Weekendowa Filmosfera #94
Katarzyna Piechuta | 2021-12-18Źródło: Filmosfera
Święta za pasem. Czas szukania prezentów, zakupów i przygotowań do spotkań w gronie rodziny i znajomych. Jednak wolna chwila na obejrzenie dobrego filmu z pewnością się znajdzie! Podpowiadamy, co warto wybrać spośród tytułów dostępnych na popularnych platformach streamingowych.

Przekomiczny piątek z „21 Jump Street” (2012), reż. Phil Lord, Chris Miller [#CHILI]
Komedia w reżyserii Phila Lorda i Chrisa Millera jest luźnym nawiązaniem do serialu „21 Jump Street”, który święcił swoje triumfy na przełomie lat 80. i 90. Powstało pięć sezonów o ekipie policjantów, którzy ze względu na młody wygląd zostają przydzieleni do tajnej akcji. Wcielając się w role uczniów, mają łapać przestępców, gdyż szkolnym światem także rządzi zbrodnia. Tym razem w tajniaków wcielają się Channing Tatum (Jenko) i Jonah Hill (Schmidt - kilkanaście kilogramów szczuplejsze wcielenie amerykańskiego komika). Twórcy „21 Jump Street” mieli dobry pomysł na film. Umiejętnie bawiąc się przyzwyczajeniami statystycznego widza uzyskali efekt świeżości. Świat wykreowany przez serial „Beverly Hills 90210”, a potem skrzętnie utrwalany różnymi produkcjami filmowymi, odszedł w niebyt. Przystojne osiłki grające w amerykański futbol, buntownicy balansujący na granicy szkolnego prawa oraz piękne, głupie i wredne cheerleaderki już nie rządzą szkolnymi korytarzami. Wszystko to, co w latach 90. XX wieku było synonimem szkolnego obciachu, obecnie nadaje młodzieży status wyjątkowości. Prymusi, artyści, wyznawcy komiksów i „Gwiezdnych wojen”, szaleni naukowcy-kujoni opanowali przestrzeń szkolną. Ten nowy świat sprawia, że bohaterów również czeka nieoczekiwana zamiana miejsc. Wtedy dopiero film nabiera dobrego tempa i oferuje nam prawdziwą, niekontrolowaną zabawę. Podsumowując, jest śmiesznie, trochę niegrzecznie, trochę nieszablonowo. Sylwia Nowak-Gorgoń



Dramatyczna sobota z „Braćmi” (2009), reż. Jim Sheridan [#CHILI]
„Bracia” to jedna z produkcji utalentowanego Jima Sheridana, który ma swoim reżyserskim koncie takie filmy, jak „Moja lewa stopa” czy „W imię ojca. Jest to historia dwóch braci, Sama (Tobey Maguire) i Tommy’ego (Jake Gyllenhaal). Gdy Sam wyjeżdża na wojnę w Afganistanie, do rodziny wkrótce dociera wieść o jego zaginięciu. Tommy postanawia zaopiekować się rodziną Sama – żoną Grace (Natalie Portman) oraz dziećmi. „Bracia” to przede wszystkim film o emocjach i trudnych uczuciach, z którymi główni bohaterowie muszą się zmierzyć. Ich skomplikowane relacje to z pewnością niełatwy aktorski kawałek chleba, tym bardziej więc brawa należą się całej trójce aktorów wcielających się w głównych bohaterów. Największe wrażenie robi Natalie Portman, bo też i jej postać jest najbardziej targana sprzecznymi uczuciami, które aktorka perfekcyjnie oddaje na ekranie. Akcja filmu rozgrywa się głównie w domu i na podwórku, co stwarza atmosferę intymności i sprawia, że „Bracia” to obraz kameralny, pozbawiony zbędnej otoczki, skupiający się jedynie na ukazaniu emocji – a to stanowi prawdziwy atut tego filmu. Katarzyna Piechuta



Familijna niedziela ze „Shrekiem” (2001), reż. Andrew Adamson, Vicky Jenson [#NETFLIX]
W kwietniu 2021 mięło 20 lat od premiery „Shreka”. Od tamtego momentu ten gatunek przeszedł długą drogę. Większość animacji spod ręki Pixara, Disneya czy właśnie studia DreamWorks zachwycała pomysłowością, dynamiką, intrygująca fabułą, wspaniałymi postaciami, niepowtarzalnym humorem i tym przysłowiowym „czymś”, co sprawiało, iż filmy animowane były kochane przez naszych milusińskich, ale także uwielbiane przez dorosłych. Animacja ewoluowała. Zmieniła się zarówno forma, jak i treść. Porzucono ołówek i kartkę na rzecz wygenerowanych komputerowo światów, zdynamizowano akcję, oparto fabułę na przygodzie i zabawie, postawiono na intertekstualność, cytaty z kultury masowej oraz przede wszystkim – odstawiono w kąt dotychczasowych bohaterów. Jednak pomimo wielu znakomitych tytułów, to właśnie „Shrek” to animacja kultowa. Przezabawna opowieść o tym, że piękno to rzecz względna. Historia zielonego ogra, jego przezabawnego druha Osła i nieustraszonej Księżniczki Fiony bawi, wzrusza i uczy tak samo dzisiaj, jak i 20 lat temu. Sylwia Nowak-Gorgoń