Weekendowa Filmosfera #75
Katarzyna Piechuta | 2021-07-16Źródło: Filmosfera
W ostatnim czasie pogoda mocno daje nam w kość. Nawracające burze i nawałnice sprawiają, że coraz częściej letnie wieczory spędzamy w domu. Dlatego jak co tydzień podpowiadamy, co warto obejrzeć spośród filmów dostępnych na popularnych platformach streamingowych.

1.Muzyczny piątek z „Yesterday” (2019), reż. Danny Boyle [#NETFLIX]
Danny Boyle to reżyser nietuzinkowy. Jego dzieła są mocno zróżnicowane („Trainspotting”, „28 dni później”, „Slumdog Millionaire”, „Trans”). Tym razem brytyjski twórca postawił na komedię muzyczną, uzupełnioną szczyptą romansu i baśniowości. Jack Malik (Himesh Patel) to kiepsko radzący sobie muzyk. Pewnego dnia budzi się w świecie, gdzie oprócz niego nikt nie zna twórczości zespołu The Beatles. Jack postanawia wykorzystać ich twórczość do zrobienia wielkiej kariery. „Yesterday” to film pełny uroku, poczucia humoru i niezapomnianych przebojów czwórki z Liverpoolu. Może nie jest to dzieło wybitne, ale niezwykle miło przy nim można spędzić niecałe dwie godziny wolnego czasu. Sylwia Nowak-Gorgoń



2. Poruszająca sobota z „Przebudzeniem” (1990), reż. Penny Marshall [#ITUNESSTORE]
„Przebudzenie” to jeden z tych filmów, które wystarczy raz obejrzeć, a pamięta się je do końca życia. Obraz Penny Marshall oparty jest na prawdziwej historii opisanej przez znanego neurologa Olivera Sacksa, rozgrywającej się w 1969 roku. Do szpitala psychiatrycznego na Bronksie przybywa nowy neurolog, doktor Malcol Sayer (Robin Williams). Rozpoczyna on eksperymentalną terapię pacjentów, którzy pogrążeni są od lat w katatonii. Są oni w dobrym stanie fizycznym, jednak nie są w stanie w żaden sposób kontaktować się ze światem zewnętrznym. Nowatorskie leczenie zaczyna przynosić efekty i będący od trzydziestu lat w katatonii Leonard Lowe (Robert De Niro) odzyskuje świadomość. Doktor Sayer kontynuuje więc terapię na innych pacjentach, jednak szybko okazuje się, że cudowny efekt leku jest krótkotrwały. „Przebudzenie” to niezwykle poruszający film. Wywołuje u widza silne emocje, pokazuje chorobę, cierpienie, ale i nadzieję. Mamy w nim okazję oglądać świetnego Robina Williamsa w roli lekarza, który walczy o zdrowie swoich pacjentów, a w walkę tę, choć jest ona nierówna, wkłada całe swoje serce. Jednak Robin Williams to jeszcze nic – prawdziwą aktorską perełkę stanowi Robert De Niro, który przeszedł w tym filmie samego siebie. Fani słynnego aktora po prostu nie mogą przegapić tego obrazu. Ale ostrzegam - „Przebudzenie” to film bardzo wzruszający, radzę więc zaopatrzyć się na seans w paczkę chusteczek. Katarzyna Piechuta



3. Wstrząsająca niedziela z „Misery” (1990), reż. Rob Reiner [#PLAYER, #CANAL+]
Adaptacja powieści Stephena Kinga, wydanej pierwszy raz w roku 1986. Paul Sheldon (James Caan) to autor poczytnych lecz kiczowatych powieści dla kobiet. Gdy ulega wypadkowi trafia pod opiekę swojej zagorzałej fanki Annie Wilkes (Kathy Bates). Gdy ta dowiaduje się, że Sheldon zamierza realizować się w bardziej ambitnej literaturze ujawnia swoje skłonności psychopatyczne. Kobieta zaczyna torturować swojego idola psychicznie i fizycznie, by ten dalej pisał jej ukochane powieści. Poczucie uwięzienia i klaustrofobii podczas seansu oraz niesamowita Bates, która stworzyła jedną z najciekawszych postaci kobiet-psychopatów w historii kina (zasłużony Oscar i Złoty Glob) to gwarancja seansu z dreszczykiem. Aż trudno uwierzyć, że czyste zło potrafi wyglądać tak niewinnie i zwyczajnie. Sylwia Nowak-Gorgoń