„Duża ryba i begonia” Xuana Lianga i Chuna Zhanga to niesamowita opowieść nie tylko pod względem wizualnym. Twórcy odnieśli się do chińskich wierzeń i wbrew popularnym motywom, tym razem wcale nie chodzi o smoki.
Dużą rybą okazuje się Chun, która jest dziewczyną żyjącą w magicznej krainie. W dniu 16-tych urodzin przenosi się do świata ludzi, gdzie pod postacią tytułowej dużej ryby ma spędzić siedem dni. Jako czerwony delfin, losy Chun wiążą się z Kunem, równie młodym chłopcem, który sprawuje opiekę nad młodszą siostrą. Gdy Chun zaplątuje się w sieci, Kun rusza jej na pomoc, jednak sam przypłaca to życiem. Chun nie może pogodzić się z jego śmiercią i podejmuje odważną decyzję: uratować Kuna za cenę połowy własnego życia i w ten sposób sprawuje opiekę nad młodzieńcem zamienionym w rybę.
Symbolika dusz w tej bajce wiąże się z wodą, nie z niebem. Równie interesująca jest metafizyka związana z dziadkami Chun. Begonia odnosi się właśnie do nich.
Trzecim ważnym bohaterem w tej historii jest Qiu, przyjaciel Chun. Relacja między trojgiem bohaterów stanowi dynamikę animacji. Można wystosować dalekie porównanie, że mamy do czynienia z piękną wizualnie animowaną wersją „Casablanki” w azjatyckim wydaniu, nie odchodźmy jednak od chińskich legend. Magiczna kraina, opieka nad duszami, pełnienie ważnych funkcji w tym świecie to istota akcji, której tempo jest utrzymane w równym stopniu, co dbałość o efekty graficzne.
Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że właśnie postać Qiu niejako odgrywa najważniejszą rolę. Chun z jednej strony jawi się, jako bohaterka, która zdobywa się na najwyższe poświęcenie, czując się odpowiedzialną za Kuna, z drugiej wydaje się nie dostrzegać uczuć, jakie żywi do niej Qiu, co dla widzów jest wymownie oczywiste. Działania Qiu wpływają na losy zarówno Chun, jak i Kuna. Punkt widzenia tego bohatera jest równie często przedstawiany, co dziewczyny.
Warto zaznaczyć, jak istotna jest nie tylko główna fabuła, ile zakończenie. Nie jest to niedopowiedzenie, aczkolwiek pewien wątek dostarcza szansy na kontynuację. Po seansie tak udanej realizacji chce się wierzyć w ciąg dalszy – zwłaszcza że w trakcie napisów pojawia się dodatkowa scena, bardzo istotna dla jednego z bohaterów.
Do sukcesu „Dużej ryby i begonii” przyczynili się także aktorzy użyczający głosu postaciom. Na pochwałę zasługuje przede wszystkim Shulan Pan jako starsza pani Chun. Narracja Pan doskonale uzupełnia wizualne widowisko. Młoda Chun, której losy śledzimy, mówi głosem Guanin Ji, w Kuna offowo wciela się Timny Xu, a za Qiu przemawia Shangqing Su. Niezwykłą atmosferę potęguje muzyka, jaką skomponował Kiyoshi Yoshida.
Film zdecydowanie zachęca do bliższego zapoznania się z chińską mitologią, tak odmienną od słowiańskiej. Twórcy inspirowali się folklorem zawartym w traktacie geograficznym, Księdze Gór i Mórz. Pierwowzorem tej produkcji jest siedmiominutowy krótki metraż z 2004 roku. Praca nad pełnometrażową wersją animacji trwała prawie dwanaście lat.