logowanie   |   rejestracja
 
Melancholia (2011)
Melancholia (2011)
Reżyseria: Lars von Trier
Scenariusz: Lars von Trier
 
Obsada: Kirsten Dunst ... Justine
Alexander Skarsgård ... Michael
Charlotte Gainsbourg ... Claire
Kiefer Sutherland ... John
Charlotte Rampling ... Gaby
 
Premiera: 2011-05-27 (Polska), 2011-05-26 (Świat)
2011-05-18 (Festiwal Filmowy w Cannes)
   
Filmometr:
Odradzam 50% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Wyczekiwany koniec świata i "Melancholii"

Na początku może uprzedzę, że do obejrzenia tego filmu nie przekonała mnie na pewno sztucznie rozdmuchana „afera” i głosy oburzenia, które zainicjował swoją wypowiedzią podczas festiwalu w Cannes Lars von Trier. Nie jestem też fanką tego reżysera. Do poświęcenia mojego czasu nie przekonała mnie też szeroko zakrojona akcja reklamowa „Melancholii”, ani zasłyszane pochwalne opinie i recenzje. Poszłam na ten film tylko ze względu na Justine. Po prostu nie mogę się oprzeć, by nie poznawać kolejnych swoich filmowych bądź książkowych imienniczek. Najczęściej mnie one rozczarowują, ale tę mimo wszystko warto było poznać.

Poznajcie więc Justine: młodą, piękną, ambitną, wydaje się, że rozbawioną życiem kobietę . W dniu swojego ślubu jest nawet szczęśliwa, beztroska i zakochana – przez kilka godzin. Tyle wystarczy, żeby przez zobojętnienie zniszczyła swoją karierę i ledwo zawarte małżeństwo. Zniszczyła lub tak naprawdę uwolniła się od tego, co jej od dawna przeszkadzało, by ostatecznie i bezwolnie poddać się swojej melancholii. Kiedy nikt nie ma już wobec niej żadnych oczekiwań, popada w skrajne otępienie, izolując się od świata i ludzi. Po pewnym czasie obojętność i niemoc działania sprawiają, że nie jest w stanie wykonywać najprostszych czynności. Staje się ciężarem dla siostry, która stara się przemóc jej depresję, a jednocześnie sama musi radzić sobie z własnymi lękami przed naciągającą Melancholią – planetą zbliżającą się niebezpiecznie blisko do Ziemi.

W końcu staje się jasne, że pomimo optymistycznych naukowych zapewnień zderzenie będzie nieuchronne. Po Melancholii nie pozostanie na Ziemi nic oprócz pustki. Justine, której życie dotychczas i tak było nią wypełnione, czeka na ten moment z pewnym wytęsknieniem. Przejście w niebyt jest jej tak samo obojętne jak dotychczasowa egzystencja. Zbliżający się koniec staje się dla niej źródłem spokoju i odprężenia. Dla niej to tylko koniec męczącego życia i zobojętnienia. Spokojna i wyczekująca Melancholii wprawia w przerażenie swoją siostrę. Claire, dotychczas skrajnie racjonalna i ułożona, w obliczu zagrożenia całkowicie rozsypuje się emocjonalnie. Nie mogąc pogodzić się ze zbliżającym się końcem, popada w pełną rozpaczy histerię. Jej gorączkowe i irracjonalne zachowania wobec tego, co nieuniknione przerażają bardziej niż nieuchronnie zbliżająca się Melancholia - olbrzymia, powolna, sprawiająca wrażenie „przyjacielskiej”, planeta. 

Melancholia jest męcząca. Towarzyszy nam w każdej scenie. Wydłuża się - wydawałoby się - w nieskończoność. Skupia się na szczegółach, drobnych gestach, zachowaniach, przesuwających się wolno obrazach. Rozmowach, w których czasem można więcej wyczuć tłumionych emocji niż usłyszeć słów. Na pewno stworzenie tak przejmującego i oddającego nastój obrazu byłby niemożliwe bez własnych doświadczeń reżysera i świetnych aktorów, którzy pomogli mu w odtworzeniu stanów, przez które sam przechodził. Skrajnego poczucia obojętności wobec świata, przy jednoczesnej niemocy uniemożliwiającej nawet ostateczne skrócenie tego wszystkiego. Kirsten Dunst świetnie potrafiła to oddać swoimi znużonymi gestami, wyrazem zmęczonej i obojętnej twarzy, pustym wzrokiem szukającym już tylko końca. Pomimo tego, to jednak Charlotte Gainsbourg poraziła mnie sobą na ekranie w ostatnich scenach filmu tworząc trudne do zniesienia napięcie, nawet w obliczu znanego już nam zakończenia. Jej gorączkowość, rozproszona histeria i strach trzymały mnie w fotelu do końca „Melancholii”, którego tak naprawdę dość długo już wyczekiwałam. Ponieważ, jak wspomniałam na początku tego akapitu, „Melancholia” momentami jest jednak dość męcząca i „niewygodna” - dla osób, które znają jej stan. Tu nie chodzi już o film, ale o prawdziwe emocje. 
autor:
Justyna Nafalska
ocena autora:
dodano:
2011-06-07
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [5]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [2]
Zdjęcia [12]
Video [3]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  Arkadiusz Chorób
  Radosław Sztaba
  Duster
  Sylwia Nowak
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2011-09-05
[odsłon: 7021]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera