Andrew Garfield przez wielu kojarzony jest głównie z rolą Petera Parkera w najnowszej ekranizacji przygód "Spider-Mana". Jednak ten młody aktor ma do zaoferowania znacznie więcej niż występy w kolejnych częściach dochodowego widowiska.
Urodził się w Los Angeles, mieście, w którym każdy marzy o wielkiej sławie i podboju Hollywood. Jednak, gdy Garfield był mały wraz z rodziną powrócił do rodzinnego kraju swojej matki, Wielkiej Brytanii, gdzie dorastał i trzymał się z dala od hollywoodzkiego blichtru. Jego rodzice prowadzili małą firmę oferującą projektowanie wnętrz. Jak sam aktor mówi pochodzi z klasy średniej, a dodatkowo sam uważa się za Żyda. Wszystko za dlatego, że dziadkowie od strony ojca mieli żydowskie pochodzenie, a ich prawdziwe nazwisko brzmiało "Garfinkel", które następnie zmienili na "Garfield". Młody Andrew początkowo odnosił sukcesy w gimnastyce, a także pływaniu. Jednak swoją przyszłość planował poświecić ekonomii. Wszystko miał zaplanowane do momentu, gdy w wieku 16 lat nie zainteresował się aktorstwem. Jego edukacja podążyła w tym kierunku, a w 2004 roku ukończył Central School of Speech and Drama Uniwersytetu w Londynie. Początkowo występował w sztukach teatralnych, za które został wyróżniony licznymi nagrodami. Jego pierwszą, ekranową, dużą rolą była ta, którą zaprezentował w dramacie "Chłopiec A". W produkcji wcielił się w główną rolę, Jacka, który jako dziecko wraz z kolegami zostaje posądzony o morderstwo i trafia do więzienia. Po kilkunastu latach jako dorosły mężczyzna wychodzi na wolność i musi nauczyć się, jak żyć w społeczeństwie. Za swoją rolę został wyróżniony nagrodą BAFTA.
W kolejnych latach zagrał u boku Meryl Streep i Roberta Redforda w "Ukrytej strategii", a następnie odegrał znaczącą rolę w "Kochanicach króla", za co został wyróżniony i doceniony na festiwalu w Berlinie. Garfield ma szczęście do reżyserów. Miał okazję pracować z Terry'm Giliamem przy okazji produkcji "Parnassus", w którym na ekranie towarzyszył Johnny'owi Deppowi, Heathowi Ledgerowi, czy też Jude'owi Law. W tym samym roku młody aktor wystąpił w telewizyjnej serii "Wilcze prawo". Mimo że Garfield miał już na swoim koncie wiele produkcji, przełom nastąpił w 2011 roku, gdy zagrał w "The Social Network" Davida Finchera. Aktor wcielił się w Eduardo Saverina, wspólnika założyciela Facebooka. Film okazał się sukcesem komercyjnym, a także został obsypany licznymi nominacjami do najważniejszych nagród filmowych. Sam Garfield za swoją kreacją otrzymał nominację do Złotego Globa. W tym samym roku aktor zagrał w futurystycznym dramacie "Nie opuszczaj mnie" w reżyserii Marka Romaneka. Do 2012 roku Garfield występował głównie w dramatach, które odnosiły sukces w branży. Gdy przyjął rolę Petera Parkera w nowej ekranizacji przygód "Spider-Mana" jego świat wywrócił się do góry nogami. Występ w kasowym blockbusterze sprawił, że Garfield stał się gwiazdą numer jeden, a ryzykowna decyzja mu się opłaciła. Ryzykowna dlatego, że po pierwsze był porównywany do swojego poprzednika - Toby'ego Maguire, a po drugie musiał sprostać oczekiwaniom fanów serii komiksów. Zadanie niełatwe, ale wygląda na to, że Garfield sobie poradził. Pierwsza część "Niesamowitego Spider-Mana" okazała się wielkim sukcesem, druga jeszcze większym, a w planach są kolejne części w których ponownie pojawi się Andrew.
