logowanie   |   rejestracja
 
After Earth (2013)
1000 lat po Ziemi
After Earth (2013)
Reżyseria: M. Night Shyamalan
Scenariusz: Gary Whitta, M. Night Shyamalan
 
Obsada: Will Smith ... Cypher Raige
Jaden Smith ... Kitai Raige
Zoe Kravitz ... Senshi Raige
David Denman ... McQuarrie
Sophie Okonedo ... Faia Raige
 
Premiera: 2013-06-14 (Polska), 2013-05-31 (Świat)
   
Filmometr: (głosów: 1)
Odradzam 100% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Nie tylko Ziemię spotkała katastrofa

Wieść niosła, że najnowszy film z Willem Smithem w roli głównej to, co tu dużo pisać, totalna klapa. Trudno było mi w to uwierzyć, gdyż aktor ten grywa w dość ciekawych produkcjach. Mimo wszelkich świecących lampek ostrzegawczych, postanowiłam przekonać się na własne oczy, czy film jest rzeczywiście tak zły, jak o nim mówią. I muszę przyznać, że mimo dania produkcji carte blanche, nie udało mi się zachwycić tym… dziełem.

Ludzie doprowadzili do globalnej katastrofy. Homo sapiens zostali zmuszeni do opuszczenia Alma Mater i udania się w kosmos w celu znalezienia nowej planety do osiedlenia. Kiedy w końcu się to udaje, okazuje się, że ludzie nie są sami w galaktyce. Wrogi gatunek postanawia zniszczyć rasę ludzką, tworząc mordercze i nieokiełznane potwory wyczuwające strach. Do walki z nimi stają specjalnie szkoleni żołnierze zwani Duchami. Cypher Raige jest właśnie jednym z nich. Na swoją kolejną misję – szkolenie rekrutów – zabiera ze sobą swojego syna, Kitaia. Niestety statek, którym lecą ulega awarii i zostaje zmuszony do przymusowego lądowania na… starej Ziemi.
Zacznę może od plusów filmu, bo o dziwo jakieś się znalazły. Pierwszym z nich są niesamowite zdjęcia przyrody. Zapierające dech w piersi widoki, tęcza kolorów i moc światła. Obok takich obrazów nie da się przejść obojętnie. Przynajmniej mnie one zachwyciły. Dzięki zaprezentowaniu niektórych scen, sam film wydał mi się o wiele bardziej zjadliwy. Zgadza się, zdjęcia ratują tę produkcję – zielona dżungla, lazurowa woda, niebieskie niebo – to tylko niektóre smaczki serwowane nam przez reżysera i jego ekipę. Muszę przyznać, że jeżeli chodzi o zdjęcia i efekty specjalne – sprostano zadaniu. Nic nie wydawało się przerysowane, kiczowate czy nienaturalne. Wręcz przeciwnie, cała przyroda wydawała się żywa, wyglądała jak najpiękniejszy obraz pióra znanego malarza.

Kolejnym, i niestety ostatnim, plusem okazuje się ścieżka dźwiękowa. W dobie dźwięku, gdzie widz nie tylko patrzy, ale również słucha, spełnia ona bardzo ważne zadanie. Inne jest do horrorów, inna do komedii, a jeszcze inna do produkcji takich jak „1000 lat po Ziemi”. Wprawdzie nie jest to najlepsza ścieżka dźwiękowa, jaką w tym roku słyszałam, ale plasuje się na wysokim miejscu. Wpadała w ucho, nie wychodziła szybko z głowy i co najważniejsze oddawała klimat scen.

Obsada. Kilka dni przed polską premierą filmu przeglądałam sobie recenzje zagranicznych mediów. Większość z ich autorów krytykowała grę Jadena Smitha, niewielu go broniła, mówiąc, że jest młody, wyrobi się, to tylko kwestia wieku. Niestety nie mogę się zgodzić z tymi drugimi. Obecnie w filmach gra bardzo dużo młodych aktorów, nawet młodszych niż Smith junior. I jakoś dają sobie radę, co więcej, zaskakują dojrzałością swojej gry. A Jaden – on po prostu nie nadaje się do tego fachu. Powinien zająć się czymś zupełnie innym. Nie wróże nic dobrego rozwojowi jego kariery, przynajmniej jeśli chodzi o stopień aktorstwa, bo prawdą wiecznie żywą jest to, że znane nazwisko otwiera niejedne drzwi. W „1000 lat po Ziemi” Smith junior nie daje rady – gra sztucznie, nie wczuwa się w rolę i ma… dziwną minę. Nie, nie żartuję. Przez cały film wygląda, jakby się dąsał. I nie ma to nic wspólnego z graną przez siebie rolą. Momenty, kiedy musi wykrzesać z siebie trochę więcej emocji (krzyknąć albo się rozpłakać) są chyba najgorsze – niby coś próbuje, ale naprawdę wychodzi dziwny grymas, głos mu się załamuje, a ja się śmieję. Niedobrze, bardzo niedobrze.

Muszę, z wielkim bólem serca, zgodzić się z innymi recenzentami – film jest pomyłką. Chciano osiągnąć wiele, ale się nie udało. Nie udało się nawet osiągnąć… czegokolwiek. Dwie godziny z Jadenem to strata czasu, dlatego nie polecam tego filmu żadnej osobie. Nawet najzagorzalszym fanom Willa Smitha, gdyż sam Will filmu nie uratował.
autor:
Monika Doerre
ocena autora:
dodano:
2013-06-21
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [9]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [8]
Zdjęcia [20]
Video [4]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  Radosław Sztaba
  Grzegorz Kowalski
  Arkadiusz Chorób
  MJ Watson
  Duster
  vaultdweller
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2013-07-11
[odsłon: 8476]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera