwowany nowy etap w rozwoju techniki i kultury. Rozwój nastąpił też w kinie animowanym w filmie “Parowiec Willie”. Całość jest dźwiękowa, a głównym bohaterem jest znana myszka Mickey. W animacji to orkiestra tworzyła dźwięk do filmu, ale przełomem był fakt, że naśladowała odgłosy. Dzięki temu można było tworzyć gagi. Udźwiękowienie przyczyniło się do rozwoju musicali, które na długo opanowały Hollywood. Przez długi okres tylko ten gatunek filmowy miał wzięcie i nie inwestowano większych pieniędzy w inne gatunki filmowe. 

Do najsłynniejszej z nich należy “Deszczowa piosenka”. Zanim nastąpiła synchronizacja, wszystkie dźwięki dodawano w postprodukcji. Ponadto nie wszystkie kina było dostosowane do rozwijającej się technologii, dlatego zanim w pełni zaczęto oglądać tylko filmy dialogowe minęło kilka lat. Ostatnim filmem niemym, jaki wyprodukowano był “Points west”, a ostatni film niemy został wyświetlony w Indiach w latach 60. XX wieku.