duża fotografia filmu Maria Skłodowska-Curie
Miniatura plakatu filmu Maria Skłodowska-Curie

Maria Skłodowska-Curie

2016 | Polska, Niemcy, Francja | Dramat, Obyczajowy | 100 min

Życie po Piotrze

Film Marie Noelle obrazuje życie jej imienniczki, polskiej noblistki Marie Curie-Skłodowskiej już po otrzymaniu nagrody w dziedzinie fizyki, dzielonej z mężem Piotrem Curie i Henrim Becquerelem. Historię pierwszej kobiety, która została wykładowcą na francuskiej Sorbonie, przedstawiono przez pryzmat życia rodzinnego i romansu z Paulem Langevinem, naukę pozostawiając niemal na uboczu.


Odkrycie, jakiego dokonała chemiczka, zdaje się pobocznym wątkiem. Noelle nie uczyniła ze swojej produkcji manifestu emancypacyjnego, traktując równouprawnienie marginesowo, chociaż reżyserka pokazała zmagania Curie-Skłodowskiej o przyjęcie do Francuskiej Akademii Nauk i odrzucenie jej kandydatury ze względu na szowinistyczne poglądy głównego przeciwnika Emile Amagata. Wydaje się, że dla reżyserki ten obraz jest bardziej osobisty, przez co pojawiają się elementy bliższe współczesnym czasom, wytrącającym tym samym widza z opowieści o Curie-Skłodowskiej – dziennikarza, który szuka sensacji w życiu badaczki niczym dzisiejsi redaktorzy tabloidów czy też kuriozalne przechodzenie przez płot noblistki jak celebrytki unikającej paparazzi, kiedy wybucha skandal obyczajowy, jakim był romans chemiczki z Langevinem.


Autorka realizacji współpracowała na planie kilku obrazów oraz jako współreżyserka zrealizowała dwa filmy ze swoim, zmarłym w 2013 roku, mężem Peterem Sehrem i trudno nie oprzeć się wrażeniu, że „Marie Curie-Skłodowska” to hołd wdowy, który przełożył się na pokazanie postawy badaczki, jako piewczyni męża, a nie samodzielnego naukowca. Stąd te przebłyski współczesności w filmie historycznym, takie jak wspomniane wcześniej elementy, poczta kwiatowa czy nowatorskie leczenie raka, którego Polka była prekursorką w zakresie stosowania metody radiochemii. Zrozumiałe jest uhonorowanie utalentowanego autora „Kaspara Hausera”, ale dlaczego musiała to być biografia Curie-Skłodowskiej? Ewidentnie Marie Noelle ma swoją wizję historii, jednak reżyserka mogła zrealizować swoje potrzeby w inny sposób niż wykorzystywanie sylwetki wybitnej noblistki oraz jej odkryć dokonanych razem z Pierrem Curie.


Piotr Curie pojawił się w pierwszych scenach filmu bardziej w roli wspierającego męża, niż wiodącego badacza. Scena jego śmierci została zmontowana z otrzymaniem przez Marię wiadomości o wypadku męża. Zdjęcia w deszczu miały podkreślić dramat wdowy oraz stan emocjonalny bohaterki. Woda to żywioł, w którym Curie-Skłodowska wydaje się odnajdywać siłę do dalszych działań, co pokazuje kamera Michała Englerta na początku obrazu, jak i w scenach obrazujących uczucia heroiny względem szczęśliwego, rodzinnego życia (kąpiel w bieliźnie) oraz symbolicznego uwolnienia z konwenansów w czasie trwania romansu (kąpiel nago). Tylko raz operator pokazuje kobietę na piasku, jak na pustyni, kiedy jest jedyną przedstawicielką płci pięknej pośród naukowców podczas konferencji. W miarę rozwoju fabuły mąż będzie się pojawiał we wspomnieniach cierpiącej żony na zasadzie retrospekcji, co pozwoliło na zawarcie w ciekawej formie wizualnej widoku Marii piszącej dziennik żałobny. Przedstawienie prowadzonych badań nie jest już takim ciekawym zabiegiem formalnym. Nie zawodzi natomiast kompozycja muzyczna stworzona przez Bruno Coulaisa.


Do wzmiankowanych aspektów należy także przywołana sprawę Dreyfussa, bez podania nazwiska Emila Zoli, który ujawnił aferę.  Pobieżnie przedstawiono relacje Curie-Skłodowskiej z innymi naukowcami. Albert Einstein zobrazowany został lakonicznie, jako szalony naukowiec, dla którego ważniejsza jest zabawa niż naukowa dysputa, chociaż to jedyny uczony oprócz Piotra, z którym na odkrywcze tematy dyskutuje na ekranie Maria. Niemalże prześmiewcze było zestawienie ciągle zapracowanej kobiety na tle równie ciągle głodnych profesorów, którzy bardziej dbali o posiłki (przede wszystkim dla siebie, co ukazuje scena Marii i Paula w mieszkaniu stanowiącym miejsce schadzek), niż o dokonania na polu nauki.


André-Louis Debierne również został sportretowany niczym postronny uczony, był nie tylko współpracownikiem małżeństwa Curie, ale także przyjacielem rodziny i odkrywcą aktynu, u Noelle to jedynie głos rozsądku, którego Maria nie słucha i nie zwraca większej uwagi na człowieka, który zdawał się żywić uczucia do kobiety zwanej przez bliskich Manią.


Karolina Gruszka bardzo dobrze zagrała noblistkę i nie można mieć zastrzeżeń do gry polskiej aktorki. Równie dobry występ zaliczyła Iza Kuna jako Bronisława, siostra Marii, chociaż to kolejna marginesowa postać – aktorka zagrała ze swoją charakterystyczną charyzmą, dzięki czemu niemal epizodyczna rola pozostała wyrazista. Również Daniel Olbrychski nie zawiódł, kreując postać Amagata. Jako Einstein sprawdził się wyśmienicie Piotr Głowacki. Słowa uznania dla gry aktorskiej należą się także Francuzom, przede wszystkim André Wilmsowi w roli Eugène’a Curie oraz Marie Denarnaud jako Jeanne Langevin. Również Ariel Worthalter, który wcielił się w Paula Langevina, stworzył wiarygodną postać naukowca. Od Belga nie odstaje kreacją Malik Zidi jako Debierne.


Chociaż tytuł wskazywał na biografię noblistki, ukazane zostało francuskie środowisko naukowców niechętnych kobietom. Dla Noelle istotna była także relacja Curie-Skłodowskiej z Langevinem, która ożywiała bohaterkę, co zostało wyrażone przez kostiumy postaci. W zależności od stanu emocjonalnego Curie-Skłodowska nosiła żałobę po mężu lub jasną kreację na początku romansu, by pod koniec związku powrócić do ciemnych sukien.


 Kadry podsumowujące historię przedstawiają Irené, córkę noblistki, jak przystaje i zwraca twarz w stronę widzów, następnie idzie za matką, tworząc jedną postać – dziewczyna w przyszłości również nagrodzona w dziedzinie chemii, zdaje się być również podsumowaniem wizji autorki. Geniusz młodej dziewczyny, umiejętności rozwijane przez matkę to przyjęta postawa postulatu pokazanego przez reżyserkę, że kobiety mają prawo odnosić sukcesy na polu nauki. Postać Evy, późniejszej biografki matki, nie została wyróżniona w tej produkcji większą uwagą. Wydaje się, że najważniejsze dla autorki obrazu było romantyczne połączenie rodzin Curie-Skłodowskiej i Langevine’ów przez małżeństwo wnuczki Marii i wnuka Paula.


Niestety film Noelle to wypaczony obraz kobiety naukowca przez pryzmat pokazania życia prywatnego badaczki i nadania największego znaczenia romansowi, co tylko niszczy morale odbiorców, a osiągnięcia noblistki przestają mieć znaczenie.  Warto zwrócić uwagę, że tytuł filmu zawiera polską odmianę nazwiska małżonki zamiast formy francuskiej (Skłodowska-Curie zamiast powszechnie stosowanego Curie-Skłodowska).

2,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Radosław Sztaba
Agnieszka Janczyk