duża fotografia filmu Nasze miejsce na Ziemi
Miniatura plakatu filmu Nasze miejsce na Ziemi

Nasze miejsce na Ziemi

The Biggest Little Farm

2018 | USA | Dokumentalny | 91 min

Opowieść o spełnionym marzeniu - w hołdzie matce Ziemi [recenzja DVD]

Ewa Balana | 20-06-2020
"Nasze miejsce na Ziemi" to niezwykły, zrealizowany z rozmachem dokument, będący zapisem osobistych, wieloletnich doświadczeń reżysera i jego małżonki. John Chester jest też autorem zdjęć i współtwórcą scenariusza, który tak naprawdę "napisało" samo życie.

Przede wszystkim jest to opowieść o spełnionym marzeniu. John Chester był operatorem filmów przyrodniczych, a jego partnerka Molly blogerką kulinarną, szczególnie zainteresowaną zdrową żywnością. Para wzięła ślub. Mieszkali w małym mieszkaniu w Santa Monica, gdzie na balkonie Molly próbowała uprawiać własne warzywa. Marzyła o farmie, prowadzonej zgodnie z naturą, a jej mąż zaraził się od niej tą pasją. Para pewnego dnia adoptowała z nielegalnego schroniska niezwykłego psa o niebieskich oczach. Czworonóg zamieszkał z nimi w mieszkaniu i dał się we znaki swoim szczekaniem sąsiadom. Skutek był taki, że Molly i John musieli opuścić mieszkanie wraz z psem. To stało się pretekstem do przemyślenia życiowych celów i marzeń. Chesterowie postanowili, że zdobędą farmę i tam zamieszkają, poświęcając się rolnictwu. Od początku chcieli, by było to rolnictwo ekologiczne, w tradycyjnym stylu. Nie mieli na to środków finansowych, ani niezbędnej wiedzy, jednak za pomocą przyjaciół i rodziny udało im się przyciągnąć inwestorów. Znaleźli najważniejszą osobę dla swego przedsięwzięcia - doradcę ds. rolnictwa tradycyjnego – Alana Yorka. Podjęli się realizacji wyjątkowego projektu: 10 tysięcy drzew, ponad 200 rodzajów upraw i dziesiątki gatunków zwierząt żyjących w zgodzie ze sobą i swoją naturą.

Film zaczyna się od scen ukazujących pożar w pobliżu farmy. Wiemy, że pożary na skutek zmian klimatycznych trapią od lat Kalifornię. Akcja filmu obejmuje okres ponad siedmiu lat życia bohaterów, z czego same siedem lat to kolejne lata na farmie. Początki są dla Chesterów wyjątkowo trudne. Jest susza, ziemia jest sucha i twarda jak skała. Roczny budżet zostaje wykorzystany w ciągu pół roku. Pierwsze lata mimo ciężkiej pracy przynoszą ciągłe problemy i rozczarowania. Bohaterowie wierzą jednak, że zgodnie ze słowami ich doradcy „z czasem wszystko się zrównoważy”.

Film zachwyca warstwą wizualną. Przede wszystkim zdjęcia robią niezwykłe wrażenie na widzu i tworzą specyficzny, wyjątkowy klimat dokumentu. Nie dziwi więc fakt, że John Chester wygrał w 2019 roku nagrodę Critics Choice Documentary za Najlepsze zdjęcia w filmie dokumentalnym i że film doceniono na wielu festiwalach filmowych. Oprócz standardowych zdjęć, dodane zostały ujęcia z lotu ptaka, makro fotografie najmniejszych owadów, nagrania z nocnych kamer i te wyglądające jak z amatorskiej kamery. Świetnie wyglądają na ekranie zarówno zwolnione ujęcia - np. latającej pszczoły, jak i te przyspieszone - jak kaczek zjadających ślimaki. Zobaczyć można piękno kropli deszczu w świetle słońca i gwieździstego nieba nocą, zaś widok farmy z lotu ptaka przypomina jakąś bajkową krainę. W filmie pojawiają się również elementy prostej animacji.

Te ostatnie są wyraźnym ukłonem w kierunku najmłodszych widzów, podobnie jak kilka wątków scenariusza, które wzbogacają dokument. Po pierwsze jest w nim historia psa Todda. Twórcy pokazują go jako główną postać, która próbuje rozszyfrować otaczający go świat. Innym ciekawym wątkiem jest opowieść o przyjaźni świnki Emmy z odrzuconym przez stadko kur kogutem. Twórcy mając na uwadze najmłodszych widzów starają się w delikatny sposób pokazać śmierć zwierząt. Przez to niektórym film może wydać się momentami trochę zbyt sielankowy. W rzeczywistości w naturze trwa przecież ostra walka o przetrwanie, jedne gatunki zabijają i zjadają inne.

Niezwykły klimat filmu tworzy również muzyka. Są to utwory spokojne, relaksacyjne, a najbardziej zapada w pamięć piosenka "Sun, Flood or Drought" The Avett Brothers, która nawiązuje do zmagań bohaterów z przeciwnościami, jakie napotkali na farmie.

"Nasze miejsce na Ziemi" to bardzo sprawnie i ciekawie zrealizowana opowieść o tym, co nadaje sens życiu. W przypadku Chesterów zaczęło się od poczucia odpowiedzialności za zwierzę, a sens życiu nadała prawdziwa pasja. To film przyrodniczy, w którym bardzo dużo się dzieje. Po każdym małym sukcesie pojawia się kolejna porażka, problem, który trzeba rozwiązać. Przy tym zawsze jest miejsce na szacunek dla zwierząt i natury.

Film ma walory edukacyjne, sam w sobie jest cenną lekcją. Jest źródłem wiedzy o  przyrodzie i ekologicznym rolnictwie. Ukazuje odpowiedzialną postawę człowieka wobec naturalnego środowiska. Bohaterom filmu chodzi o to, by produkując zdrową żywność, naśladować naturalny ekosystem, który sam się reguluje dzięki różnorodności. W ciągu siedmiu lat doprowadzają farmę do rozkwitu, co niesie optymistyczne przesłanie, daje nadzieję na przyszłość dla naszej planety. Przekonują przy tym, że rolnictwo to ciężka, wymagająca i odpowiedzialna praca.

Na koniec warto dodać, że to dobrze, że wątek pożarów nie okazał się klamrą spinającą film, że historia Apricot Lane Farms trwa nadal, o czym można się przekonać na www.apricotlanefarms.com

Recenzja powstała dzięki współpracy z Monolith Video - dystrybutorem filmu na DVD.


Reżyseria
Dystrybutor
Monolith Films
Premiera
24-01-2020 (Polska)
10-05-2019 (Świat)
5,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Arkadiusz Chorób