Miniatura plakatu filmu Przychodzi facet do lekarza

Przychodzi facet do lekarza

Supercondriaque

2014 | Francja, Belgia | Komedia | 107 min

Taki zdrowy, że aż chory [Recenzja DVD]

Bartłomiej Picz | 06-01-2015

Romain Foubert (Dany Boon) jest hipochondrykiem, którego głównym zajęciem jest węszenie kolejnych urojonych chorób. Przeklęty przez lekarzy natręt, ostatnią deskę ratunku widzi w doktorze Dimitriju Zvence (Kad Merad). Medyk próbuje unikać problematycznego pacjenta. Determinacja nieproszonego gościa jest jednak tak duża, że ciągłe ucieczki od niego, nic nie dają, a na dodatek zrzucają na obydwu Panów serię nieprzewidzianych sytuacji i wydarzeń.


Dany Boon kolejny raz się wygłupia. W „Przychodzi facet do lekarza”, ten znany francuski aktor komediowy, oprócz świetnej gry scenicznej, odpowiada również za reżyserię całego przedstawienia. I rzeczywiście, pewna nieprzewidywalność oraz ekspresja, które cechują jego grę aktorską, przenoszone są również na filmowy warsztat. Swoboda w interpretacji własnej roli oraz całej historii, pomimo ogólnego pozytywnego odbioru filmu, powoduje, że momentami dzieło Boona przepełnione jest niezrozumiałymi zwrotami akcji i zachowaniami głównego bohatera. Gagi podkręcone są do granic możliwości, szczególnie w wykonaniu samego twórcy, a chwilami sięgają, niestety nieboskłonu absurdu. Bohater śmieje się wtedy, kiedy nie trzeba i robi bardzo głupkowate miny. Format został określony z góry – i oczywiście, jest nim komedia. Jednak pewne zagrania i występy są przekombinowane. Boon śmiało przekręca potencjometr własnych możliwości na maksymalną wartość i chwilami dość ryzykownie przesadza z interpretacją granej przez siebie roli. Lecz, rozkładając całość na części pierwsze, można ten niuans wybaczyć. Docenić należy bardzo ciepłą i pełną śmiesznych dialogów relację między główną postacią, a dr Zvenką. Panowie się świetnie uzupełniają, wymieniają między sobą „pieszczotliwe” uwagi, a na dodatek wkręcają w całą sprawę rodzinkę doktora, która zaczyna podejrzewać go o skrywany homoseksualizm. Istny cyrk na kółkach. I choć ta filmowa gablota nowa nie jest, bo francuskich komedyjek z udziałem tych aktorów jest więcej i pokusić się można o stwierdzenie, że niektóre z nich są lepsze, to komedia ta toczy się dość sprawnie. 


Gdy jednak odstawi się na bok rozweselające walory tego filmu, doszukać się można ciekawej, autorskiej interpretacji na temat przyczyn hipochondrii. Tutaj, głównie pokazane są: osamotnienie i wyobcowanie. Romain Foubert ciągle poszukuje. Nowej choroby. Nowej kobiety. Nowego własnego ja. Męcząca go przypadłość utrudnia mu uzyskać ten pożądany stan. Nawet gdy próbuje otworzyć klatkę schodową to terminal z cyferblatem niezbędny do wpisania kodu, psika żelem odkażającym bakterie. Te emocje, ten lęk, Boon również przekazuje. Odkrywając je i zestawiając z tym całym komediowym charakterem, wychodzi dość ciekawy mix śmiechu i interesującej rozprawki na temat ludzkiej fobii. Ciekawe. Na płycie DVD jedynym dodatkiem są zwiastuny filmów.



Recenzja powstała dzięki współpracy z Monolith Video - dystrybutorem filmu na DVD

Reżyseria
Dystrybutor
Premiera
11-07-2014 (Polska)
26-02-2014 (Świat)
4,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

vaultdweller
Agnieszka Janczyk