logowanie   |   rejestracja
 
Lucy (2014)
Lucy (2014)
Reżyseria: Luc Besson
Scenariusz: Luc Besson
 
Obsada: Scarlett Johansson ... Lucy
Morgan Freeman ... Profesor Norman
Analeigh Tipton ... Caroline
Min-sik Choi ... Pan Kang
Julian Rhind-Tutt ... The Limey
 
Premiera: 2014-08-14 (Polska), 2014-07-25 (Świat)
2014-08-06 (Festiwal Filmowy w Locarno)
   
Filmometr: (głosów: 2)
Odradzam 100% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Strzał w setkę?

Luc Besson przyzwyczaił widzów do filmów pełnych wybuchów, walk, zawrotnej prędkości i mnóstwa latających pocisków. Nieważne czy był ich reżyserem, producentem, czy scenarzystą. Oczywiście poza kinem akcji Besson stworzył również filmy należące do innego gatunku, jednak w większości przypadków wymienione wyżej elementy są znakiem rozpoznawczym dzieł Luca. Zapewne spora ilość widzów tego samego oczekiwała po najnowszym filmie reżysera – „Lucy”. Takie wnioski snuję, ponieważ sporo liczba odbiorców, którzy siedzieli niedaleko mnie na seansie, stwierdziła, że po produkcji oczekiwała zgoła czegoś zupełnie innego. Może i dzieło nie pękało w szwach od wybuchów, walk i innych elementów charakterystycznych dla kina akcji, jednak nie oznacza to, że „Lucy” była złym filmem. Wręcz przeciwnie. Wystarczyło ją tylko zrozumieć.

Niektóre związki bywają niebezpieczne. Przekonuje się o tym Lucy, kiedy jej chłopak zmusza dziewczynę, by zaniosła przypiętą do jej nadgarstka kajdankami walizkę do wskazanej przez niego osoby, która jest w posiadaniu kluczyka do „bransoletek” Lucy. Zapewnienia, że wszystko będzie dobrze jakoś do niej nie  przemawiają. Zwłaszcza, że kilka chwil po wejściu do hotelu, w  którym przebywa odbiorca walizki, jej chłopak zostaje zastrzelony, a ona sama porwana. Później jest już tylko gorzej – dziewczyna jest świadkiem morderstwa, do tego zostaje zmuszona do przeszmuglowania worka nowych narkotyków, które zaszyto w jej ciele, zostaje zamknięta w obskurnym pomieszczeniu… W pewnym momencie, podczas spotkania ze stopą oprawcy, woreczek z narkotykami pęka, a pewna część jego zawartości dostaje się do organizmu dziewczyny. I wtedy zaczyna dziać się… niezbadane.

Co by się stało, gdyby człowiek zaczął wykorzystywać 100% swojego mózgu, a nie, jak obecnie, 10%? Na to pytanie stara się odpowiedzieć w swoim nowym filmie Luc Besson. Reżyser przedstawia wizję osoby, która z minuty na minutę zaczyna wykorzystywać coraz większy obszar swojego ludzkiego komputera. Wraz ze wzrostem aktywności mózgu, zmienia się świat wokół bohaterki – Lucy zaczyna dostrzegać i czuć rzeczy, jakie do tej pory były dla niej niewidoczne. Zwiększają się jej umiejętności – potrafi chociażby czytać w umysłach innych osób. By nie zdradzać za dużo, napiszę tylko, że momentem kulminacyjnym, produkcji jest chwila, kiedy protagonistka osiąga 100%. Chyba każdy widz na sali był ciekawy tego, co to oznacza.

I w tym momencie pojawiło się pewne rozczarowanie. O ile można się domyślić, co się stanie z bohaterką, o tyle sposób, w jaki wszystko się dzieje, okazuje się, przynajmniej w mojej opinii, nie tyle niedopracowany, co bardzo dziwny. Tak, dokładnie – słowem, które opisuje finalny efekt jest właśnie przymiotnik „dziwny”. Jeżeli zdecydujecie się na obejrzenie produkcji, na pewno będziecie wiedzieć, który moment i jakie rozwiązanie miałam na myśli.

„Lucy” to film, który ukazuje drogę jednostki do doskonałości, walkę organizmu o przetrwanie i zachowanie człowieka pozbawionego uczuć. Bohaterka staje się swego rodzaju absolutem, a jej umiejętności mogą posłużyć dziewczynie do zapanowania nad światem. Film stanowi swego rodzaju przesłanie i uświadamia, że zbyt duża władza może okazać się czymś zgubnym. A to wszystko okraszono walką z azjatyckimi mafiosami.
Siłą produkcji nie są pościgi, akrobacje czy efekty specjalne. Nie, mocą filmu okazuje się umysł głównej bohaterki, a dokładniej przemiany, jakim ulega dziewczyna. Każde 10% otwiera przed nią nowe możliwości, pobudza inne części mózgu i ciała. Widz zastanawia się nad tym, co bohaterka osiągnie przy kolejnych procentach i jak jej zachowanie wpłynie na otaczający ją świat.

„Lucy” nie jest może najlepszym filmem w dorobku Bessona, ale na pewno warto zapoznać się z taką wizją ludzkiej ewolucji. Niektóre elementy okazują się ciekawe i pouczające, inne zbyt grubymi nićmi szyte, jednak całość jest w pewien sposób nowatorska. Do tego rewelacyjna rola Scarlett Johansson, która o wiele lepiej wypada jako wojownicza osoba, niż romantyczka.
autor:
Monika Doerre
ocena autora:
dodano:
2014-08-20
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [1]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [5]
Zdjęcia [36]
Video [2]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  Radosław Sztaba
  MJ Watson
  vaultdweller
  Arkadiusz Chorób
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2014-08-03
[odsłon: 9260]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera