Twórcy "Mojego ulubionego ciasta" zastraszani przez rząd
Ewa Balana | 17 dni temuŹródło: Informacja prasowa
Komediodramat irańskiego reżyserskiego duetu Maryam Moghaddam i Behtasha Sanaeehy przyniósł jego twórcom sporo kłopotów w ich rodzinnym kraju. Irańskie władze odebrały im bowiem paszporty, a co się z tym wiąże zakazały podróży i promowania filmu. Twórcy są od miesięcy zastraszani oraz uciszani, a wszystko dlatego, że postanowili przekroczyć wszystkie ograniczenia i nakazy nakładane na irańskich twórców, po to aby pokazać w swoim filmie prawdziwy obraz irańskich kobiet.
"Moje ulubione ciasto" opowiada o 70-letniej kobiecie, która ma dosyć życia w samotności i próbuje ożywić swoje życie miłosne oraz towarzyskie. Film spotkał się z negatywną reakcją irańskich władz, ponieważ zawiera sceny, w których kobiety nie noszą hidżabu, a ludzie piją alkohol i tańczą.
"Moje ulubione ciasto" miał światową premierę na festiwalu w Berlinie w lutym tego roku. Niestety jego twórcy Maryam Moghaddam i Behtash Sanaeeha nie mogli uczestniczyć osobiście w tym wydarzeniu gdyż już wtedy, od kilku miesięcy nie mieli paszportów, a rząd irański nałożył na nich zakaz opuszczania kraju.
W rozmowie z portalem anothermag.com powiedzieli: „Wszyscy wiedzieliśmy, że nakręcenie tego filmu będzie miało konsekwencje. Już po skończeniu zdjęć, do domu naszego montażysty przyszły służby. Zabrali mu dyski twarde, komputery, wszystko." - mówi Behtash Sanaeeha. - "Obejrzeli film i rozpoczęli przesłuchania. Jednak obawiając się, że tak się stanie, wcześniej wysłaliśmy pliki do Francji. Kiedy chcieliśmy pojechać do Paryża, aby dokończyć postprodukcję, zabrano nam paszporty i wydano zakaz podróży”.
Po miesiącach przesłuchań, gnębienia i zastraszania, we wrześniu tego roku w końcu udało im się odzyskać paszporty. Jednak tydzień później gdy reżyserka miała lecieć do Szwecji na premierę filmu, została zatrzymana i zabrano jej ponownie dokumenty.
Po tym zdarzeniu Maryam Moghaddam i Behtash Sanaeeha opublikowali list otwarty do irańskiego rządu na swoim Instagramie (przeczytaj www.instagram.com/p/C_xXBmoxpHx/).
To zdarzenie wywołało sprzeciw m.in. władz Szwecji oraz mediów na całym świecie. Minister kultury Szwecji Parisa Liljestrand potępiła na swoim Instagramie działania władz irańskich i nazywając "Moje ulubione ciasto" „filmem, który przemawia do naszej empatii, naszego humoru, naszego człowieczeństwa – tego rodzaju dzieła są niebezpieczne dla tych u władzy, którzy nie znoszą kwestionowania”. Liljestrand dodała: „To również pokazuje, dlaczego zawsze musimy stawać w obronie wolności artystycznej, zarówno tutaj, w kraju, jak i na świecie”.
Film Maryam Moghaddam i Behtash Sanaeeha to zabawny, skłaniający do myślenia polityczny manifest. W wywiadzie dla The Guardian powiedzieli: „Przez ostatnie 45 lat irańskie kino musiało pokazywać kobiety noszące hidżab w domu, podczas snu i gdy budzą się w łóżku” — mówi Sanaeeha. „To kłamstwo. Chcemy pokazać, jak naprawdę żyją irańskie kobiety”. Moghaddam kiwa głową, dodając: „To film o życiu, śmierci, miłości, starzeniu się i samotności. O prawdziwych kobietach żyjących w Iranie."
Nie wiadomo jak dalej potoczy się sprawa twórców filmu. W Polsce widzowie będą mogli oglądać "Moje ulubione ciasto" w kinach już od 8 listopada.
"Moje ulubione ciasto" opowiada o 70-letniej kobiecie, która ma dosyć życia w samotności i próbuje ożywić swoje życie miłosne oraz towarzyskie. Film spotkał się z negatywną reakcją irańskich władz, ponieważ zawiera sceny, w których kobiety nie noszą hidżabu, a ludzie piją alkohol i tańczą.
"Moje ulubione ciasto" miał światową premierę na festiwalu w Berlinie w lutym tego roku. Niestety jego twórcy Maryam Moghaddam i Behtash Sanaeeha nie mogli uczestniczyć osobiście w tym wydarzeniu gdyż już wtedy, od kilku miesięcy nie mieli paszportów, a rząd irański nałożył na nich zakaz opuszczania kraju.
W rozmowie z portalem anothermag.com powiedzieli: „Wszyscy wiedzieliśmy, że nakręcenie tego filmu będzie miało konsekwencje. Już po skończeniu zdjęć, do domu naszego montażysty przyszły służby. Zabrali mu dyski twarde, komputery, wszystko." - mówi Behtash Sanaeeha. - "Obejrzeli film i rozpoczęli przesłuchania. Jednak obawiając się, że tak się stanie, wcześniej wysłaliśmy pliki do Francji. Kiedy chcieliśmy pojechać do Paryża, aby dokończyć postprodukcję, zabrano nam paszporty i wydano zakaz podróży”.
Po miesiącach przesłuchań, gnębienia i zastraszania, we wrześniu tego roku w końcu udało im się odzyskać paszporty. Jednak tydzień później gdy reżyserka miała lecieć do Szwecji na premierę filmu, została zatrzymana i zabrano jej ponownie dokumenty.
Po tym zdarzeniu Maryam Moghaddam i Behtash Sanaeeha opublikowali list otwarty do irańskiego rządu na swoim Instagramie (przeczytaj www.instagram.com/p/C_xXBmoxpHx/).
To zdarzenie wywołało sprzeciw m.in. władz Szwecji oraz mediów na całym świecie. Minister kultury Szwecji Parisa Liljestrand potępiła na swoim Instagramie działania władz irańskich i nazywając "Moje ulubione ciasto" „filmem, który przemawia do naszej empatii, naszego humoru, naszego człowieczeństwa – tego rodzaju dzieła są niebezpieczne dla tych u władzy, którzy nie znoszą kwestionowania”. Liljestrand dodała: „To również pokazuje, dlaczego zawsze musimy stawać w obronie wolności artystycznej, zarówno tutaj, w kraju, jak i na świecie”.
Film Maryam Moghaddam i Behtash Sanaeeha to zabawny, skłaniający do myślenia polityczny manifest. W wywiadzie dla The Guardian powiedzieli: „Przez ostatnie 45 lat irańskie kino musiało pokazywać kobiety noszące hidżab w domu, podczas snu i gdy budzą się w łóżku” — mówi Sanaeeha. „To kłamstwo. Chcemy pokazać, jak naprawdę żyją irańskie kobiety”. Moghaddam kiwa głową, dodając: „To film o życiu, śmierci, miłości, starzeniu się i samotności. O prawdziwych kobietach żyjących w Iranie."
Nie wiadomo jak dalej potoczy się sprawa twórców filmu. W Polsce widzowie będą mogli oglądać "Moje ulubione ciasto" w kinach już od 8 listopada.