logowanie   |   rejestracja
 
Terminator Genisys (2015)
Terminator: Genisys
Terminator Genisys (2015)
Reżyseria: Alan Taylor
Scenariusz: James Cameron, Gale Anne Hurd
 
Obsada: Arnold Schwarzenegger ... Terminator
Emilia Clarke ... Sarah Connor
Jason Clarke ... John Connor
Jai Courtney ... Kyle Reese
Matt Smith ... Alex
 
Premiera: 2015-07-01 (Polska), 2015-06-21 (Świat)
   
Filmometr:
Odradzam 50% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
I'll be back

Ten rok, jeżeli chodzi o produkcje filmowe, można określić powrotem do korzeni. „Jurassic World”, „Mad Max: Na drodze gniewu” czy grudniowe „Gwiezdne wojny” – każda z tych produkcji sięga do znanych nam z wcześniejszych lat obrazów i kontynuuje przygody w danych uniwersach. O ile nie jestem w stanie napisać, jak dobrym, albo nie, filmem okazały się „Gwiezdne wojny”, o tyle jestem w stanie wyrazić swoją opinię o dwóch innych wspomnianych wyżej produkcjach. To naprawdę dobre, godne polecenia obrazy, które dostarczają mnóstwa wrażeń i rozrywki. Kilka dni temu do grona odgrzebanych z czeluści filmów dołączył jeszcze jeden – „Terminator: Genisys”.

Jeżeli oglądaliście wcześniejsze części produkcji, zwłaszcza „T1” i „T2”, wiecie, o co chodzi – złe maszyny, niszczenie ludzkości, rebelia, wojna z mechanicznym ciemiężycielem, cofanie się w czasie. To wszystko otrzymujemy również w tym filmie. W sumie tę część można nazwać małym resetem pierwszej i drugiej. Do przeszłości zostaje wysłany kolejny Terminator, który ma zabić Sarah Connor. Za nim, tym razem w celu uratowania bohaterki, wyrusza Kyle Reese. Jego zadaniem jest ochrona dziewczyny, przyszłej matki swojego przyjaciela, który później okazuje się… sami wiecie kim. Skomplikowane, prawda? Ale jakże zabawne. Przynajmniej w tym filmie. W ostateczności okazuje się jednak, że Sarah wie o przybyciu Kyle’a i czeka na niego. Oboje, z pomocą najlepszego Terminatora świata, mają powstrzymać powstanie złych robotów.

Muszę przyznać, że twórcy wprowadzili do produkcji trochę zamętu. Pomieszali przeszłość, pozmieniali wcześniejszą linię fabularną i wyszło coś nowego. Stary utarty i znany nam scenariusz nie ma racji bytu. Owszem osoby pozostają te same, ale zmienia się ich przyszłość. I to nie jedna, bo w filmie występuje kilka zakrzywień czasu i podróży. A co z tego wyniknie? Całkiem ciekawe wytłumaczenie zmian i nowy wątek na przyszłość.

„Terminator: Genisys” nie jest złym filmem. Owszem, znajdą się osoby, którym będzie nie w smak obsada czy w ogóle cały pomysł na nową produkcję. Ale prawda jest taka, że twórcy wykonali kawał dobrej roboty. Do tego, co trzeba pochwalić, zwłaszcza jeżeli jest się miłośnikiem takich smaczków, bardzo ciekawie połączono ze sobą ten film ze wcześniejszymi. Nawiązania do poprzednich obrazów są w cenie i tutaj na pewno ich nie zabraknie.

Niestety, mimo że jest to dobry film, nie ustrzegł się kilku błędów. Piszę kilku, jednak powiem o dwóch największych, które rzeczywiście mogą spędzić sen z powiek. Pierwszy problem to bardzo nieudany i nachalny wątek miłosny. Każdy fan Terminatorów wie, kim jest Sarah i Kyle i co się z nimi dzieje. Twórcy postanowili poruszyć ten problem w „Terminator: Genisys”, tylko nie do końca wiedzieli jak. Sarah zna swoją przyszłość i cały czas próbuje udawać, że Kyle i ona nigdy nie będą razem. Do tego te wszystkie niedopowiedzenia, wzdychania i spojrzenia, które powodują, że wątek romantyczny staje się tak naprawdę bardzo kiczowaty.

Skoro już o Sarah mowa. Uwielbiam Emilię Clarke – Matkę Smoków. To urocza i przesympatyczna aktorka, jednak nie nadaje się do roli Connor. Jest za delikatna z urody i nie wychodzą jej role silnych kobiet kopiących tyłki. Nie brzmi i nie wygląda przekonująco w tej roli. Właśnie dobór tej aktorki do roli Sarah okazał się drugim, największym problemem filmu.

Nie mam jednak zamiaru pisać, że „Terminator: Genisys” mi się nie podobał, bo uważam, że to bardzo dobrze zrobiony i wyreżyserowany obraz ze sporą dawką humoru. Duet Schwarzenegger/Courtney dostarcza widzowi mnóstwo powodów do uśmiechu. Sceny z przymrużeniem oka są najlepsze ze wszystkich.

Nowy „Terminator” to dobra produkcja, z kilkoma wadami, jednak w ostatecznym rozrachunku naprawdę warto ją obejrzeć. Mamy mnóstwo akcji, walk, wybuchów i podróży w czasie. Nie można jednak także zapomnieć o rewelacyjnej ścieżce dźwiękowej i zdjęciach. Po prostu to trzeba zobaczyć.

autor:
Monika Doerre
ocena autora:
dodano:
2015-07-18
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [22]
Recenzje
  redakcyjne [2]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [14]
Zdjęcia [37]
Video [2]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  Maciek Słomczyński
  Radosław Sztaba
  MJ Watson
  Arkadiusz Chorób
  vaultdweller
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2015-07-03
[odsłon: 12877]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera