logowanie   |   rejestracja
 
Inception (2010)
Incepcja
Inception (2010)
Reżyseria: Christopher Nolan
Scenariusz: Christopher Nolan
 
Obsada: Leonardo DiCaprio ... Cobb
Marion Cotillard ... Mal
Cillian Murphy ... Robert Fischer, Jr
Ellen Page ... Ariadne
Joseph Gordon-Levitt ... Arthur
 
Premiera: 2010-07-30 (Polska), 2010-07-08 (Świat)
   
Filmometr: (głosów: 10)
Odradzam 90% Polecam
Ocena filmu: (głosów: 22)
 
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Włamanie przez sen

„Incepcja” już parę miesięcy przed premierą kusiła i nęciła, mimo że nikt nie miał bladego pojęcia o co w niej będzie chodzić. W dzisiejszych czasach, kiedy każda informacja jest w zasięgu ręki, a Google znajduje wyniki w 0,28 sekundy, trudno jest spowodować takie zamieszanie i podsycać emocje, utrzymując miliony ludzi w zupełnej niewiedzy. Co to będzie? Dlaczego to miasto staje na głowie? Kto modyfikuje czas? Co z tą grawitacją? Padały tytuły i porównania: „Matrix”, „Johny Mnemonic”, „eXistenZ”.  Nowatorskie science fiction – to był główny trop. I mimo że to po części prawda, a efekty specjalne naprawdę powalają, to nie zakrzywianie czasoprzestrzeni jest w „Incepcji” najważniejsze. Trzonem filmu jest tu bowiem stary dobry napad doskonały, podparty genialnym planem wyselekcjonowanej ekipy, igrającej z tykającym zegarem. Ostatnia wielka robota, wielki włam, kradzież stulecia – nazwami można żonglować. Christopher Nolan pokazał, że tzw. heist movie to gatunek wciąż żywy, a zwykły napad na bank można rozwinąć w nieprawdopodobny sposób, utrzymując proste emocje wywołane upływającym czasem.

 

No dobrze, w „Incepcji” bank jako taki nie istnieje. Szajka złodziei pod wodzą Dominica Cobba włamuje się ni mniej ni więcej tylko do umysłu Roberta Fishera, syna bogatego przedsiębiorcy, aby zaszczepić w nim ideę o podziale firmy. A wszystko odbywa się we śnie - nie tak bezpiecznym jakby się to mogło wydawać, odpowiednio modyfikowanym i sterowanym, wielowarstwowym i skomplikowanym, co oczywiście ma swój wpływ na rozwój fabuły.

 

Christopher Nolan może pochwalić się własnym, wypracowanym ciężko stylem – charakterystycznym i rozpoznawalnym. Jego podstawą jest mrok, niepokój, rosnące ciągle napięcie, diabelnie szybka akcja, której ogniska wybuchają w idealnych momentach oraz inteligentna fabuła, unikająca typowych zagrań. Reżyser potrafi stworzyć coś niezwykłego i bardzo ulotnego, a potem ciągnąć to przez dwie i pół godziny. Tak, owy klimat jest obecny i w „Incepcji”. Rękę mistrza czuć bardzo wyraźnie, szczególnie podczas samochodowych pościgów w deszczu, w ujęciach budynków czy krótkich dynamicznych wymianach ognia, których uczył się chyba z biblii kina akcji, czyli „Gorączki” Michaela Mana. To też dialogi, zdjęcia, wielopłaszczyznowy dźwięk, czy urbanistyczne ciągoty. Wszystkie te klocki Nolan układa w zwartą całość. W „Mrocznym Rycerzu” osiągnął absolutny szczyt możliwości, teraz szarżuje na równie wysokim poziomie.

 

Osobną kwestią są w „Incepcji” aktorzy. Nie ma tu pomyłek, obsada jak zawsze jest solidna i pełna znamienitości. Można się wprawdzie trochę przyczepić do występu Leonardo DiCaprio, który po trosze powtarza sztuczki z „Wyspy Tajemnic” (inna sprawa, że i tu, i tam nękają go demony z przeszłości) i zbyt patetycznej Marion Cotillard. Ta ostatnia może i nie odwołuje się do swoich wcześniejszych ról, ale nieoczekiwanie robi to za nią reżyser, umieszczając w filmie jako powtarzający się motyw piosenkę Edith Piaf. Ale to tak naprawdę tylko detale, lepiej skupić się na zaskakująco dojrzałych rolach Ellen Page i  Josepha Gordona-Levitta, czy czarujacej kreacji Toma Hardy’ego.

 

Mimo świetnych scen akcji i genialnych nowatorskich efektów specjalnych, przez które ten film na pewno zostanie na długo zapamiętany, byłem zaskoczony jak wiele tu psychologicznego dramatu, poruszania się w labiryncie samotności, zagłębiania w pokłady wspomnień, często bolesnych i zarazem destrukcyjnych. Główny leitmotiv filmu, czyli sen, to świetny punkt wyjścia do tego typu zabiegów. Chociaż z drugiej strony uciekanie w jego kolejne warstwy pod płaszczykiem szpiegowsko-przygodowej fabuły jest też świetną rozrywką, a skupianie się na iluzjach będących jego wynikiem, jak np. schody Penrose’a, to posunięcia bardzo inteligentne i zaskakujące. Nolan, który kiedyś w „Bezsenności” na sen po prostu się nie zgadzał, teraz nie boi się śnić z rozmachem, ze wszystkimi tego konsekwencjami, a przy okazji tworzy jeden z najciekawszych filmów o ucięciu sobie drzemki w historii kina.

autor:
Zdzisław Furgał
ocena autora:
dodano:
2010-07-28
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [26]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [20]
Zdjęcia [21]
Video [3]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  Maciek Słomczyński
  Michał Ćwikła
  Sylwia Nowak
  vaultdweller
  Arkadiusz Chorób
  Radosław Sztaba
  Duster
  MJ Watson
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2015-02-26
[odsłon: 13329]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera