logowanie   |   rejestracja
 
Homeward Bound II: Lost in San Francisco (1996)
Daleko od domu 2: Zagubieni w San Francisco
Homeward Bound II: Lost in San Francisco (1996)
Reżyseria: David R. Ellis
Scenariusz: Sheila Burnford, Chris Hauty
 
Obsada: Michael J. Fox ... Chance (G)
Sally Field ... Sassy (G)
Ralph Waite ... Shadow (G)
Robert Hays ... Bob Seaver
Kim Greist ... Laura Seaver
 
Premiera: 1996-03-08 (Świat)
   
Filmometr: (głosów: 1)
Odradzam 100% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Relaksujące kino familijne

Rzadko zdarza mi się zabrać za oglądanie filmu, na temat którego moja wiedza byłaby zerowa. Przeważnie filmowych wyborów dokonuję w sposób świadomy, a wspomniane przypadki mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Co jednak ciekawe, ani jeden mnie do tej pory nie rozczarował. Podobna sytuacja miała miejsce w pewien niedzielny poranek, kiedy to całkowitym zrządzeniem losu zapoznałem się z bardzo przyjemną familijną produkcją pt. „Daleko od domu 2: Zagubieni w San Francisco”.

Trójka zwierzaków: Shadow, Chance i Sassy wiedzie szczęśliwe życie wraz ze swoimi właścicielami. Jedynie Chance czuje się coraz bardziej odrzucany przez ukochanego Jamiego. Zdesperowany pies robi więc wszystko, by zwrócić na siebie uwagę swojego pana, lecz nie zdaje sobie sprawy, że jego starania przynoszą odwrotny efekt. W rezultacie chłopiec staje się jeszcze bardziej znudzony czworonogiem.

Wkrótce cała rodzina, wraz ze zwierzętami, wybiera się na wakacje do Kanady. Zamknięty w klatce, przerażony Chance myśli, że za swoje wybryki zostaje wywożony do schroniska. Podczas gdy jego właściciele siedzą już wygodnie w samolocie, Chance’owi w ostatniej chwili udaje się uciec. Wierni przyjaciele, Shadow i Sassy, wyruszają za nim, wiedząc, że młody psiak nie poradzi sobie sam w miejskiej dżungli. Zwierzęta postanawiają zatem na własną łapę wrócić do domu…

Oglądając tego typu film z perspektywy dorosłego odbiorcy oczywiste jest, że na pewne ekranowe sytuacje należy wziąć poprawkę. Wiadomo bowiem, że widz zostanie uraczony sporą dawką nienaturalnych, bądź nawet absurdalnych, zwierzęcych zachowań. Na szczęście jednak reżyser David R. Ellis zachował pewien umiar i nie zaprezentował np. psa grającego w lokalnej drużynie piłkarskiej czy też prowadzącego auto (kino zna takie przypadki). W porównaniu z tym, wyczyny zagubionych w San Francisco wydają się być zupełnie zwyczajnym zachowaniem.

Reżyser ukazał w swoim obrazie świat widziany i komentowany z perspektywy zwierząt. Wiadomo – bajka. Najmłodszym widzom ten zabieg pewnie bardzo przypadnie do gustu, bo i gdzie indziej mogliby spotkać mówiącego psa czy kota. Warte podkreślenia jest, że te zwierzęce rozmowy są prowadzone jakby w myślach, dzięki czemu w filmie nie ma, na szczęście, sztucznych efektów poruszania się psich pysków w trakcie „pogawędki”. A o czym tak te zwierzaki dyskutują? O tym, o czym i ludzie: o życiu, o miłości, o potrzebie akceptacji oraz… o jedzeniu. Nie rozmawiają tylko o pracy. Cóż, widać światowy kryzys nie tyczy się zwierząt ;)

Konwencja kina familijnego nakłada na tego typu produkcje pewne ramy, zwłaszcza jeśli chodzi o fabułę. Ta musi być nieskomplikowana i na tyle interesująca, by zatrzymać przed ekranem docelowego odbiorcę, czyli w tym przypadku dzieci. Moim zdaniem twórcom „Zagubionych w San Francisco” się to udało, ponieważ trudno o nudę, kiedy na filmowych bohaterów czekają takie „atrakcje” jak: desperackie poszukiwania pożywienia lub schronienia przed deszczem, stawianie czoła psim gangom, walka o ukochaną suczkę czy ucieczka przed hyclami. Wszystko to, by osiągnąć zamierzony cel, czyli powrót to rodzinnego domu. Warto także zaznaczyć, że w filmie Ellisa to zwierzęta grają, a ludzie w zasadzie tylko statystują…

„Zagubionych w San Francisco” oglądało mi się naprawdę przyjemnie, a delikatny uśmiech towarzyszył niemal przez pełne 89 minut projekcji. To bardzo pozytywne, relaksujące kino, dzięki któremu można na chwilę zapomnieć o własnych troskach. Dla dorosłych zapewne nie każda pora będzie dobra na tego typu film, dzieciom zaś nie będzie to robić różnicy, bo przecież to głównie do nich jest skierowany obraz Davida R. Ellisa. Choć obserwując mojego psa, który przez większość filmu z zainteresowaniem wpatrywał się w telewizor, odnoszę wrażenie, że nasi czworonożni przyjaciele też znajdą tu coś dla siebie.

autor:
Łukasz Kucharczyk
ocena autora:
dodano:
2009-06-25
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [0]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [1]
Zdjęcia [0]
Video
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  benefis
  Maciek Słomczyński
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2009-06-25
[odsłon: 4421]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera