logowanie   |   rejestracja
 
Rien à déclarer (2010)
Nic do oclenia
Rien à déclarer (2010)
Reżyseria: Dany Boon
Scenariusz: Dany Boon, Yaël Boon
 
Obsada: Benoît Poelvoorde ... Ruben Vandevoorde
Dany Boon ... Mathias Ducatel
Julie Bernard ... Louise Vandevoorde
Karin Viard ... Irène Janus
François Damiens ... Jacques Janus
 
Premiera: 2011-06-10 (Polska), 2010-12-15 (Świat)
   
Filmometr:
Odradzam 50% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
O dwóch takich...

Francuskie komedie rzadko docierają do kraju nad Wisłą, kiedy już jednak w polskim kinie zagoszczą - są to prawdziwe perełki...


Kiedy wraz z nadejściem roku 93' między Francją a Belgią zniesiona zostaje kontrola celna, dla pracownika służby granicznej - Rubena Vandevoorde'a, oznacza to koniec świata. Totalny koniec jego własnego świata, w którym Belgia jest potęgą i w którym nie ma miejsca dla „żabojadów". Takich jak choćby kolega po fachu, francuski celnik Mathias Ducatel, który nota bene od roku spotyka się potajemnie z siostrą Rubena. Matrhias chcąc wkupić się w łaski rodziny Vandevoorde'ów przystaje na propozycję utworzenia wraz z Belgiem oddziału, który miałby patrolować okoliczne drogi. W ten sposób pomiędzy ksenofobicznym Belgiem i całkiem przyjaznym Francuzem zaczyna rodzić się przyjaźń. Jednak czy przyjaźń Rubena jest w stu procentach szczera, czy to tylko przepustka do Nieba? Czy uda mu pogodzić się z tym, że jego jedyna siostra nie wyjdzie za mąż za „prawdziwego Belga"?


 „Nic do oclenia" to kolejna po  „Jeszcze dalej niż północ" komedia francuskiego reżysera Dany'ego Boona. Jednym z powodów, dla którego wybrałam się do kina, była właśnie osoba jego twórcy, a w tym przypadku - również i pierwszoplanowego aktora. Zarówno Dany Boon jak i Benoît Poelvoorde stworzyli świetne kreacje. Poelvoorde idealnie odnalazł się w roli zakręconego ksenofoba i nacjonalisty, który walcząc przeciwko Francji przesuwaniem słupów granicznych, jawi się niczym don Kichot walczący z wiatrakami. 


Komedia ta jest również pewnego rodzaju samokrytyką, spojrzeniem zarówno na Francję i Belgię z dystansem i humorem. Czy najnowsze dziecko Boona wygrywa jednak z „Jeszcze dalej niż północ"? Jak to zwykle bywa : „co pierwsze, to najlepsze" i chyba tak jest i w tym przypadku. „Nic do oclenia" z pewnością spodoba się amatorom francuskiej komedii, jednak trudno doszukiwać się tutaj nowości i oryginalności. 


Dany Boone to kino dla  widza szukającego w komedii inteligentnego humoru, a nie jedynie łatwo przystępnej rozrywki. Czy „Nic do oclenia", mimo podejmowanych w nim trudnych tematów,  zmusza do refleksji? Raczej nie, to raczej miły sposób na spędzenie letniego popołudnia w uroczym francusko-belgijskim miasteczku.

autor:
Paulina Serwińska
ocena autora:
dodano:
2011-09-03
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [1]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [2]
Zdjęcia [6]
Video [1]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  Radosław Sztaba
  Duster
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2011-06-01
[odsłon: 5251]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera