duża fotografia filmu Najgorsze wiersze świata
Miniatura plakatu filmu Najgorsze wiersze świata

Najgorsze wiersze świata

Bad Poems

2018 | Węgry | Komedia, Dramat | 97 min

Wspomnienia ulotne

Joanna Sudejko | 08-08-2020
„Najgorsze wiersze świata” to historia 33-letniego Tamása Merthnera (wcielił się niego sam reżyser – Gábor Reisz), który ze złamanym sercem wraca z Paryża do rodzinnego Budapesztu i zanurza się w przeszłości. „Kiedyś wszystko było lepsze” – z taką naiwną myślą rozpoczyna swoją wędrówkę po mapie wspomnień. Przypomina sobie swoje pierwsze porywy serca, trudy dojrzewania, zaprzepaszczone szanse, porzucone pasje, rozczarowania. Mierzy się z samym sobą z przeszłości, jak i z przekoloryzowanymi wspomnieniami właśnie zakończonego związku. 

Już początkowa scena wprowadza nas w lekko absurdalny i oniryczny ton całego filmu – oglądamy trzy różne wersje rozstania Tamása i Anny. Tylko jedna jest prawdziwa i niestety, nie jest to ta, w której Tamás rzuca Annę lub gdy ze zrozumieniem i spokojem godzi się rozstaniem. Zamiast tego bohater pozostawiony na ławce w tandetnym klasycystycznym parku zadaje sobie tysiące pytań naraz, nie mogąc poradzić sobie z tym, co się właśnie wydarzyło. Próbuje przypomnieć sobie, kiedy wszystko zaczęło się komplikować.

Reżyser ukazuje jak złudna jest pamięć, ale też jak ogromną rolę pełni w kształtowaniu naszego spojrzenia na rzeczywistość. Myśl ta towarzyszy nam przez cały film. Są takie momenty w życiu, które najchętniej wyparlibyśmy całkowicie z pamięci. Są też takie, które tak naprawdę nigdy się nie wydarzyły, lecz udaje się nam przekonać samych siebie o ich prawdziwości. Wspomnienia są złudne, ulotne. Tamás dokładnie pamięta jak w dzieciństwie bił swojego przyjaciela – czego ten absolutnie nie kojarzy. Czy to Tamás sztucznie wykreował to wspomnienie, czy jego przyjaciel wyparł je z pamięci – nigdy się nie dowiedzą. Obaj przez to żyją w trochę odmiennej rzeczywistości, inaczej patrzą na swoją relację i świat wokół nich. Albo czy pole lawendy, przez które Tamás biegł z Anną faktycznie pięknie kwitło, czy jest to tylko wyidealizowany twór złej pamięci?

Wspomnienia bohatera z dzieciństwa i młodości przeplatają się z teraźniejszością, z jego wyobrażeniami i czasami – z czystym absurdem. Ciężko określić, które wydarzenia odbyły się naprawdę, które są tylko tworem wyobraźni Tamása, a które spreparowanymi wspomnieniami. Gábor Reisz zdaje się nam pokazać, że próba oddzielenia ich od siebie jest pozbawiona sensu.  

Ogromną zaletą „Najgorszych wierszy świata” są zdjęcia. Jest kilka scen nakręconych tak pięknie i z tak oryginalnym pomysłem, że zostaną w pamięci jeszcze na długo. Niektóre kadry powtarzają się, można zauważyć nawracające motywy, jak chociażby postać ojca machająca z balkonu Tamásowi na pożegnanie, niezależnie od jego wieku. Tworzy to swoistą klamrową kompozycję, łączy przeszłość z teraźniejszością oraz ukazuje relację dwóch bohaterów w innym świetle.

Reżyser wielokrotnie bawi się konwencją i formą. Używa alegorii, serwuje widzowi duże dawki absurdu. I choć potrafi zaskoczyć, to zdarza mu się rzucać komunałami, popaść w oczywistości. Widz nie potrzebuje przecież znów słyszeć z ekranu, by podążał za swoimi marzeniami i ideałami albo by walczył o miłość. 

Jednakże to dzięki świetnie wykreowanym postaciom film nabiera autentyzmu. Dotyczy to szczególnie młodszych wersji Tamása. Na uwagę szczególnie zasługuje tu Donát Seres grający głównego bohatera z czasów licealnych, który idealnie portretuje ten burzliwy okres nastoletni. Swoją arogancją, zagubieniem i wściekłością na świat sprawia, że jego postać jest pełnokrwista i autentyczna. 

Pomimo swojej tematyki „Najgorsze wiersze świata” wcale nie są smutne. Raczej – życiowe. Pełne absurdu, smutku, rozczarowań, ale też śmiechu, serdeczności, czułości i czułości. Brak tu dramaturgii, patosu i powagi. Zostawiają widza pełnego nadziei. Zmuszają również do refleksji nad własną tożsamością, doświadczeniami, percepcją rzeczywistości. Myślenia nad przełomowymi momentami w życiu, o tym co nas ukształtowało. W końcu do akceptacji stwierdzenia, że bez przeszłości, nie ma przyszłości. 
Reżyseria
Dystrybutor
Aurora Films
Premiera
04-09-2020 (Polska)
27-12-2018 (Świat)
4,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Arkadiusz Chorób