Po ogromnym sukcesie pierwszej części, powstanie kontynuacji przygód małżeństwa Warrenów było tylko kwestią czasu. Zwłaszcza że dawno nie uraczono miłośników horrorów tak dobrym i klimatycznym filmem grozy, który rzeczywiście można tak nazwać. „Obecność” nie wywoływała napadów śmiechu, tylko rzeczywiście dostarczyła odbiorcom sporo strasznych wrażeń. Wprawdzie spin-off filmu, „Annabelle”, okazał się o wiele gorszy, niemniej oczekiwania co do drugiej części były spore. Czy twórcom udało się kolejny raz wystraszyć?
Kolejne spotkania z duchami doprowadzają do tego, że Lorraine pragnie na jakiś czas zaprzestać kontaktowania się z zaświatami, zwłaszcza że podczas jednej z nich widzi śmierć swojego męża, Eda. Małżeństwo chce skupić się na wychowywaniu córki i na telewizyjnych występach, mroczniejszą część walki z demonami i duchami zostawiając w spokoju. Jednak mocne postanowienie porzucenia na jakiś czas walki ze złem nie trwa długo – do Warrenów z prośbą o pomoc zwraca się ksiądz, który przedstawia sytuację nawiedzonego domu w Anglii. Ed i Lorraine podejmują decyzję o tym, że pomogą prześladowanej przez ducha rodzinie, a przynajmniej sprawdzą, czy to rzeczywiście nieczyste siły stoją za dziwnymi wypadkami w domu Hodgsonów. Prawda okaże się jednak o wiele gorsza.
„Obecność 2” nie jest tak dobra, jak jej poprzedniczka, ale na pewno daleko filmowi do większości horrorów, które ostatnimi czasy zalewały kina. I nie można także napisać, że ta produkcja nie ma nic wspólnego ze strasznym filmem, bo obraz na pewno zalicza się do tego gatunku.
To, że druga część nie trzyma tak w napięciu, jak pierwsza wcale nie oznacza, że produkcja jest zła. Po prostu okazuje się bardziej przewidywalna. Jednak i w tej odsłonie pojawia się postać, która wywołuje ciarki na rękach widzów i rzeczywiście można ją nazwać straszną. I nawet dostała już swój własny film, tak, powstanie spin-off „Obecności 2” o tytule „The Nun”. Będzie to historia przerażającej zakonnicy, która pojawia się w omawianym horrorze.
Mamy klimat, mamy duchy, które rzeczywiście wyglądają odpowiednio strasznie, mamy przemyślaną fabułę i rewelacyjne aktorstwo – nie tylko znanych z pierwszej części aktorów, ale także tych nowych, jak choćby Madison Wolfe. Pozostaje tylko kwestia przewidywalności, czyli jedyny „poważniejszy” zarzut, jaki mam do tego obrazu. Warto jednak nadmienić, że owa przewidywalność nie oznacza znajomości całej historii, zanim Warrenowie rozwiążą zagadkę. Po prostu pojawia się kilka rozwiązań, jakie już gdzieś kiedyś się pojawiły, widz wie, kiedy coś wyskoczy z kąta.
„Obecność 2” to dobry horror – który na pewno spodoba się fanom pierwszej części filmu. Już sam fakt, że powstanie kolejny spin-off świadczy o tym, iż produkcja nie jest zła. W morzu nieudanych obrazów grozy taki film, który rzeczywiście może przestraszyć, jest na wagę złota.