duża fotografia filmu Lo i stało się. Zaduma nad światem w sieci
Miniatura plakatu filmu Lo i stało się. Zaduma nad światem w sieci

Lo i stało się. Zaduma nad światem w sieci

Lo and Behold, Reveries of the Connected World

2016 | USA | Dokumentalny | 98 min

I słowo zostało wysłane

Nowy film Wernera Herzoga to dokument o Internecie. Od strony technicznej to poprawnie zrealizowana produkcja filmowa, na którą składają się statyczne ujęcia, głównie zdjęcia amerykańskie (ukazujące postać od pasa w górę), bohaterowie odpowiadają na pytania reżysera, który pozostaje poza kadrem, zatem Herzoga słyszymy z offu.


Autor rozpoczął swój projekt od przedstawienia początków, swoistej prehistorii sieci. Cała realizacja składa się z dziesięciu rozdziałów, niczym dekalog, a ich tytuły obrazują Internet między innymi jako źródło komunikacji, możliwość globalnego połączenia, rozwój nauki, ale także uzależnienie, zaniedbanie relacji międzyludzkich czy podejmuje kwestie humanizmu i potencjalnej redefinicji człowieczeństwa w obliczu kreowania coraz to nowszych i bardziej zaawansowanych maszyn myślących. Roboty, które mogą śnić elektryczne sny, co przywodzi na myśl cytowanego w filmie Philipa K. Dicka i jego dzieło „Do Androids Dream of Electric Sheep?”, na podstawie którego powstał „Blade Runner” (niekwestionowany król polskiego tłumaczenia tytułów filmów zagranicznych, niezapomniany i nadchodzący w kontynuacji „Łowca androidów”) Ridleya Scotta, być może przysłużą się ludzkości do kolonizowania Marsa, ponieważ Herzog, rozważając kwestie internetowej komunikacji, pyta także o szanse na potencjalny kontakt międzyplanetarny lub z inną cywilizacją.


Wystudiowani, statyczni tak samo, jak zdjęcia, uczestnicy tej produkcji przywodzą na myśl ludzi pozujących do zdjęć. Jest wyczuwalna pewna doza udawania, grania do kamery, autokreacji, przede wszystkim we fragmencie traktującym o potocznym hejcie w sieci przedstawiony na przykładzie rodziny, która straciła córkę. Ciało dziewczyny, która popełniła samobójstwo przez świadome skierowanie prowadzonego samochodu z mostu do wody, zostało udokumentowane przez jednego ze świadków tragedii, po czym przesłane pocztą mailową rodzinie zmarłej. Herzog w tej oraz każdej podobnej sytuacji, w jakiej znajdują się jego rozmówcy (jak kobieta, która wskutek choroby popromiennej, musi pozostać w izolacji od rodziny i spędza czas w przestrzeni wolnej od telefonów komórkowych oraz z dala od Internetu czy też uzależniona od gier była studentka, która dopiero wychodzi z nałogu) stosuje metodę opozycyjną, zadaje w miarę możliwości delikatne pytania, kiedy sytuacja tego wymaga, zaprzestaje dokumentacji, pokazuje, że poza zdobywanym materiałem liczy się jeszcze szacunek do człowieka, czego brakowało bohaterowi z „Nightscrawler” (w polskim tłumaczeniu „Wolny strzelec”, w reżyserii Dana Gilroy’a, z 2014 roku, w roli głównej wystąpił świetny Jake Gyllenhaal).


O zagrożeniach, jakie wynikają z niezabezpieczonych połączeń internetowych, o hakerskich zdolnościach przejęcia ważnych informacji od największych firm, reżyser informuje za pośrednictwem specjalistów: byłych pracowników, króla hakerów. Herzog nie gloryfikuje żadnej postawy, żadnemu zdaniu nie przyznaje racji, pozostawia widzom możliwość dokonania własnej oceny konsekwencji z życia w globalnej sieci, która się rozrasta. Nie uchodzi jednak uwadze, że ostatnie sceny są jednak kierowane ponownie w stronę naukowców i ich wizji nadchodzącej przyszłości, która nawet dla badaczy pozostaje zagadką.


Obraz Herzoga to jeden z tych interesujących filmów, które należy obejrzeć więcej niż jeden raz, aby wydać opinię, jak mawiał inny wielki reżyser – Stanley Kubrick. Początek filmu, kiedy kamera przemierza korytarz kalifornijskiej uczelni, aby poznać pierwsze łącze, dzięki któremu wysłano pierwszą wiadomość internetową, wejście do sali z komputerem, z którego go wysłano, zostało przedstawione niczym wejście do świątyni. Połączenie religii z technologią przywodzi na myśl „2001: Odyseję kosmiczną”, która najwyraźniej zaczyna się spełniać. Pytanie, do czego nas, użytkowników, zaprowadzi Internet, mimo różnych, często katastroficznych, bądź nie wizji (począwszy od serii „Terminator”, przez filmy typu „Eagle Eye”, „Transcendencję”, a kończąc na animacji „WALL-E”), wciąż pozostaje otwarte.

Reżyseria
Dystrybutor
Premiera
23-02-2016 ()
02-09-2016 (Polska)
4,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
Radosław Sztaba