logowanie   |   rejestracja
 
Mission: Impossible - Rogue Nation (2015)
Mission: Impossible - Rogue Nation (2015)
Reżyseria: Christopher McQuarrie
Scenariusz: Bruce Geller, Christopher McQuarrie
 
Obsada: Tom Cruise ... Ethan Hunt
Jeremy Renner ... William Brandt
Ving Rhames ... Luther Stickell
Simon Pegg ... Benji Dunn
Rebecca Ferguson ... Ilsa Faust
 
Premiera: 2015-08-07 (Polska), 2015-07-28 (Świat)
   
Filmometr:
Odradzam 50% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Szybciej, mocniej, bardziej

Po premierze kolejnej części „Mission: Impossible” chciałoby się rzec, że Tom Cruise wreszcie wyszedł poza gatunek sci-fi. Fani kultowej już opowieści o przygodach agenta Ethana Hunta czekali wystarczająco długo. Twórcy piątej części doskonale o tym wiedzieli, dlatego też w ścisłej tajemnicy trzymali wszystko, co mogło dotyczyć fabuły kontynuacji. Nigdy nie postrzegałem siebie jako wspomnianego fana cyklu, poprzednie części zjawiały się przed moimi oczami, zwykle w sposób przypadkowy. Zawsze wolałem Bonda i Świętego, jeśli chodzi o superagentów. Jednak marka „Mission: Impossible” nadała całemu gatunkowi zupełnie nowy wymiar, bardziej szybki, brutalny, wybuchowy. Chyba tak najlepiej można opisać najnowszą odsłonę cyklu: szybciej, mocniej, bardziej. 

Ethan Hunt po wielu długich latach i równie długich misjach, nadal pracuje dla IMF. Cały jego życiorys, całe jego życie jest związane z tą tajną organizacją. Hunt nadal goni za widmem Syndykatu, który poruszany był już w poprzednich częściach. Będąc w głębokiej konspiracji, jak lubią to nazywać agenci, dowiaduje się, że jego komórka zostaje zamknięta, przechodząc pod jurysdykcję CIA, a sam Ethan staje się jednym z najbardziej poszukiwanych ludzi na Ziemi. Hunt nie jest jednak nowicjuszem i dobrze już obeznany z działaniami Syndykatu, postanawia pozostać w konspiracji, tak długo, aż obali znienawidzoną organizację. Po wielu miesiącach nadal pozostaje nieuchwytny dla CIA, ale jest coraz bliżej swojego celu. W końcu dochodzi do momentu, w którym Hunt zostaje postawiony przed jednym z najtrudniejszych wyborów w swoim życiu – być lojalnym wobec państwa czy przyjaciół. O tyle, o ile Hunt porzucił już pracę dla państwa, tak nadal jest napędzany ideałami tego państwa. Tutaj właśnie pojawia się moment krytyczny, jeden błąd może zniweczyć wszystko. Syndykat jest bowiem organizacją jak lustrzane odbicie dla IMF. Super przestępcy kontra super agenci i to właśnie Hunt ma decydujący ruch w tej grze, gdzie stawką jest pokój na Ziemi. 

Piąta część „Mission: Impossible” jest w moim mniemaniu najlepszą i to pod każdym względem. Oczywiście powiela już utarty schemat poprzedniczek, mimo to odkrywa przed widzem zupełnie nowe rejony filmu szpiegowskiego. Zaangażowanie emocjonalne głównego bohatera nie jest ruchem nowym, szczególnie w odniesieniu do „Mission: Impossible”, jednak widać w nim i jego podejściu do „sprawy” ogromną zmianę. Hunt stracił już kiedyś kogoś ukochanego, wie, jak smakuje strata. Nauczony tamtymi doświadczeniami, staje się bardziej twardy, niewzruszony na ewentualne starty, a przynajmniej tak mu się wydaje. Każdy film szpiegowski musi zostać skomplikowany, elementem emocjonalnym. Nie inaczej jest w „Mission: Impossible”. Cała wiedza Hunta bierze w łeb, w momencie, w którym poznaje kobietę. Kiedyś już o tym pisałem, w innej recenzji, że kobieta jest najgorszym doradcą tajnego agenta. Jeśli dołożyć do tego prywatną vendettę, głównego bohatera, otrzymamy dzieło naprawdę wybuchowe. 

Siedząc na sali kinowej, nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że oglądam coś, co już widziałem wiele razy, ale w o wiele lepszym wydaniu. Może to za sprawą mojej nieobecności w kinach na filmach sensacyjnych ostatnimi latami albo po prostu „Mission: Impossible” ma w sobie coś, co odwołuje się do kultywowanej obecnie idei wracania do utartych schematów. Patrząc na repertuar  kin, nie można nie odnieść wrażenia, że wszystko to już było. „Nowości” nie są nowe albo są oparte na książkach. Jeśli miałbym wybierać pomiędzy odgrzewaniem kotletów a książkowymi interpretacjami, patrząc na najnowsze „Mission: Impossible” wybiorę to pierwsze. Ostatnimi czasy to, co stare i znane, w nowszej wersji okazuje się świeższe niż niejeden blockbuster.
autor:
Pawel.Marek
ocena autora:
dodano:
2015-08-22
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [11]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [9]
Zdjęcia [24]
Video [1]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  MJ Watson
  Radosław Sztaba
  vaultdweller
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2015-08-10
[odsłon: 11540]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera