Jennifer Lawrecne jest aktorskim objawieniem ostatnich lat. Aktorka szturmem zdobyła popularność i serca widzów. Jest jedną z niewielu gwiazd, które z łatwością odnajdują się w kasowych blockbusterach, a także w niszowych projektach. Jennifer Lawrence to najgorętsze nazwisko ostatnich miesięcy. Wszyscy ją uwielbiają, a ona zdaje się świetnie bawić.
Jennifer Shrader Lawrenc urodziła się w Louisville w Stanach Zjednoczonych, 15 sierpnia 1990 roku. Od zawsze chciała być aktorką i uparcie prosiła rodziców o to, aby znaleźli jej agenta. W Nowym Jorku spacerując ulicami miasta, została zauważona przez fotografa, który pokierował ją i w ten sposób udała się ona do profesjonalnej agencji aktorskiej, gdzie została pochwalona za swój talent. Wiedząc, co chce robić w życiu Jennifer ukończyła szkołę dwa lata wcześniej i ruszyła na podbój Hollywood. Marzenia się spełniły, a Jennifer zdobyła rolę w serialu "Terapia domowa". Jednak to nie telewizja zrobiła z niej prawdziwą gwiazdę. Lawrence zwróciła na siebie uwagę producentów filmowych i już od telewizyjnego debiutu zdążyła zagrać w dwóch obrazach. W 2008 roku pojawiła się w "The Poker House" oraz w "Granicach miłości". Dwa lata później z mało znanej aktorki, stała się kandydatką do Oscara.
W 2010 roku Jennifer otrzymała główną rolę w dramacie "Do szpiku kości". W filmie wcieliła się w Ree Dolly, dziewczynę która musi stawić czoła przeciwnościom losu i zaopiekować się swoją rodziną. Za tę rolę Lawrence otrzymała swoją pierwszą nominację do Oscara. Nagrody co prawda nie dostała, ale nie przeszkodziło jej to w błyskawicznym rozwinięciu swojej kariery. Kolejne filmy zapewniły Jennifer uwielbienie publiczności i przychylność krytyków. Aktorka pojawiła się w dwóch kasowych filmach "X-Men: Pierwsza klasa", gdzie zagrała młodą wersję Mystique oraz w ekranizacji powieści dla młodzieży "Igrzyska śmierci", w których wcieliła się w główną bohaterkę Katniss Everdeen. Ta druga rola sprawiła, że świat oszalał na punkcie Jennifer Lawrence.
"Igrzyska śmierci" okazały się wielkim kasowym sukcesem, a aktorka dzięki nim zdobyła niebywałą rozpoznawalność. Jednak to jeszcze nie była prawdziwa Jennifero-mania. Szał na punkcie aktorki spotęgował się, gdy otrzymała swojego pierwszego Oscara w 2013 roku za pierwszoplanową rolę w dramacie "Pamiętnik pozytywnego myślenia". Film został bardzo ciepło przyjęty, a rola Lawrence została doceniona przez krytyków. Pojawiły się nawet głosy, że jest "nową Meryl Streep". Za sprawą nominacji stało się jasne, że Jennifer jest najmłodszą aktorką, która została dwukrotnie nominowana do najważniejszej nagrody filmowej.
Kariera aktorki rozwija się w bardzo dobrym kierunku. Oprócz ról filmowych, na jej korzyść przemawia również podejście do całej sprawy. Jennifer zdaje się być normalną dziewczyną z sąsiedztwa, a jej kolejne wpadki przyjmowane są z wielkim rozbawieniem. Widać, że ta dziewczyna nie udaje kogoś, kim nie jest. Otwarcie mówi o tym, że nie będzie się odchudzać. Odbierając Oscara potknęła się na schodach, a później przeżywała, że Hugh Jackman pobiegł jej na pomoc. Widząc Jacka Nicholsona zaniemówiła, a podczas odbierania nagrody SAG rozdarła sobie sukienkę. To są tylko niektóre z wpadek, które zaliczyła aktorka. Jednak właśnie to sprawia, że wszyscy ją uwielbiają. Nie ma chyba osoby, która powiedziałby coś złego pod adresem Jennifer. Lawrence jest naturalna i prawdziwa, a to rzadko zdarza się wśród gwiazd Hollywood.
