Miniatura plakatu filmu Miss Meadows

Miss Meadows

2014 | USA | Dramat | 88 min

Katie ma broń! [Recenzja DVD]

Bartłomiej Picz | 28-03-2015

Katie Holmes doskonale odnajduje się w filmach obyczajowych. Już w „Jeziorze Marzeń” aktorka ta dała się poznać jako dziewczyna emanująca spokojem i niewinnością. Ten wizerunek filmowej cnotki stara się zrewidować Karen Leigh Hopkins, która obsadza Holmes w roli nietypowej: (prawie)dojrzała kobieta – Panna Meadows, pełna dziecięcej wrażliwości, która po godzinach, na własną rękę wymierza sprawiedliwość przestępcom. Bandziory, zgodnie ze scenariuszową ścieżką, dostają zasłużoną kulkę. Jednak cały film jest pomysłem nietrafionym. Katie Holmes, jako damski egzekutor się nie sprawdza. Jej rola jest pełna sztuczności. Pani reżyser nie dostrzega problemu i rozwija swoją wizję, w zaparte, do ostatnich minut filmu. Wszystko, ostatecznie kończy się dużym pudłem.


Sam pomysł pobrzękuje feministycznymi hasełkami, a motyw filmowego rewanżyzmu to rzecz naprawdę nie pierwszej świeżości. Intrygująca rola głównej aktorki jest zbytnio zbanalizowana. Za dużo w niej małej dziewczynki, za mało kobiety. Hopkins postanawia jednak budować ten profil psychologiczny, posługując się motywem tragedii, która wydarzyła się, gdy Panna Meadows, była jeszcze dzieckiem. Śmierć bliskiej osoby wprawiła główną bohaterkę w stan hibernacji, pełen dziecinności i przeświadczenia, że złym należy się jedynie kulka w głowę. To zdziecinnienie postaci granej przez Holmes jest najbardziej irytującym elementem filmu. Pełno tu ekranowej słodkości, którą twórca próbuje zauroczyć widza. Począwszy od białych pończoszek na nogach i gustownie zawiązanej kokardce na włosach, symbolizujących przywiązanie do młodzieńczych lat, kończąc na pieszczotliwym „tudurlu”, ang. „papatki” – zwrocie, którym główna bohaterka puentuje każdą rozmowę z resztą napotkanych osób. Uśmieszki, „heheszki”, dużo dobrodziejstwa, jak na kreację, która wymaga przeistoczenia się w bezwzględną kobietę, egzekwującą prawo na własną rękę. Gdy Panna Meadows morduje, robi to niezręcznie. Narzucona konwencja nie wymaga od niej bycia Punisherem w sukience, ale pistolet mogłaby trzymać pewniej. Wiadomo, że tego nie zrobi. Po prostu Katie Holmes nigdy na ekranie nie zabijała i chyba nie powinna tego robić. Tak samo, jak Dwayne Johnson, nigdy nie zagra schizofrenicznego matematyka na wzór roli Russela Crowe w „Pięknym Umyśle”. Porównanie, być może, delikatnie przesadzone, ale chyba najlepiej obrazuje problem.


Złoczyńcy, którzy mają zostać rozliczeni, przerażający (również) nie są. To role pełne sztywności i wyuczonych formuł, których treść, ma odwalić robotę za samego aktora. Jedynie Callan Mulvey wprowadza ciekawe zamieszanie i dodaje troszkę pikanterii do całego filmu. Jednak niestety i on zostaje w końcu ujednolicony, doskonale wpisując się w czarno-biały (dziecinny) obraz sprawiedliwości głównej bohaterki. Fabuła jest banalna. Zakończenie do bólu przewidywalne. Mało tu dramatu, więcej komizmu. Za dużo sztucznej Katie Holmes (ewidentnie zły wybór roli), a za mało rozbudowanych antagonistów. Nie dobrze. 


Na płycie DVD oprócz filmu znajdują się jedynie zwiastuny filmów.


Recenzja powstała dzięki współpracy z Monolith Video - dystrybutorem filmu na DVD.

Premiera
21-04-2014 (Festiwal Filmowy w Tribece)
14-11-2014 (Świat)
2,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

vaultdweller