Aktor który otrzymuje wyróżnienie "Breakthrough of the Year" z miejsca staje się gorącym nazwiskiem na liście hollywoodzkich producentów. Taki właśnie tytuł otrzymał Jeremy Renner za rolę w filmie "S.W.A.T". To nie lada wyczyn, bowiem nie dał się przyćmić występującym razem z nim gwiazdom jak Samuel L. Jackson i Colin Farrell. Sam zainteresowany deklaruje jednak, że ponad film stawia ciągle teatr, który daje prawdziwą możliwość wykazania się umiejętnościami.
Jeremy jest nadzieją kina ambitniejszego, więcej wymagającego od widza, bowiem świetnie sprawdza się jako aktor charakterystyczny. Świetnie łączy chłopięcą powierzchowność z niepokojącymi rolami jakie wybiera. To on był głównym oprawcą Charlize Theron w "Dalekiej północy" (2005). On również wcielił się w rolę seryjnego mordercy w "Dahmer" (2002).
Jego ostatni dobór ról świadczy o świadomości własnego potencjału dramatycznego.
W 2005 i 2006 roku wystąpił w kilku dramatach psychologicznych: "Twelve and Holding" i "A Little Trip to Heaven" oraz "Love Comes to the Executioner". Niestety sporo filmów, w których grał Jeremy Renner to produkcje telewizyjne lub filmy, które nie trafiły do regularnej dystrybucji kinowej. Część z nich nie jest w Polsce znana. Tak się dzieje właśnie w przypadku wymienionych filmów. Teraz jest w trakcie nakręcania westernu z Bradem Pittem - "Historia zabójstwa Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda".
Zaczynał jednak od kina dla młodzieży występując w "Rozrabiakach z Waszyngtonu" (1995) oraz od epizodycznych występów w telewizji m.in. serialach "Dziwny traf", "Zoe i przyjaciele", "System", "Czas na twoje życie" czy "Kryminalne zagadki Las Vegas".
Jeremy przyznaje, że oprócz aktorstwa jego wielkim hobby jest śpiewanie i w przyszłości ma zamiar nagrać płytę. Swoim talentem wokalnym wykazał się na ścieżce dźwiękowej do "Dalekiej północy", na której znalazła się jedna z kompozycji aktora. Podobno bardzo często można go spotkać w klubach karoke, gdyż to kolejna z jego pasji.
|