Miniatura plakatu filmu Bone Tomahawk

Bone Tomahawk

2015 | USA, Wielka Brytania | Przygodowy, Dramat, Horror, Thriller, Western | 132 min

Dziwna zemsta strasznych dziwolągów

Ewa Balana | 28-05-2016
Akcja filmu toczy się na Dzikim Zachodzie, ale nie jest to klasyczny western, raczej mieszanka tego gatunku z thrillerem, a nawet horrorem. Bright Hope jest małą, spokojną mieściną, w której pewnego dnia pojawia się tajemniczy przybysz. Swoim zachowaniem wywołuje spięcie z szeryfem, w wyniku którego zostaje ranny w nogę. Nocą w celi ma go pilnować asystent szeryfa Nick, a doglądać jego zdrowia ma miejscowa pielęgniarka. Nazajutrz więzienie jest puste. Okazuje się, że cała trójka została uprowadzona przez niebezpieczne plemię Indian. Motywem ich postępowania jest chęć zemsty za czyn, którego dopuścił się tajemniczy przybysz. Za porwanymi na ratunek rusza dzielna czwórka: szeryf Hunt, jego zastępca, mający chorą, niesprawną nogę mąż uprowadzonej i pewien miejscowy elegant, pragnący zemsty na Indianach.

Scenariusz na pierwszy rzut oka wygląda na całkiem dobry. Niestety wraz z postępem akcji okazuje się coraz bardziej bezsensowny i absurdalny. Po pierwsze okazuje się, że porwani i idący im na ratunek muszą stawić czoła bestiom, które zjadają ludzi prawie na żywca i na surowo i ogólnie są bardzo, bardzo dzikimi troglodytami. Nijak ma się zatem do tego motyw zemsty, który jest głównym ogniwem akcji filmu. Czy straszny, dziki kanibal poważałby jakiś cmentarz? Po drugie Indianie pokazani zostali w naprawdę złym świetle, w okropny sposób. Jest to plemię strasznych, krwiożerczych dziwolągów, które wydają dźwięki nie z tej ziemi i budzą postrach swoim wyglądem. Po trzecie zupełnie nieprawdopodobna jest historia marszu i zakończenia misji kulejącego Artura. Jakby tego było mało, dochodzą jeszcze „śmieszne” dialogi z dużą dozą absurdu. Nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać.

Film ma nierówne tempo, z czasem wywołuje za duże napięcie, do tego stopnia, że aż staje się męczący. Historia okazuje się coraz bardziej nieprawdopodobna i nielogiczna, a obraz zawiera zbyt dużo makabry, epatuje przemocą i śmiercią. Na koniec nie za bardzo wiadomo, o co chodziło reżyserowi, trudno się doszukać jakiegoś głębszego przesłania.

Film ratuje trochę dobra obsada. Dzięki niej da się go obejrzeć. Przede wszystkim chodzi tu o Kurta Rusella, który w roli szeryfa nie pierwszy raz radzi sobie doskonale. Do walorów „Bone Tomahawk” zaliczyć należy również ciekawe pejzaże, będące tłem tej historii.

Reżyseria
Dystrybutor
Wistech Media
Premiera
29-04-2016 (Polska)
10-12-2015 (Świat)
2,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

arcio