Dla Billa Marksa to miał być rutynowy lot kontrolny. Dla
pasażerów samolotu zmierzającego do Londynu zaś zwyczajna podróż z jednego miejsca
do drugiego. Nic nie zapowiadało tragedii, która się wydarzy. Na pokładzie
samolotu czyha bowiem wielkie niebezpieczeństwo – morderca, który nie zawaha
się przed niczym, byle osiągnąć swój cel. Bill dostaje od niego pogróżki,
jeżeli nie spełni żądań psychopaty, co dwadzieścia minut będzie ginął ktoś w
samolocie. Co zrobi Marks? Ma niewiele czasu, by odnaleźć i zneutralizować
zagrożenie.
Tym razem w samolocie nie pojawi się żaden wąż, zagrożeniem
jest człowiek ukrywający się pomiędzy pasażerami i załogą maszyny. Jak na dobry
film akcji przystało, ta pędzi z zawrotną szybkością. Mała przestrzeń, mało czasu, wielu podejrzanych. Do tego
wszystkiego dochodzi bohater z problemami, zdenerwowani pasażerowie i
nieoczekiwane zwroty wydarzeń. Białe wcale nie jest białe, a czarne czarne.
Nikomu nie można ufać, każdy może być tym, kto pociąga za sznurki.
„Non-stop” to dobry film akcji. Wprawdzie momentami wybory
protagonisty i zachowania niektórych pasażerów mocno mnie zadziwiały i
denerwowały, jednak ogólny efekt produkcji jest bardzo pozytywny. Film trzyma w
napięciu, a głównie z tego powodu ogląda się takie historie. Nie zawodzi
również zakończenie, choć motywy kierujące antagonistą można było bardziej
dopracować. Najważniejsze okazuje się jednak to, że pojawiają się sytuacje,
których się nie spodziewałam. Dzięki tym elementom produkcja nie jest sztampowa
i przewidywalna aż do bólu.
Samolot to niewielka przestrzeń, wszelkie wybuchy czy pokazy
strzelania pomiędzy bohaterami są dość niebezpiecznym rozwiązaniem. Dlatego w
tym wypadku skupiono się bardziej na warstwie kryminalnej – odnalezieniu przeciwnika
– oraz na pokazaniu walki wewnętrznej bohatera. W pewnym momencie każdy okazuje
się podejrzany, a protagonista musi przeanalizować ślady i wybrać odpowiednią
osobę.
Liam Neeson to dobry aktor, dlatego nie dziwi, iż i w tej
roli sprawdził się. Zresztą wystąpił już w kilku produkcjach o podobnym modelu
rozwoju wydarzeń, więc doskonale odnajduje się w klimatach kina akcji. Co do reszty
osób, żadna z nich nie wyróżnia się zbytnio z tłumu. Twórcy skupili się
najbardziej na postaci protagonisty, innych pominęli. Owszem, pojawia się dość
sporo bohaterów, jednak żaden nie zostaje mocno zarysowany.
„Non-stop” to film, który stanowi mocne zakończenie
miesiąca. Trzyma w napięciu i zapewnia godziwą rozrywkę na poziomie. Bez
przerwy coś się dzieje, co więcej, wydarzenia przybierają nieoczekiwany zwrot.
Każdy kto chce obejrzeć dobry film, powinien wybrać się na tę produkcję.