Krótki rys teorii dokumentu według Johna Griersona
Sylwia Nowak-Gorgoń | 2018-07-15Źródło: Filmosfera
Kino — magiczny wynalazek, który zawładnął wyobraźnią prawie całej populacji świata, pojawił się w Wielkiej Brytanii równocześnie, co w innych krajach Europy. Anglicy byli tak samo twórczy i pomysłowi jak inni. Jednakże nie zapisali się na kartach historii w przeciwieństwie do Francuzów (bracia Lumière czy Georges Méliès). Ich twórczość filmowa musiała czekać jeszcze ponad 20 lat, aby oczy wszystkich zwróciły się w kierunku Wysp Albionu.

Stało się tak za sprawą brytyjskiej szkoły filmu dokumentalnego, której głównym przedstawicielem był John Grierson, zaś kontynuatorem Paul Rotha. Termin „dokumentalny” wprowadził właśnie Grierson w roku 1926. Określił tym mianem, na łamach nowojorskiego „Sun”, film Roberta Flaherty’ego „Moana”. Historycy filmu za początek szkoły brytyjskiego dokumentu obwołali rok 1929, w którym to Grierson zaprezentował swój film „Poławiacze śledzi” (Drifters).

Skromny film Griersona powstawał z nieliczną ekipą, pracującą w bardzo trudnych warunkach, na małym kutrze rybackim. Obraz to prosta historia o rybakach, którzy przygotowują się do połowu i wypływają na morze. Szkocki reżyser wykorzystał doświadczenia radzieckiej szkoły filmowej, przez co obecnie „Poławiacze śledzi” mogą bardziej przypominać stylizowany poemat niż rasowy dokument. Jednak w roku 1929 film ten został zgodnie przez środowisko uznany, jako modelowy film dokumentalny. „Poławiacze śledzi” był jedynym filmem Johna Griersona, ponieważ zajął się on tworzeniem teorii filmu dokumentalnego oraz pomagał innym twórcom w realizacji projektów. Grierson swoją teorię modyfikował przez całe życie. Jego spostrzeżenia na temat funkcji filmu wywarły wpływ na wielu późniejszych twórców kina (nie tylko brytyjskich).

Grierson korzystał z teorii stereotypu W. Lippmanna jako podwalin do swojej myśli o kinie dokumentalnym. Lippmann stworzył pesymistyczną teorię, gdzie zakładał, iż prawdziwa demokracja jest tylko pewną ułudą rzeczywistości. Korzystał on z metafory platońskiej jaskini jako symbolu ludzi żyjących iluzją rzeczywistości. Zauważał on, że „człowiek nie potrafi najpierw obserwować, a dopiero potem definiować: proces postrzegania jest z konieczności odwrotny. Definicję rzeczywistości podsuwa zatem określona kultura, w jakiej się żyje”. Kultura wytwarza stereotypy, które pozwalają na przyswajanie świata. Człowiek, który odbiera rzeczywistość za pomocą stereotypów, dla Lippmanna nie potrafi wpływać na organizacje rządowe, co za tym idzie na rzeczywistość.

Grierson przyjmując taki punkt widzenia, szanse na wyrwanie ludzi z metaforycznej jaskini widział właśnie w kinematografii. Grierson, syn szkockiego nauczyciela, trzy lata swojej edukacji akademickiej spędził w Stanach Zjednoczonych. Z tego pobytu wyniósł przekonanie co do siły środków masowego przekazu. A sam film uważał, jako najpotężniejsze, ale też najbardziej uniwersalne medium. Traktował on film dokumentalny jako narzędzie propagandowe, które swoją perswazją ma spełnić swoje zadanie, którym jest prezentowanie rzeczywistości oraz inspirowanie, aby zwabić odbiorcę do czynnego udziału w przebiegu procesu społecznego, innymi słowy obraz filmowy jest techniką manipulowania świadomością odbiorcy, ale tak zwanego manipulowania pośredniego, poprzez dostarczanie inspiracji. W swojej teorii całkowicie odrzucał kino rozrywkowe czy konfekcyjne. Gloryfikował kino dokumentalne, które było dla niego twórczą interpretacją rzeczywistości. Zauważał on, że kamera widzi więcej, niż oko ludzkie. Materiał, który zostanie zarejestrowany na taśmie, jest tworzywem, które wymaga obróbki. Grierson uważał, że trzeba wykorzystać montaż oraz dźwięk, by uzyskać pożądany efekt. Wykorzystane środki nie mogły mieć jednak charakteru estetycznego. Wyróżnił cztery etapy, przez które przechodził film dokumentalny (podaje za A. Kołodyńskim): odkrycie świata przez kamerę; ludzie w ich naturalnym środowisku (Flaherty); temat pracy i „dramat powszedniości”; idea lokalnych grup filmowych.

Tekst inspirowany:
A. Kołodyński, 100 filmów angielskich, Warszawa 1975
A. Kołodyński, Praktyka i utopia Johna Griersona, [w:] Próby nowej interpretacji historii myśli filmowej, red. A. Helman, W. Godzic, Katowice 1978