Opis: |
Widzowie na całym świecie chcą oglądać filmy w swoim języku i podziwiać w nich dobrze znane lokalne gwiazdy. Komedie i filmy akcji są produkowane nawet na opanowanej przez talibów północy Pakistanu. Niezwykle popularne wśród tamtejszej widowni komercyjne produkcje, są pełne widowiskowych scen akcji, niewyszukanych dowcipów i roznegliżowanych kobiet. To połączenie klisz z amerykańskiego kina popularnego z lokalnymi tradycjami i bollywoodzkim stylem. Ale to, co podoba się zwykłym widzom, budzi niepokój talibów. Próbują oni zniechęcić widownię groźbami i podpalaniem wypożyczalni DVD, w których dystrybuowane są produkcje Taliwoodu. A zastąpić je ma moralna rozrywka, czyli… nagrania z prawdziwych egzekucji wrogów islamu i propagandowe filmy Al-Kaidy. Jak wyjaśnia jeden z bohaterów filmu: „Robienie bomb jest dobre, ale produkcja filmów jest sprzeczna z religią”.
George Gittoes (australijski reżyser filmowy, fotograf, malarz i performer) realizując film o Pakistanie, sam stał się częścią miejscowego show-biznesu. Gdy dowiedział się, że zrobienie filmu kosztuje tu zaledwie 4 tysiące dolarów, zaangażował się w dwie lokalne produkcje i wystąpił w nich jako aktor. Pozyskał do współpracy największą lokalną gwiazdę, Javeda Musazaia, i razem z ekipą filmową wyruszył w szaloną podróż ze stolicy regionu Peshawaru, w stronę granicy z Afganistanem. Jego opowieść o Taliwoodzie przeplata się cały czas z dramatyczną historią kryzysu demokracji w Pakistanie.
„Niewierni z Taliwoodu” to dopełnienie trylogii „No Exit”, poświęconej epoce Bushowskiej wojny z terrorem. Wszystkie jej części Gittoes zrealizował w zakazanych rejonach, do których lepiej byłoby nie trafić: „Soundtrack to War” opowiadał o okupowanym przez Stany Zjednoczone Iraku, a „Rampage” o niebezpiecznej stronie czarnych dzielnic Miami.
źródło: internet |