Za co kochamy filmy o seryjnych mordercach i psychopatach?
Ewa Balana | 2022-11-05Źródło: Informacja prasowa
Bezpłatna platforma streamingowa Arte.tv przygotowała dla polskich widzów nowy film dokumentalny pt. „Wampir z Zagłębia: proces Zdzisława Marchwickiego”. Produkcja wraca do wydarzeń, które wstrząsnęły całą Polską ponad 50 lat temu, a dziennikarka śledcza Magdalena Gwóźdź-Pallokat stara się wyjaśnić, czy skazany na karę śmierci Marchwicki faktycznie był najsłynniejszym polskim seryjnym mordercą, czy jedynie ofiarą systemu. Miłośnicy historii kryminalnych opartych na faktach mogą zobaczyć film pod linkiem www.arte.tv/pl/videos/107795-000-A/wampir-z-zaglebia/ jeszcze do 12 grudnia.

W latach 60. i 70. XX wieku seryjny morderca sieje spustoszenie na Śląsku. Napada na ponad 20 kobiet i morduje 14 z nich. Bojąc się „Wampira z Zagłębia”, kobiety nie mają już odwagi wychodzić same z domu. Po siedmiu latach śledztwa Zdzisław Marchwicki zostaje aresztowany i skazany na karę śmierci. Zaczynają jednak pojawiać się wątpliwości: czy Marchwicki rzeczywiście był sprawcą tych makabrycznych czynów, czy tylko kozłem ofiarnym?

Dziennikarka Magdalena Gwóźdź-Pallokat rozpoczyna podróż tropem morderczych upiorów socjalizmu na swoim rodzinnym Śląsku. Tam, gdzie ludzie wciąż pamiętają „Wampira”, najsłynniejszego polskiego seryjnego mordercę. Chce zrozumieć, co wydarzyło się tak niedaleko jej rodzinnego domu, szuka śladów, rozmawia ze świadkami i ekspertami. W tym zapierającym dech w piersiach dokumencie, poprzez wywiady ze świadkami i kryminologami, ujawnia wątpliwości, które podzieliły rząd i policję, gdy jakiś czas przed aresztowaniem „Wampira”, inny mężczyzna w liście do śledczych przyznał się do popełnienia wszystkich tych morderstw, a niedługo potem podpalił swój dom, zabijając przy tym całą rodzinę i siebie...

Wypowiedzi na temat tego, dlaczego fascynują nas filmy i seriale o psychopatach i seryjnych mordercach:

Jakub B. Bączek, trener mentalny sportowców:
Kochamy filmy o mordercach i psychopatach, bo w każdym z nas jest agresja. Oczywiście u większości z nas rodzina, szkoła i autorytety się sprawdziły w swojej roli i potrafimy tę agresję kontrolować. Ale nadal lubimy wyjrzeć spod bezpiecznej kołderki życia na świat pełen złoczyńców i szaleńców. Lepsze zresztą takie regulowanie emocji niż – nie daj Boże – agresja bez kontroli skierowana na kogoś z realnego otoczenia. Także drodzy kinomaniacy – wszystko z Wami w porządku! A pisze te słowa człowiek, który sam morderców czasami podgląda?? (na ekranie, żeby było jasne!).

dr Małgorzata Bulaszewska, kulturoznawczyni, filmoznawczyni, Uniwersytet SWPS:
Filmy dokumentalne oraz seriale kryminalne, zwłaszcza te oparte na faktach pozwalają widzowi z bezpiecznej odległości przyjrzeć się ciemnej stronie życia. Patrzymy, a nawet w jakimś sensie doświadczmy zbrodni z bezpiecznej odległości. Jesteśmy niejako uczestnikami odwiecznego spektaklu walki dobra ze złem. Niebezpieczna, groźna sytuacja, którą śledzimy na ekranie, gdy jest dobrze opowiedziana, wciąga nas tak bardzo, że czujemy dreszczyk zagrożenia. Zaczynamy się bać, a przecież odczuwanie strachu, który wzmaga ludzką koncentrację i gotowość do walki, był niezbędnym czynnikiem, który pozwolił ludzkości przetrwać. Mimo iż ludzki mózg bardzo dobrze rozróżnia prawdziwe zagrożenie, od tego fikcyjnego, to jednak cała sytuacja wciąga widza na tyle głęboko, iż wyrywa nas z codzienności. Na chwilę mamy wytchnienie od codziennych kłopotów i obowiązków. Ponadto, gdy dochodzi do złapania i ukarania złoczyńcy, widz czuje swego rodzaju zadowolenie z pokonania zła. Doświadczamy wtedy uczucia sprawiedliwości. Dlatego coraz większą popularnością cieszą się filmy dokumentalne oraz seriale kryminalne. Bezpieczny dreszcz emocji, jaki odczuwamy podczas pokonania złoczyńcy, walka dobra ze złem, ukaranie zła i złoczyńcy przez chwilę pozwala widzowi czuć się wygranym, poprawiając własną samoocenę.
Podobne mechanizmy dotyczą filmów grozy (horrorów i gore), które pozwalają widzowi oswoić się z własnymi strachami. Ich popularność rośnie, gdy sytuacja w świecie realnym jest naznaczona niepokojami społecznymi. Gdy doświadczamy w rzeczywistości niestabilnej sytuacji gospodarczej czy politycznej, gdy rośnie zagrożenie terroryzmem, wojną, czy epidemią grożącą życiu ludzkiemu (Covid-19) filmy kryminalne i horror absorbują ludzkie lęki, pozwalają je bezpiecznie przepracować, by w efekcie doświadczyć czyszczenia (katharsis).


Przemysław Piotrowski, pisarz, autor bestsellerowej serii o komisarzu Igorze Brudnym:
Kochamy filmy o psychopatach, bo taką mamy naturę. Jesteśmy drapieżnikami i od lat niewiele się w tej kwestii zmieniło. Różnica jest taka, że zamiast z zapartym tchem śledzić na żywo walki gladiatorów w Koloseum albo krwawe średniowieczne egzekucje, oglądamy śmierć w telewizorze czy w kinie. Poza tym strach jest jednym z najważniejszych instynktów, który mocno przyczynił się do naszej ewolucji. Dziś natomiast nie musimy lękać się na co dzień o nasze zdrowie czy życie, ale chyba od czasu do czasu tego po prostu potrzebujemy. A przeżyć tak silne wrażenia w bezpiecznym fotelu czy na łóżku, gdy nic nam nie grozi, to prawie przyjemność. Inną sprawą jest sama fascynacja złem, a przecież psychopaci są jego najczystszą emanacją…

Agnieszka Lis, pisarka, laureatka licznych nagród, m.in. honorowej odznaki MKDNiS Zasłużony dla Kultury Polskiej:
Psychopaci są wśród nas, często są to ludzie, którym… ufamy. Gdy przeanalizujemy uważnie najbardziej pożądane cechy przywódców, liderów społeczności, szefów największych korporacji to szybko odkryjemy, że to dokładnie lista cech psychopaty. Deficyty emocjonalne, brak empatii (determinacja w dążeniu do celu), lekceważenie norm i autorytetów, przedmiotowe traktowanie ludzi (żelazna konsekwencja), umiejętność sprawnego manipulowania ludźmi, skłonność do kłamania (wysoki stopnień komunikatywności), skłonność do obwiniania innych za niepowodzenia (umiejętność delegowania zadań), brak zrozumienia dla innego punktu widzenia... To oczywiście uproszczenia, a jednak... Jednocześnie często są to osoby wysoko inteligentne, do tego atrakcyjne towarzysko, czarujące, z dużym gronem znajomych. Tego, że są zaburzone, nie widać na pierwszy rzut oka. Dlaczego tak bardzo przyciągają nas psychopaci oraz portretujące ich produkcje? Bo jesteśmy skomplikowani. Bo każdy z nas prawdopodobnie ma w sobie pewne psychopatyczne cechy. A może po prostu się boimy. I tego, że moglibyśmy okazać się tacy sami…