duża fotografia filmu Nocne czuwanie
Miniatura plakatu filmu Nocne czuwanie

Nocne czuwanie

The Vigil

2019 | USA | Horror, Mystery, Thriller | 89 min

Nosce te ipsum - poznaj samego siebie

Film Keitha Thomasa nie jest, wbrew pozorom, łatwy do zaklasyfikowania. Od strony wizualnej to kino gatunkowe. Nie brak w nim charakterystycznych dla horroru kadrów skupionych na istotnym detalu, postaci pogrążonych w mroku czy kończyn powykręcanych pod dziwnym kątem. Muzyka Michaela Yezerskiego idealnie powoduje gęsią skórkę w odpowiednich momentach, budując napięcie za pomocą narastającego dźwięku, zapowiadającego sceny grozy. Jednocześnie autor odważnie ujął tematykę judaizmu w ramy mocnego kina. Od „Kroniki opętania” (2012) Olego Bornedala, produkcję różni morał. Thomas, jako scenarzysta i reżyser, zaproponował widzom znane kadry, lecz nieoczekiwaną wymowę swojego dzieła filmowego.

Tytułowe nocne czuwanie to rytuał, który przypomina kaszubską pustą noc – przy zmarłym, w domu, czuwa rodzina. W przypadku gdy brakuje takiej osoby, zatrudnia się shomera. Jego zadaniem jest chronić duszę zmarłego modlitwą. Shomerem jest Yakov Ronen (Dave Davis), który odszedł ze środowiska ortodoksyjnych Żydów. Z powodów materialnych mężczyzna przyjmuje zlecenie od Reba Shulema (Menashe Lustig) i przybywa do domu pani Litvak (Lynn Cohen), aby czuwać przy jej mężu (Ronald Cohen). Zderzenie dwóch światów, podniosłej atmosfery i wszechobecnej technologii, skutkuje zmierzeniem się z traumami, od których nie można uciec.

Historia Rubena wiąże się z dramatycznymi przeżyciami z czasów II wojny światowej. Kwestia przetrwania ma swoją wysoką cenę: poczucie winy. To uczucie dzieli ze zmarłym Ronen, który zarzuca sobie brak reakcji na zaczepki ze strony grupy wyrostków. Pani Litvak również nosi w sobie cierpienie, na które składają się losy jej dziadka, który zginął w Kijowie w 1919 roku. Rzeczy po przodku to atrybuty religijne, jakie dodają siły moralnej w bezpośrednim starciu ze złem. Zwycięstwo nie do końca wydaje się oczywiste, wykadrowany w tle cień to metafora smutku, jaki obejmuje każdego w trakcie jego życia.

Zdjęcia Zacha Kupersteina to połączenie klasyki z realiami XXI wieku. Widzowie muszą mieć podzielność uwagi, aby obserwować rozwój akcji i zarazem czytać wiadomości tekstowe. Rozmowa za pomocą telefonu czy aplikacji staje się nośnikiem dla demona. Na szczególną uwagę zasługuje jazda kamery, obejmująca pomieszczenia w domu. Kalejdoskopowy obraz pozwala domniemywać, co czyha za drzwiami drugiego pokoju, kiedy pojawiają się cienie. Twórcy czerpali z horroru azjatyckiego: paznokcie łamane na podłodze, włosy w ustach, postać poruszająca się do tyłu po schodach, znikająca w kuchni mara. Kluczowe jest zbliżenie na oko. Zmysł wzroku odgrywa bardzo ważną rolę. To poznanie nie tylko prawdy, lecz także samego siebie.

Kameralna realizacja nie opiewa w gwiazdy wielkiego formatu. Dla Dave'a Davisa to nie pierwszy występ w tym gatunku, jednak kreacja nie skutkowała na razie żadnymi większymi rolami ponad epizodyczną w filmie „Greyhound” (nominowanym za najlepszy dźwięk do Oscara i ostatecznie nagrodzony w tej kategorii Złotą Szpulą). Ciekawostką z castingu jest zatrudnienie małżeństwa Lilly i Ronalda Cohenów do odegrania państwa Litvak. Nie jest to pierwszy taki zabieg w historii kina (warto porównać choćby Ginę Torres i Laurence'a Fishburne'a w serialu „Hannibal”, kiedy para aktorska pozostała w związku), za to pomysł okazał się trafny. Malky Goldman, debiutująca rolą Sarah, miała trudne zadanie oddania mimiką gwałtownych stanów przejściowych, z którego wyszła zwycięsko zaledwie połowicznie. 

Nie ulega wątpliwości, że cała ekipa filmowa miała do przekazania naukę płynącą z nagłej potrzeby starcia się z traumą: życie toczy się dalej, każda zmiana wymaga zamknięcia poprzedniego etapu przed wkroczeniem w kolejny. Twórcy zostawili sobie furtkę do powrotu, nie wydaje się jednak, by zaszła taka potrzeba. To solidnie zrealizowany horror, gdzie nie brak pogłosu „Egzorcysty” czy stylu Jamesa Wana. Thomas wykorzystał podstawową rolę gatunku, jaką jest komentarz społeczny i odkrycie lęków społeczeństwa. Paradoksalnie, reżyser pociesza nas, że jesteśmy silniejsi niż myślimy.
4,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Arkadiusz Chorób