"Dwa życia" - słowo od reżysera
Radosław Sztaba | 2013-10-23Źródło: Informacja prasowa
25 października 2013 r. na ekranach naszych kin zagości film Georga Maasa "Dwa życia". To inspirowana powieścią Hannelore Hippe „Eiszeiten“ opowieść o wielkiej historii i (nie)małych kłamstwach. Obraz zdobył Nagrodę Główną dla Najlepszego Filmu na Festiwalu Filmowym Biberach 2012. Prezentujemy wypowiedź reżysera na temat filmu.

„W historii o Katrine najbardziej fascynowało mnie...
…. to, że jest to opowieść pełna suspensu, której akcja wciąż skręca w najbardziej nieoczekiwane strony. Nigdy nie możemy być pewni, że wiemy, co czeka nas za rogiem. Oczywisty jest tylko fakt, że rdzeniem fabularnych wydarzeń jest sekret, który staramy się odkryć. Czujemy to od początku, ale dopiero w ostatnich sekwencjach rozsypane fragmenty historii, niczym puzzle, układają się w całość ujawniając, jak wygląda krajobraz zdarzeń.
Psychologiczna złożoność postaci i wielowarstwowość opowieści o nich fascynowała mnie przez lata. Główna bohaterka jest zarazem katem jak i ofiarą, która zostaje postawiona przed trudnym dylematem na przekór własnej woli. Podobnie jak jej bliscy, jest postacią tragiczną, która szuka szczęścia w teraźniejszości, choć nie może uwolnić się od duchów przeszłości. W trakcie pisania scenariusza po głowie ciągle chodziły mi pytania dotyczące idei tożsamości: Co jest prawdą, a co kłamstwem? Czego nie wiem o innych...?”.

„Powieść...
...była bazą scenariusza, ale szybko wspólnie z autorką „Eiszeiten“ – Hannelore Hippe oraz moimi współscenarzystami (Christophem Tölle, Ståle Stein Berg i Judith Kaufmann) przepisaliśmy ją praktycznie od początku i przyjęliśmy zupełnie nowy punkt widzenia. Nie sądzę, żeby ktoś dokonał tego wcześniej: powieść i film opowiadają tę samą historię, ale narzędziami narracji są zupełni odmienni bohaterowie oraz inne sceny”.

„Research...
...był dokonany głównie przez autorkę powieści, Hannelore Hippe, która skupiła się na analizie niewyjaśnionych morderstw w Bergen oraz badaniu archiwów procesu, jaki w imieniu dzieci Lebensbornu, został wytoczony norweskiemu rządowi. Poza tym oglądałem filmy, czytałem książki oraz wspólnie z Christophem Tölle  rozmawialiśmy z badaczami specjalizującymi się w temacie. Odwiedziliśmy też dzieci Lebensbornu mieszkające nieopodal Sonnenwiese Heim w Saksonii i słuchaliśmy druzgocących opowieści na temat ich losów oraz desperackich prób odnalezienia matek. Wiele spośród tych historii wykorzystaliśmy podczas pracy nad filmem. Nawet jeśli nie są opowiedziane wprost, ukrywają się w szczegółach. Spotykałem się również z byłymi agentami STASI – m.in ze sławnym podwójnym agentem Warnerem Stillerem, który w detalach opowiedział mi swoją historię”.

„STASI, Naziści, Lebensborn...
...to elementy oraz idee, które napędzają narrację. Naziści byli autorami potępianego rozróżnienia między Żydami i Aryjczykami, które stanowiło ogniwo konfliktu uruchamiającego ukazaną w filmie tragedię. W tym samym czasie jednak Norwegowie z równą pogardą podzielili kobiety na te, które wchodziły w związki z Niemcami (co było uznawane za zdradę) oraz te, które nie ośmieliły się związać z oprawcami. Dzieci „niemieckich kurw“ były uznawane przez norweski rząd za „bezwartościowe owoce wstydu“. Agenci STASI wykorzystali norweską nienawiść do własnych celów...”.

„Polityka...
...w fabule „Two Lives“ jest kłamstwem. Narracyjna struktura filmu jest skierowana przeciw ideologii, która nakłania do legitymizowanego przez prawo, ale bazującego na uproszczeniach osądzania innych ludzi. Chciałbym, byśmy podczas oglądania filmu wciąż zadawali sobie pytanie: co my zrobilibyśmy w sytuacji, w jakiej postawieni są bohaterowie filmu? Po czym uznali, że nie ma jednej, jasnej odpowiedzi.
Zależało mi na tym, żeby skłonić widza do aktywnej percepcji i zainspirować go do widzenia rzeczy nowych lub spojrzenia na znane z innej perspektywy. Staram się, żeby moje filmy reprezentowały pewien etos i zajmowały określone stanowisko w danej sprawie. Ujawniam je zarówno na poziomie fabuły jak i w sposobie, w jaki jest ona opowiedziana. W moim mniemaniu „Two Lives“ jest innowacyjnym filmem politycznym. Określiłby go również mianem filmu anty-wojennego”.

„Portret Innego...
....praca nad moim poprzednim filmem „NeuFundLand“ zwróciła moją uwagę na to, że mamy tendencję do malowania portretów Innego. Kategoryzujemy ludzi i wkładamy ich do szufladek. Świat byłby zbyt skomplikowany, gdybyśmy tego nie robili. Nie zmienia to faktu, że takie zachowanie prowadzi do popełniania fundamentalnych błędów. Powinniśmy więc być gotowi na ciągłe redefiniowanie naszych sądów. Nie robimy tego jednak, by świat wokół nas się nie skomplikował. Łatwiej nam przekonywać innych do własnych, nawet fałszywych sądów. Jeśli ktoś wymyka się formie, jaką dla niego przygotowaliśmy, wolimy go zlekceważyć lub wykluczyć. Z podobnych wątków uszyta jest fabuła „Two Lives“ – rodzina Katrine nie widzi jej takiej, jaką ona naprawdę jest”.

„Kolorystyka kadrów...
...jest efektem współpracy scenografa, Badera El Hidiego, operatorki Judith Kaufmann i kostiumografki Ute Paffendorf. Zależało nam na zredukowaniu palety barw do kilku tonacji przy jednoczesnym zachowaniu ciepłych barw. Widz powinien czuć się komfortowo zarówno w rodzinie, jak i w domu Katrine. Dzięki temu jej sytuacja wyda mu się jeszcze bardziej dramatyczna i oderwana od codzienności, zagrażająca ciepłu domowego ogniska”.