duża fotografia filmu Witaj w raju
Miniatura plakatu filmu Witaj w raju

Witaj w raju

Welcome Home

2018 | USA | Thriller | 97 min

Dwie prawdy, jedno kłamstwo [recenzja DVD]

Film George’a Ratliffa (autora „Joshui”) można odczytywać na paru poziomach. Pierwszym jest fabuła, drugim wymowne zakończenie. Warto jednak zacząć rozważania przedstawionego w produkcji problemu od interpretacji tytułu. Polskie tłumaczenie odnosi się do rajskich krajobrazów włoskiej prowincji, dokąd udają się główni bohaterowie. Bryan (Aaron Paul) i Cassie (Emily Ratajkowski) wynajmują dom od Eduardo (Francesco Acquaroli). Do kogo ma się odnosić „witaj” w nazwie? Być może do tajemniczego Federico (Riccardo Scamarcio), który jest sąsiadem zamieszkującym dom obok. Angielski tytuł można zrozumieć jako „witajcie w domu”, co zdecydowanie bardziej pasuje do przebiegu wydarzeń, jakie zachodzą w rezydencji.


Osią akcji jest kwestia zaufania Bryana do Cassie. Związek dwojga ludzi naznaczony jest zdradą, co wpływa na ich osąd odnośnie partnerstwa w czasie pobytu za granicą oraz kontakt z Federico. Odpowiednia ocena sytuacji decyduje o losach pary.


Schematyczne studium zdrady nie zawiera wielu elementów zaskoczenia, chociaż twórcy produkcji starali się stworzyć klimatyczny thriller. Niestety, ten zabieg nie udał się pomimo dopasowanej ścieżki dźwiękowej autorstwa Beara McCreary’ego. Również zdjęcia Shelly’ego Johnsona, operatora takich obrazów jak „Ostatni bastion”, „Hidalgo” czy „Wilkołak” z 2010 roku, pomimo ujęć sugerujących obserwację, nie zbudowały odpowiedniego napięcia.


Kameralność produkcji podkreśla nieliczna obsada. Nie jest to klasa gry aktorskiej, jaką stworzyli nieodżałowany Alan Rickman, Polly Walker i Norman Reedus w „Dark harbor” Adama Colemana Howarda w 1998 roku. Paul zagrał całkiem dobrze, chociaż nie oddając pełni talentu dramatycznego, który przyniósł mu sławę kreacją Jessego Pinkmana w obsypanym nagrodami serialu „Breaking Bad”. Ratajkowski pomimo dobrej gry u boku Zaca Efrona w „We are your friends” nie powtórzyła tego poziomu, co jest rozczarowujące.


Głównym problemem efektu końcowego jest brak logiki. Umowność pomiędzy twórcami i widzami dopuszcza elementy fantastyczne, symboliczne, jednak podczas przedstawiania historii związku i zdrady, trudno przyjmować sceny, gdy Cassie uznaje obcy charakter pisma w notatce za wiadomość od Bryana, nie wspominając o rozpoznaniu dotyku. Paradoksalnie, kobieta rozpoznaje inną wodę kolońską.


Budowane napięcie przeradza się w dość szybki przebieg akcji podczas kulminacyjnych minut filmu. Wydarzenia przeistaczają się w dramatyczny sprawdzian dla pary, trudno jednak uznać ich przebieg za remedium na zdradę. Samo zakończenie nie jest nieprzewidywalne, o ile nie oczekiwane. Scena prezentowana podczas napisów końcowych przywołuje inną produkcję, również kameralną, lecz o wiele bardziej udaną – „Motel” Nimróda Antala, który doczekał się niskobudżetowej, o wiele gorszej pod względem jakościowym, kontynuacji w reżyserii Erica Bossa i aż żal, że Ratliff nie rozważył stworzenia trzeciej części serii, ponieważ jego produkcja nabrałaby uzasadnienie do powstania.


W kategorii trójkąta miłosnego i zawiłych relacji prowadzących do dramatycznych wydarzeń powstało wiele lepszych realizacji, choćby klasyczne „Fatalne zauroczenie” Adriana Lyne’a z niezapomnianą rolą Glenn Close i partnerującemu jej Michaela Douglasa. Sławna scena z królikiem-maskotką jest o wiele bardziej wymowna i humanitarna niż potrawka z tego zwierzęcia, którą ugotował Federico.

 

Wydanie dvd zawiera wybór scen, zwiastun i zapowiedzi.


Recenzja powstała dzięki współpracy z Monolith Video - dystrybutorem filmu na DVD.

2,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos