Choć największy rozgłos przyniosła mu rola szarmanckiego i pewnego siebie Tony’ego w serialu młodzieżowym „Skins”, Nicholas już jako mały chłopiec zaskarbił sobie serca widzów za sprawą roli Marcusa w „Był sobie chłopiec”. Brawurowo wcielił się w uroczego chłopca, który partnerował na ekranie Hugh Grantowi. Była to pierwsza duża rola Houlta w filmie fabularnym. Po kolejnych dokonaniach zarówno w produkcjach telewizyjnych, jak i kinowych, Nicholas trafił do „Skins”, serialu opowiadającym o grupie zbuntowanych nastolatków mieszkających w Bristolu. Rola Tony’ego Stonem przyniosła młodemu aktorowi rozgłos na całym świecie, a także otworzyła mu drzwi do kariery. Po sukcesie serialu, Hoult poświecił się głównie…