duża fotografia filmu Polański, Horowitz. Hometown
Miniatura plakatu filmu Polański, Horowitz. Hometown

Polański, Horowitz. Hometown

2021 | Polska | Dokumentalny | 70 min

Wędrując po przeszłości

Joanna Sudejko | 14-12-2021
Cała akcja filmu dzieje się jednego dnia. Polański i Horowitz, dwaj niezwykłej sławy artyści, ale również przyjaciele z dawnych lat, spotykają się w Krakowie, mieście, w którym zarówno dorastali, jak i się poznali. Po wyemigrowaniu z Polski przyjaciele spotykali się we Francji, w Chinach, jednakże przez ostatnie 70 lat ani razu w ich rodzinnym mieście. Przenoszą się tutaj w czasy swojego dzieciństwa, okrucieństwa wojny, wspomnień z getta. Wywołują na światło dzienne swoje nocne koszmary, przypominają najgorsze chwile życia. Muszą się też skonfrontować z faktem, że jest to już zupełnie inny Kraków, a z tego co oni tak dokładnie pamiętają, nic nie zostało. 

Nie da się zapomnieć, jak kontrowersyjną postacią jest Roman Polański. Gdy w 2019 roku został zaproszony na spotkanie do Łódzkiej Szkoły Filmowej, wybuchła fala protestów. Człowiek, który od 1977 roku ścigany jest przez amerykańskie organy sprawiedliwości, wywołuje ogromne kontrowersje oraz wzbudza dyskusję nad moralnością wspierania niemoralnych twórców. Jednakże „Hometown” nie powinno wzbudzać takich emocji. Jest to przede wszystkim film o dwóch świadkach wojny, a nie o Polańskim i Horowitzu. Przedstawieni są jako zwyczajni mężczyźni (a może nawet raczej chłopcy), którzy poznali się wieki temu na pamiętnych 3 urodzinach Ryszarda i spędzili lata na wspólnych psikusach, poszukiwaniu swoich ścieżek, ale też piekle wojny. Momentami można zapomnieć, że są to światowej sławy artyści. To jedynie dwójka mężczyzn, którzy nie potrafią sobie poradzić sobie z bolesnymi wspomnieniami. Ich perspektywa i historie są niezwykle cenne. Jako świadkowie zagłady dzielą się swoimi przeżyciami i stanowią żywy pomnik historii.

Nie jest to jednak film biograficzny. Widz zaledwie podąża za bohaterami i obserwuje, jak mierzą się z bolesnymi wspomnieniami wojny. Mężczyźni nie chcą wchodzić w dokładne szczegóły tego, co się wydarzyło. Czasami ma się wręcz wrażenie, że nie chcą w ogóle brać udziału w tej wycieczce po meandrach przeszłości. Ryszard Horowitz po wyjściu ze swojego rodzinnego domu na krakowskim rynku mówi, że żałuje tej wizyty. Twierdzi, że zobaczenie mieszkania, które dziś wygląda zupełnie inaczej niż za czasów jego dzieciństwa, „zamazało” jego wspomnienia. Odwiedzanie miejsc, które w pamięci Polańskiego i Horowitza łączą się jedynie z bólem i cierpieniem, sprawia, że prawda zaczyna zanikać. Kontrast między tym co było a tym co jest stał się zbyt duży. Niektóre miejsca powinny zostać jedynie w pamięci. Oglądanie jak ta dwójka mężczyzn zamienia się w straumatyzowanych chłopców wywołuje w widzu duże poczucie dyskomfortu. W niektórych momentach może poczuć się wręcz jak niechciany gość, który wpakował się z butami w czyjeś życie. 

Pomimo podróży po okrutnej przeszłości, mężczyźni często żartują. Czy robią to by ukryć cierpienie i nie musieć mierzyć się z tymi traumatycznymi wspomnieniami? Być może. Gdy stoją na cmentarzu i odwiedzają grób ojca Polańskiego, ten opowiada historię pogrzebu, zaśmiewając się przy tym na cały głos. Jednakże, po chwili sam mówi, że wtedy wcale nie było mu do śmiechu. Dystans do minionych zdarzeń przychodzi dopiero z czasem.

Historie, uczucia i traumy, o których opowiadają Polański i Horowitz są brutalnie autentyczne. Dlatego tym bardziej boli brak konkretnego kierunku, w którym film miałby zmierzać. Brak widocznej i jasno określonej wizji sprawia, że ma się wrażenie, że to jedynie obecność Polańskiego i Horowitza ratuje technicznie ten film. Jednodniowy spacer po przeszłości to niezwykle interesujący koncept. Dlaczego więc ma się wrażenie, że film jest niedokończony, niewyszlifowany? Oczywiście uczucia i historie bohaterów wysuwają się na pierwszy plan i przykrywają braki reżyserskie, lecz nie można pozbyć się uczucia, że można było więcej, lepiej.

Spacer po przeszłości trwa zaledwie dzień. W końcu musi zapaść zmrok, a bohaterowie powrócić do chwili obecnej. Ostatnia scena potęguje wspomniane wcześniej uczucie dyskomfortu. Polański i Horowitz zajadają kiełbasy na krakowskim rynku, otoczeni grupką rozbawionych fanów. Wszyscy śmieją się, krzyczą. Kraków już niczym nie przypomina tego z czasów okupacji. Wspomnienia zostają jedynie wspomnieniami. Ten świat, do którego na jeden dzień powrócili mężczyźni, odchodzi w zapomnienie wraz z zachodem słońca i pochłanianymi kiełbaskami z piwem.
4,5
Ocena filmu
głosów: 2
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Radosław Sztaba
Arkadiusz Chorób