logowanie   |   rejestracja
 
The Chronicles of Narnia: Prince Caspian (2008)
Opowieści z Narnii: Książę Kaspian
The Chronicles of Narnia: Prince Caspian (2008)
Reżyseria: Andrew Adamson
Scenariusz: Andrew Adamson, C.S. Lewis
 
Obsada: Georgie Henley ... Łucja Pevensie
Skandar Keynes ... Edmund Pevensie
William Moseley ... Piotr Pevensie
Anna Popplewell ... Zuzanna Pevensie
Ben Barnes ... Książę Kaspian
 
Premiera: 2008-05-30 (Polska), 2008-05-16 (Świat)
   
Filmometr: (głosów: 6)
Odradzam 100% Polecam
Ocena filmu: (głosów: 7)
 
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
To już nie stara, dobra Narnia

Znów wracamy do Narnii. Jednak wiele się zmieniło. Tym razem nie jest już tak pięknie i lirycznie, jest epicko – mrocznie, z wielkimi bitwami i patosem. Czy zatem film jest gorszy? Nie! Lepszy? Trudno stwierdzić, jest po prostu zupełnie inny.


Jesteśmy w Narnii, jednak od naszej ostatniej wizyty minęło już ponad 1000 lat i nic nie jest takie jak przedtem. Narnię zamieszkują ludzie, nie ma już dziwnych stworów, ani gadających zwierząt. Wśród ludzi traktowani są oni tylko jako legendy. Tytułowy Kaspian, któremu zakazane opowieści o „Starej Narnii” przekazał potajemnie nauczyciel, wkrótce orientuje się, że postacie z baśni istnieją naprawdę, ukryte przed światem ludzi. Za sprawą Księcia Kaspiana do Narnii przybywa rodzeństwo Pevensie, legendarni Królowie i Królowe Narnii.


Zmieniło się także podejście scenarzystów. To już nie jest wierna ekranizacja książki. W tej części twórcy pozwolili sobie na dużo większą swobodę dopasowując chronologię wydarzeń, wprowadzając nowe wątki. Według mnie z dużym sukcesem. I tak odwiedzamy znów Białą Czarownicę (jedna z najlepszych scen filmu), która w książce jest tylko wspominana, a także obserwujemy brawurową akcję nocnego ataku na zamek Miraza w stylu Cichociemnych.


Ogólnie dużo więcej, może nawet większość, scen dzieje się w nocy. Co potwierdza zapowiedzi, że druga część jest dużo mroczniejsza od pierwszej. Jest mroczniejsza zarówno fabularnie jak i wizualnie.


Trzeba przyznać, że reżyser wykazał się wielkim wyczuciem w pokazywaniu scen batalistycznych. Widać, że jest to bitwa, ale nie jest brutalna. Myślę, że rodzice bez wahania mogą zabrać ze sobą dzieci powyżej 7 lat. Będą się świetnie bawić, a i odbiorą trochę cennych nauk: jak dobrze być wytrwałym, sprawiedliwym i dobrym. Oczywiście jeśli ktoś wierzy w misyjną działalność filmu.


Reżyser znów wykazał, że potrafi pracować z dziećmi. Wycisnął z młodych aktorów bardzo wiele. Szczególnie Georgie Henley, która w tej części miała dużo więcej do zagrania, całkowicie podołała zadaniu. Nie zawiódł też Ben Barnes, odgrywający rolę Księcia Kaspiana. Również Anna Popplewell i William Moseley, dla których „Książe Kaspian” to koniec przygody z Narnią, zagrali świetnie lub po prostu stali się bardziej dojrzali. Razem ze Skandarem Keynesem (Edmund) i resztą aktorów tworzyli, podobno, jedną wielką rodzinę filmową.


Dużo więcej w tym filmie pięknych krajobrazów. By znaleźć plenery odpowiadające wymaganiom ekipa filmowa zwiedziła niemal cały świat. Odwiedziła także naszą ojczyznę, gdyż przypadł im do gustu urok i specyfika Gór Stołowych.
Całości fenomenalnie dopełniła muzyka. Główny motyw wciąż brzmi w moich uszach, a pomniejsze fragmenty doskonale tworzyły klimat.

 

Jeszcze słów kilka o zwierzątkach. Minotaury i centaury są bardziej dzikie i groźne. Aslan o 15% większy. Na szczęście oprócz tych większych, groźniejszych i dzikszych pojawia się zabawny, mały (lecz o wielkim sercu) i uroczy Ryczypisk - waleczna mysz, która w niesamowity sposób ożywiła ten film. Gdyby nie ona, nie byłoby tyle śmiesznych momentów.


Niestety jest też na co ponarzekać, a to głównie zasługa dubbingu. Może i nie był tak bardzo zły, ale w niektórych momentach straszliwie irytował. Gdy Król Piotr toczy pojedynek na śmierć i życie, Edmund dziarsko woła „Piotrek, tylko bez tych rycerskich grzeczności” (czy coś w tym stylu). Nie podobały mi się też głosy czarnych charakterów, były pozbawione ekspresji, niczym z „Power Rangers”.


Po przeczytaniu tej recenzji moze sie wydawać, że jedyną wadą tego filmu jest dubbing. Nie jest to jednak prawda. Czegoś w tym filmie brakuje, trudno stwierdzić czego. Oglądając film miałem wrażenie, że reżyser otwiera przede mną kolejne rozdziały, brakowało w tym płynności. Dlatego też opuszczając salę czułem niedosyt. Można było to zrobić lepiej, ale i tak wyszło bardzo dobrze.

autor:
Borkowicz
ocena autora:
dodano:
2008-05-26
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [15]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [7]
Zdjęcia [30]
Video [3]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  Jolanta Szlachcic
  Maciek Słomczyński
  droo
  Arkadiusz Chorób
  rdk
  Artur Wójcicki
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2008-11-16
[odsłon: 15580]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera