Miniatura plakatu filmu Skarbiec

Skarbiec

The Trust

2016 | Wielka Brytania | Kryminał, Thriller | 93 min

Nieudany duet [recenzja DVD]

Ewa Balana | 24-08-2016
Oryginalny tytuł oznacza „zaufanie” i bardziej pasuje do filmu niż jego polskie tłumaczenie. Właśnie to pojęcie jest kluczowe w tym obrazie, który opowiada o skoku na sejf o bogatej zawartości.

Akcja filmu toczy się w Las Vegas. Nie jest to od razu łatwe do odgadnięcia, bo miasto pokazane jest jakby od zaplecza i w dużej mierze nocą. Bohaterowie to dwóch kolegów z pracy, policjantów: Jim Stone i David Waters. Nie są to asy policyjne, raczej przeciętni funkcjonariusze zajmujący się raczej nudną robotą. Pracują przy ewidencjonowaniu dowodów. Skonfiskowane podczas policyjnych akcji pieniądze, narkotyki i sprzęty trafiają do policyjnych magazynów. Obaj policjanci nie są też wzorowymi funkcjonariuszami. Dorabiają sobie w na boku wewnątrz policji – sprzedają skradzione certyfikaty egzaminów policyjnych. Stone pewnego dnia trafia na dokumenty sprawy handlarza narkotyków, który w ekspresowym tempie zgromadził pieniądze na rekordowo wysoką kaucję (200 tys. dolarów). Dzieli się tą wiedzą z Watersem i obaj postanawiają wkroczyć na ścieżkę przestępstwa i zrobić skok. Policjanci zaczynają prywatne śledztwo w celu odnalezienia źródła fortuny gangstera. Doprowadza ich ono do skarbca ukrytego w dziwnym miejscu, pod mieszkaniem, na zapleczu sklepu spożywczego. Sam sejf jest zagadkowy, m.in. przez to, że znajduje się w chłodni, co może budzić różne skojarzenia.

Fabuła zapowiada się z początku ciekawie, jednak nie wciąga wraz z rozwojem zdarzeń. Sporo kwestii jest niejasnych, zaznaczonych tylko, zasygnalizowanych. Nie wiadomo, na czym dokładnie polegają przygotowania, jak ma wyglądać szczegółowy plan akcji, ani skąd bohaterowie, przede wszystkim Stone, mają wiedzę techniczną, konieczną do rozpracowania sejfu. Co prawda kilka scen pokazuje owe przygotowania, ale wyglądają one jak w krzywym zwierciadle. Do tego dochodzi dość ospałe tempo akcji. Przed samym skokiem Stone pozwala sobie na nieostrożne zachowania i niepotrzebne ekscesy z bronią. Ten bohater ulega przemianie. Staje się coraz bardziej pewny siebie, ale i neurotyczny, nieco szalony. Ze spokojnego gliny przeistacza się w psychopatę. Natomiast jego partner, dotychczas beztroski, lubiący zapalić jointa i nieźle się zabawić, zaczyna mieć wątpliwości i nie do końca jest pewny, po co to wszystko zaczęli. Robi się naiwny i nieostrożny. To jego pełne naiwności postępowanie jest bardzo mało prawdopodobne, jako że mamy przecież do czynienia z policjantami. Te dwie skrajności, w które popadają bohaterowie, sprawiają, że ich duet jest mało realistyczny, nieudany. Kompletnie nie gra między nimi i wygląda to, jak działania dwóch przypadkowych facetów. 

Film dotyka tematu korupcji i przestępczości w amerykańskiej policji. Fabuła zainspirowana została pewnymi wydarzeniami, które miały miejsce w bostońskiej policji od lat 60. do 90. Scenariusz jest fikcyjny, ale został oparty na faktach – prawdziwych przestępstwach i historiach policjantów, którzy za nimi stali. Jak na film z gatunku tych o skokach na bank, czy skarb, „Skarbiec” rozczarowuje brakiem tak ważnego w nim, konsekwentnie rozbudowywanego napięcia i powolnym tempem akcji. Nie ma iskrzenia między bohaterami, a stworzony przez nich duet okazuje się kompletnie nieudanym. Być może ma to pewne uzasadnienie, jeśli spojrzymy na zakończenie. O ile rozwój akcji jest przewidywalny, to jest tak do pewnego momentu przed zakończeniem. Ono samo jest zaskakujące i niestandardowe. Film niestety jest dość nudny. Oprócz niesamowitego zakończenia ożywia go też dobra kreacja aktorska w wykonaniu Nicolasa Cage’a. Wnosi do niego sporą dawkę szaleństwa.



Recenzja powstała dzięki współpracy z Monolith Video - dystrybutorem filmu na DVD. 
3,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
arcio
Radosław Sztaba