duża fotografia filmu Niewierny
Miniatura plakatu filmu Niewierny

Niewierny

Infidel

2019 | USA | Akcja, Thriller | 108 min

Uprowadzony [recenzja DVD]

Najnowsza produkcja Cyrusa Nowrasteha jedynie z pozoru wpisuje się w nurt kina zaangażowanego, jakim można nazwać realizacje z 2007 roku: „Cenę odwagi” Michaela Winterbottoma i „Transfer” Gavina Hooda. Nie brak jednak punktów wspólnych: odważnej żony nieustającej w działaniach mających na celu uwolnienie przetrzymywanego męża, brutalnie potraktowanego Amerykanina oraz wątku, którego podstawową kwestią jest wojna pomiędzy USA a Iranem, terroryzm i szpiegostwo.

Dwie dekady po ataku na WTC nadal istnieje problem asymilacji imigrantów z Bliskiego Wschodu, poszanowania kultury tak skrajnie odmiennej od zachodniej czy wręcz islamofobia. Te tendencje zostały przedstawione w sposobie traktowania małżeństwa Hosseinich przez ich amerykańskich przyjaciół, państwa Rawlinsów. Obie pary różni wyznanie, co podkreśla przede wszystkim naturalizowany obywatel Stanów, Javid. Konserwatywny w swoich poglądach ojciec Meeny nie akceptuje kandydata na jej chłopaka, ponieważ reprezentuje w jego mniemaniu zepsucie. Po przyjęciu z okazji ukończenia szkoły dziewczyna znika, a przeszukanie domu (w którym bierze udział Doug Rawlins) skutkuje przekonaniem służb, że azylant kieruje ukrytą komórką: zajmuje się werbunkiem, wśród materiałów znajduje się jego zdjęcie z bazooką. Tydzień po tym zajściu Doug wybiera się do Kairu z odczytem o chrześcijaństwie.

Transmitowany do wielu krajów wywiad wzbudza kontrowersje wśród muzułmanów. Fundamentalne różnice w postrzeganiu istot najwyższych – proroka Allaha i Jezusa jako Boga, wywołuje gwałtowną reakcję pośród egipskiej publiki. Rawlins obstaje przy swojej wierze, podkreślając, że jest mu znany Koran i sam, ofiarującemu mu świętą księgę islamiście, podarował Biblię. W opinii Liz, żony Douga, kaznodziejskie wypowiedzi męża niepotrzebnie zaogniają konflikt religijny. Sytuacja komplikuje się, gdy chrześcijański bloger zostaje porwany.

Ekstremista Ramzi, przekonany o swojej racji, prowadzi świętą wojnę. Pół-Kurd, pół-Pers, który nienawidzi swoich przodków, Persów. Antagonista reprezentuje podziały, jakie wydają się nie do pokonania. Dodatkowo, prelegent zostaje oskarżony o szpiegostwo. Proces ma być pokazowy – przed wyrokiem śmierci może uchronić jedynie przyznanie się przed kamerą do stawianych zarzutów. Mężczyzna jednak nie zgadza się na wymuszone oświadczenie. Liz podejmuje działania mające na celu uwolnienie męża z irańskiego więzienia.

Kobieta przybywa do Teheranu, gdzie od razu spotyka się z zainteresowaniem mediów. Ajatollah zapewnia publicznie o udzieleniu pomocy niewiernej. Wsparcia udziela również para dziennikarzy, Włoszka Maria Landi i Pierre Barthes z RPA. Liz nawiązuje kontakt z oszustem, od którego ratuje ją katolicka grupa wyznawców. Wśród wiernych znajduje się strażnik więzienia, w którym przebywa Doug. Mężczyzna podejmuje się niebezpiecznej misji, aby zrobić przetrzymywanemu zdjęcie i przekazać gryps od żony. Pomimo wdzięczności kobieta nie może się przemóc, żeby odmówić wspólną modlitwę. Utrata wiary wiąże się z dramatycznym skutkiem wypadku samochodowego, przez który małżeństwo pozostaje bezdzietne. Zdeterminowana żona jest powściągliwa w swoich reakcjach na losy współmałżonka, do sytuacji podchodzi zadaniowo.

Początkowo Liz oczekuje interwencji ze strony służb federalnych i wywiadowczych, jednak sekretarz stanu obawia się międzynarodowego skandalu. Pracownica departamentu stanu przedsiębiorczo zaopatrzyła męża w specjalny szyfrator, aby prowadzić ukrytą komunikację, niemal przewidując przebieg wydarzeń. Jednak ukryta wiadomość zostaje opublikowana, co naraża Douga na reperkusje ze strony swoich ciemiężycieli. W obliczu fizycznego cierpienia pozostaje mu modlitwa.

Akcja nabiera sensacyjnego tempa podczas odbicia więźniów, ponieważ operację przeprowadzają agenci Mossadu, rzekoma para dziennikarzy. Istotne, że Barthes, który potwierdza zgodę USA na podjęcie działań, ginie w trakcie starcia z terrorystami. Pościg za uciekinierami kończy dwuznaczna scena: chrześcijanin Doug odrzuca granat, którego wybuch śmiertelnie rani islamistę Ramziego. Znamienne, że obaj deklarują, iż nie boją się śmierci. Trafić do raju w imię prowadzonego dżihadu czy osiągnąć zbawienie – obie motywacje wydają się blednąć przy atawistycznym strachu przed rozstrzelaniem lub odejściem.

Film Nowrasteha bardziej niż łączy wierzących w odłamy monoteizmu, polaryzuje. Postać Javida jest niedopracowana na poziomie scenariusza, którego autorem jest również reżyser. Jako świadek w procesie Housseini zeznaje, że rzekomo samobójcza śmierć jego córki to wina Amerykanina, który odebrał mu „aniołka”. Kwestia honorowego zabójstwa nie wykracza poza stwierdzenie o jego dokonaniu, mężczyzna nie ponosi odpowiedzialności. Natomiast Liz praktycznie szydzi z kultury Bliskiego Wschodu, ofiarowując Irance bransoletkę na kostkę i kurs tańca brzucha, a także myląc Meenę z Hinduską. Z kolei przetrzymywany Doug woła do libańskiego dziecka po angielsku. Dwustronna ignorancja jedynie umacnia stereotypy. Niewierni piją alkohol, Amerykanka nosi charakterystyczną czapkę z daszkiem nawet w Iranie, niejako wystawiając się na cel bojówek. Wysilony humor językowy nie znajduje uzasadnienia dla jego zastosowania w realizacji filmowej podejmującej tak poważny temat.

Zastrzeżeń wobec realizacji nie umniejsza wspomnienie o koronawirusie panującym w więzieniu, przez co podejmowane działania izraelskiego wywiadu wydają się być absurdalne, nie wspominając o braku przestrzegania jakichkolwiek zasad sanitarnych. Być może twórcy zależało na podkreśleniu czasu akcji, aby uświadomić odbiorcom aktualność podjętej tematyki. Cyrus Nowrasteh dedykuje przedstawioną historię wszystkim amerykańskim więźniom pozostającym w irańskim zamknięciu. Film jest oparty na faktach, aczkolwiek należy zaznaczyć, że na postać Douga Rawlinsa składa się kilka życiorysów. Wprowadzenie do fabuły przypomina zakończenie „Procesu” Franza Kafki, zamykając w klamrze wydarzenia prowadzące do kulminacji. Pod względem gatunkowym, o wiele łatwiej zaliczyć produkcję jako kino religijne – o specyficznej retoryce – chociaż ze względu na lokacje (USA, Iran, Liban, Jordania) nie brak tu elementów kina sensacyjnego, aniżeli włączać „Niewiernego” do przedstawicieli dramatu politycznego o zabarwieniu historycznym czy wyznaniowym, jak np. „Milczenie” w interpretacji Martina Scorsese.

Zdjęcia Joela Ransoma to głównie zbliżenia na detal, jak ujęcie pen drive'a, dzięki któremu porwany może swobodnie porozumieć się z żoną czy plan amerykański, gdzie obiektyw skupiony jest na bohaterach. Plenery ukazują Bliski Wschód na poziomie symbolicznym. Nie brak ruchomych kadrów, zwłaszcza w sekwencjach ucieczek. Paul Seydor zastosował montaż intelektualny w jednej scenie – kiedy za Liz zamykają się drzwi, otwierają się do celi Douga. Muzyka skomponowana przez Natalie Holt zawiera wyraziste dla rejonu bliskowschodniego melodie i intonacje, które przerywają rytmiczne dźwięki towarzyszące przyspieszeniu akcji. Za scenografię odpowiedzialny jest Marek Dobrowolski.

Należy ubolewać, że scenarzysta nie postanowił pogłębić relacji oprawcy i ofiary. Zestawienie poglądów Ramziego i Douga zasługuje na więcej wspólnych scen, więcej dialogów, nawet monologów. Hal Ozsan w roli radykała umiejętnie kreuje postać dla jednych jawiącą się jako terrorysta (szczególnie, gdy na ulicy strzela do policjanta, nie wzbudzając w zebranym tłumie odwagi do jakiejkolwiek reakcji), a dla drugich wojownik odpierający zachodnich nieprzyjaciół.

Jim Caviezel współpracował już z reżyserem podczas ekranizacji książki zakazanej w Iranie, na podstawie której powstało „Ukamieniowanie Sorai M.”, gdzie aktor zagrał dziennikarza. Kreacja blogera w pojedynczych scenach nie jest daleka od roli Jezusa w „Pasji” Mela Gibsona. Zwłaszcza w scenie po ogłoszeniu wyroku, kiedy żona zapewnia, że nie opuści męża, a w niebieskiej szajli Liz przypomina Maryję.

Amerykanin sam zaproponował, aby partnerowała mu Claudia Karvan. Para zagrała razem w remake'u „Długiego weekendu”, jednak nie powtórzyła udanego duetu z produkcji Jamiego Blanksa. Nie można określić gry aktorki jako zaangażowaną w dramat, jaki przechodzi para – zwłaszcza, kiedy zostaje rozdzielona w trakcie ucieczki z więzienia, by ostatecznie szczęśliwie trafić razem na konferencję prasową w Jordanii. Chociaż postać Douga jest tytułowa, Liz wydaje się bohaterką pierwszoplanową. Karvan jednak nie była w stanie wzbudzić sympatii, aby identyfikować się z jej postacią.

Zaangażowanie Cyrusa Nowrasteha, który napisał interesujący scenariusz do miniserialu „Droga do 9/11”, w najnowszym obrazie wskazuje na nadgorliwość, aniżeli istotny głos w sprawie. Ponowna współpraca z Jimem Caviezielem nie zapewniła jakości produkcji, co aktorowi zdarzyło się już w „Oczach anioła” z Jennifer Lopez. Pomysł Amerykanina na obsadzenie Claudii Karvan udowodnił, że nic dwa razy się nie zdarza, co jest kwintesencją także tej produkcji. Powstało kino angażujące się, jednak dyskusyjne jest, czy w odpowiedniej formie.

Wydanie DVD zawiera zwiastun oraz zapowiedzi innych produkcji.

Recenzja powstała dzięki współpracy z Monolith Video - dystrybutorem filmu na DVD.




1,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Arkadiusz Chorób