logowanie   |   rejestracja
 
Idealny facet dla mojej dziewczyny (2009)
Idealny facet dla mojej dziewczyny (2009)
Reżyseria: Tomasz Konecki, Bruno Borchólski
Scenariusz: Andrzej Saramonowicz
 
Obsada: Magdalena Boczarska ... Luna
Izabela Kuna ... Klara Rojek
Marcin Dorociński ... Kostek
Tomasz Karolak ... Norbert Plesica
Daniel Olbrychski ... Doktor Gebauer
 
Premiera: 2009-01-30 (Polska)
   
Filmometr: (głosów: 9)
Odradzam 33% Polecam
Ocena filmu: (głosów: 10)
 
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Irytujące porno

Zachęcony poprzednimi obrazami duetu Saramonowicz - Konecki postanowiłem zobaczyć ich najnowsze dzieło - „Idealnego faceta dla mojej dziewczyny”. Nie ukrywam, że moje zainteresowanie filmem wzbudziła kampania promocyjna filmu, reklamująca go jako pierwszą feministyczną komedię w dziejach polskiego kina. Po wyjściu z kina, mój szacunek do twórczości obu panów znacznie zmalał...

 

Film opowiada o miłości, która rodzi się na planie pierwszego polskiego feministycznego filmu porno, robionego przez „postępowe” kobiety. Bohaterami opowieści są m.in. utrzymujący się z testowania leków siostrzeniec wpływowego polskiego duchownego oraz doktorantka paleontologii żyjąca w lesbijskim związku z czołową polską feministką.

 

Obrazy Koneckiego i Saramonowicza należą do „krytykoodpornych”, im więcej złych recenzji zbiorą, tym bardziej są popularne. Sam w żadnym stopniu nie wpisuję się w ten nurt, ponieważ uważam, że „Testosteron” i „Lejdis” należą do grona najlepszych i najzabawniejszych polskich komedii ostatnich lat. Niestety, nie jest tak w przypadku „Idealnego faceta...”. Śmiem twierdzić, że twórcy uznali widzów za niedorozwiniętych, w dodatku myśląc, że widzowie kupią wszystko. Nie będę ukrywał, że tak z pewnością będzie, bowiem cały film nakręcono w taki sposób, żeby zgromadził tłumy w kinie. Tu muszę pogratulować twórcom - rzadko się bowiem zdarza, by tak beznadziejny obraz wzbudzał takie zainteresowanie.

 

Już od samego początku Saramonowicz zalewa nas olbrzymią dawką bezsensu, karmiąc nas również żartami na bardzo niskim poziomie. Każda kolejna scena wydaje się być zbędna, przez co nawet te interesujące zostają stłumione. Nie odkryję Ameryki mówiąc, że w filmie brakuje równowagi. Gdy wydaje nam się, że narracja wreszcie idzie w dobrą stronę, kiedy dostrzegamy ciekawe spostrzeżenia twórców, groteskowe przedstawienie kleru czy mniejszości homoseksualnych, Konecki wraca do bełkotu, wrzucając do filmu jakieś dziwne, rzekomo tragiczne wątki. Gdy oglądałem tę komedię przypomniała mi się zupa mojej kochanej cioci, którą nazywała ona „co się nawinie”, bowiem wrzucała do niej wszystko, co było w lodówce. Podobnie jest z „Idealnym ...”, pełno tu niepowiązanych scen, nieznośnych wariacji na temat czy przekoloryzowanych pseudopsychologicznych przemyśleń. Zaskakują dość mocne sceny z udziałem Kuny i Boczarskiej, które mam nadzieję, nie będą nową jakością w polskim kinie. Kto w ogóle powiedział, że ten film jest komedią? Wybuchy śmiechu na sali zliczyłbym na palcach jednej ręki, z czego większość ma miejsce pod koniec filmu. Naprawdę zabawnie prezentują się sceny z Danielem Olbrychskim, który każdą swą wizytą na ekranie wzbudza uśmiech.

 

Zastanawiam się, co opętało twórców, którzy obsadzili w rolach głównych Magdalenę Boczarską i Marcina Dorocińskiego. W czasie projekcji filmu odniosłem wrażenie, że sztuki aktorstwa uczył ich Pinokio. Jestem pewien, że mimo iż był drewniany, posiadał lepszą mimikę twarzy i dużo bardziej sugestywnie potrafiłby oddać uczucia i rozterki bohaterów. Szczególnie zawodzi Boczarska, którą w „Lejdis” i „Testosteronie” widzieliśmy na dalszym planie i uważam, że na nim powinna pozostać. Wygląda na to, że jej jedyną umiejętnością jest szybkie ściąganie ciuszków na planie. Świetnie w rolach drugoplanowych zaprezentowali się Krzysztof Globisz, Iza Kuna, Bronisław Wrocławski czy wspomniany wcześniej Olbrychski. Pierwszy znakomicie odnalazł się w roli guru feministek. Pozytywnie zaskoczył mnie niesamowity dystans do siebie prezentowany przez aktora, który wspaniale bawił się swoją postacią. Kuna sprawia dobre wrażenie jako bezkompromisowa i przebojowa liderka polskich feministek. Zaimponował mi Wrocławski. W niezwykły sposób wykreował najciekawszą postać w filmie. Jego ojciec Leon nieprzypadkowo przypomina ojca dyrektora z Torunia, a sam aktor w doskonały sposób stworzył egoistycznego, fałszywego, żądnego władzy i pieniędzy - kapłana. Zabawnie prezentuje się również epizod z udziałem Tomasza Kota i... Kuby Wojewódzkiego.

 

Ktoś niedawno powiedział mi, że to całkiem zabawna komedia. Nie mogę zgodzić się jednak z tym zdaniem. Oglądając „Idealnego faceta dla mojej dziewczyny” można było dojść do wniosku, że jest to film zrobiony przez beztalencia. Tak jednak nie jest, Konecki i Saramonowicz to po prostu twórcy, którzy zbłądzili, i jestem pewien, że jeszcze nieraz nas pozytywnie zaskoczą. Uważam jednak, że ich najnowsze „dzieło” należy omijać szerokim łukiem.

autor:
Mateusz Michałek
ocena autora:
dodano:
2009-02-22
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [7]
Recenzje
  redakcyjne [2]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [1]
Zdjęcia [53]
Video [3]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  droo
  Maciek Słomczyński
  Arkadiusz Chorób
  Marta Suchocka
  Michał Ćwikła
  Duster
  vaultdweller
  Artur Wójcicki
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2012-04-11
[odsłon: 13064]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera