"Superbohaterowie" to kolejny film w dorobku Paolo Genovese, reżysera m.in. głośnego hitu "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie". Tym razem reżyser pokusił się o studium związku dwojga ludzi, tworząc romantyczny dramat, który jest kolejną wariacją na temat kultowego "Love Story". Reżyser nakręcił ten film na podstawie powieści o tym samym
tytule ("Superbohaterowie"), którą sam napisał. W tym dziele literackim chciał przeanalizować związek dwojga ludzi z punktu
widzenia upływąjacego czasu. Podobnie w filmie, czas ma kluczowe znaczenie.
Bohaterowie - Anna i Marco są osobami z nieco innych światów. Ona jest artystką, rysowniczką, on fizykiem. Marco jest typem naukowca, który wierzy, że za pomocą nauki, odkrytych zasad można wytłumaczyć i zrozumieć świat. Bohaterów filmu poznajemy w chwili, gdy przypadkowo
spotykają się w bramie podczas ulewnego deszczu. Potem dane jest im spotkać się
ponownie. Młodzi ludzie zakochują się w sobie i postanawiają być razem. Z biegiem czasu okazuje się jednak, że wspólne życie nie do końca jest wymarzonym układem.
Tytuł filmu został bezpośrednio wzięty z komiksu, jaki rysuje, tworzy
Anna. Głównym jej pomysłem na to dzieło jest uznanie pary zwykłych ludzi za superbohaterów z tego powodu, że wybierają bycie razem.
Tytułowi supebohaterowie walczą o utrzymanie związku, stawiając czoła różnym wyzwaniom.
Film Paolo Genovese to opowieść o związkach i o tym, jaką rolę odgrywa w
nich czas. Bardzo częste są w filmie retrospekcje. Na poczatku trudno się w tym połapać. Nie do końca wiadomo,
czy cały czas mamy do czynienia z tym samym bohaterem, ale pomocne okazuje
się przyjrzenie się zarostowi Marco i kolorystyce kadrów. I tak na początku Marco jest pozbawiony zarostu, po powrocie z Danii nosi wąsy, a kiedy tworzy z Anną dojrzały związek, pojawia się na jego twarzy broda. Różne etapy w życiu obojga charakteryzuje na ekranie nieco inna kolorystyka.
Pewne kwestie zostały potraktowane w filmie pobieżnie - jak na przykład
rozwijająca sie kariera obojga. Nie wiemy, co sprawia, że komiks Anny
odnosi taki niebywały sukces, a jej szef, wydawca bez problemów
przyjmuje wszystkie jej pomysły. Nie wiadomo w jakim dziale fizyki specjalizuje się Marco i jak zdobywa kolejne naukowe stopnie.
Akcja filmu toczy się głównie w Mediolanie, ale też na malowniczej wyspie Ponza, w Danii i w Marakeszu. Jak na Włochy jest w tym obrazie mało słonecznie. Często pojawia się deszcz, śnieg i w ogóle jest w tym filmie widoczny półmrok. Jedynie te momenty, kiedy bohaterowie są na wakacjach, są bardzo słoneczne. Po drugie, jak na słynny włoski temperament Anna i Marco są spokojną, stonowaną parą. Są ze soba bardzo długo (akcja obejmuje ok. 20 lat), co zostało w filmie mocno podkreślone, do tego stopnia, że wydaje się on trochę za długi, momentami nużący.
Muzyka w filmie jest nastrojowa, podkreśla jego sentymentalny charakter. Jest to opowieść o miłości, ale i o przemijaniu. Muzyka świetnie to ilustruje, choć są w niej również utwory weselsze, w tym anglojęzyczne przeboje (m.in. "Downtown" z 1964 roku).
Bohaterom trudno przejść w związku na kolejny etap. Cały czas w filmie przewija się temat dziecka i potrzeba bycia rodzicami.
W filmie podkreślona została mocno kwestia kruchości ludzkiego życia. Superbohaterowie mają swoje pasje, zawody, które wykonują i ciekawe życie, jednak w każdej chwili może wydarzyć się tragedia. Przychodzą takie momenty, że ocierają się o śmierć. Wtedy okazuje się, że czas nie jest jedynie iluzją, że może go zabraknąć.
Ten film to przewrotnie coś na przeciwieństwo amerykańskich filmów o superbohaterach. Jest to kameralna opowieść o ludziach, których życie doświadcza, którzy są superbohaterami codzienności. Żyją, tworzą, uczą, rozwijają się, przyjaźnią, podróżują, walczą o utrzymanie związku, choć życie jest trudne.
Bardzo wzruszająca jest końcówka filmu. Jest zwieńczeniem tego dramatu, który nie wiadomo dlaczego został sklasyfikowany również jako komedia. To głęboki, skłaniający do refleksji film o skomplikowanej ludzkiej naturze, w którym mało jest do śmiechu.