duża fotografia filmu Iluzja
Miniatura plakatu filmu Iluzja

Iluzja

2022 | Polska | Dramat | 90 min

Szklana ściana

Kamila Snopek | 01-09-2022
W „Iluzji”, najnowszym obrazie Marty Minorowicz, ciszę odczuwa się nieomal fizycznie. Muzyka wkrada się na ścieżkę dźwiękową kilkukrotnie, poza nią w uszach dźwięczą tylko krzyk mew, łoskot fal uderzających o brzeg, skrzypienie śniegu pod stopami i przytłumiona melodia miasta. W tym zabiegu nie ma przypadku - odzierając swój film ze wszystkiego, co rozprasza, reżyserka zmusza odbiorcę do całkowitego skupienia na protagonistce. Pytanie, czy do zbudowania opowieści angażującej odbiorcę od pierwszej do ostatniej minuty obrazu to na pewno wystarczy.

Zaginięcie nastolatki, motyw eksploatowany w literaturze kryminalnej i kinie do znudzenia, w „Iluzji” stanowi zalążek fabuły, która z góry została ograniczona przez twórców filmu do niezbędnego minimum. Widz trafia prosto w świat po apokalipsie. Katastrofa w życiu Hanny (Agata Buzek) i jej męża Piotra (Marcin Czarnik) już się wydarzyła – pozostały ślady dawnej normalności: pusty pokój i dodatkowe nakrycie na stole, twarz nieznanej dziewczyny uśmiechająca się ze zdjęć. O ich córce Karolinie nie wiemy (i nie dowiemy się) praktycznie nic, bo też to jej brak, nie ona sama, odgrywa rolę w tym dramacie. Podobnie oszczędną kreską naszkicowano zresztą postać Piotra, zdystansowanego i wycieńczonego psychicznie do granic możliwości sytuacją, z którą musi się mierzyć. Marta Minorowicz postanawia oddać całe pole kobiecej bohaterce. W „Iluzji” nie znajdziemy Fincherowskich zwrotów akcji, nie grożą nam też gwałtowne skoki adrenaliny. To film, który rozwija się powoli i utrzymuje stały – choć niewysoki – poziom napięcia, obraz pomyślany nie jako thriller, ale przede wszystkim portret psychologiczny jednej postaci – matki.

Obsadzenie Agaty Buzek w głównej roli było trafną reżyserską decyzją. Doświadczona aktorka wypada przekonująco i bez potknięć niesie na swoich barkach cały film. „Jej” Hanna ma wiele twarzy. Imponuje siłą i determinacją, gdy na własną rękę, z uporem, wbrew logice i opinii otoczenia poszukuje śladów zaginionej córki. Równocześnie trudno oprzeć się wrażeniu, że jej wysiłki to w rzeczywistości desperacki bieg na oślep. Niezrozumiana, wycofuje się coraz bardziej w głąb siebie, chroni za szklaną ścianą, za którą bez przeszkód może podtrzymywać iluzję, że Karolina bezpiecznie wróci do domu.

W momentach, gdy Hanna zostaje sama i pozwala sobie na opuszczenie gardy, na jaw wychodzą jej skrywane zagubienie i kruchość. Alienacja - to słowo-klucz do odczytania „Iluzji”. O stanach psychicznych bohaterki twórcy opowiadają także dźwiękiem, obrazem i symbolem. Kobieta w czerwonym płaszczu stojąca na pustym wybrzeżu, przemierzająca wymarłe miasto, siedząca samotnie w oknie – ma w sobie coś z postaci z Hopperowskich płócien. Cały film nakręcono zresztą z dbałością o aspekt wizualny – uznanie należy się tutaj Pawłowi Chorzępie, operatorowi docenionemu wcześniej m.in. za zdjęcia do „Synka” i „Magnezji”. Niepokojąca atmosfera w filmie Marty Minorowicz to w dużej mierze właśnie jego zasługa.

Trochę szkoda, że w parze z pozostałymi elementami filmowego rzemiosła w "Iluzji” nie poszedł scenariusz. Finał bardziej dziwi niż przynosi satysfakcję, a poczynania bohaterki śledzi się z zainteresowaniem, choć bez szczególnego zaangażowania, którego można by oczekiwać po dramacie psychologicznym. Czy warto zatem dać szansę filmowi polskiej reżyserki? Warto. Choćby po to, by zobaczyć polskie wybrzeże Bałtyku w surowej oprawie rodem ze skandynawskich kryminałów.
Reżyseria
Dystrybutor
Aurora Films
Premiera
09-09-2022 (Polska)
4,5
Ocena filmu
głosów: 2
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Radosław Sztaba