Ciacho Gosling i ciacho Cooper w jednym filmie? Powtórka z „Drive”, dla amatorów tego typu filmów? Czy może nazwisko reżysera, który poruszył pewnymi strunami, w kameralnym dramacie „Blue Valentine”? To tylko niektóre z powodów dla których warto, a zarazem nie warto wybrać się do kina na „Drugie oblicze”.
Reżyser Derek Ciafrance, debiutował wspomnianym „Blue Valentine”- dramatem, który poruszał bolesny, a zarazem bardzo bliski wielu osobom problem rozpadu związku. Poruszał problem, równocześnie dogłębnie poruszając widza. W „Drugim obliczu” Ciafrance skupia się na relacjach ojciec- syn, na tym, jak brak wzorców wpływa na zachowanie nastolatków. Jego wnioski wydają się nie być zbyt kolorowe, jawią się raczej w czarno-białych barwach: jaki ojciec, taki syn. Dodatkowo wszystko to okraszone zostało powracającą do bohaterów karmą, konsekwencje dawnych wyborów wracają jak bumerang. Ciafrance zbudował swój film na trzech historiach, które niestety, mimo łączących je wątków, posklejał jakby od niechcenia, niczym dwuletnie dziecko sklejające trapez. Reżyser tak bardzo chciał naładować swój obraz wątkami, charakterami, postaciami, że doprowadził do uczucia przesytu, nadmiaru, a tym samym postawił widza w bardzo trudnym położeniu. Porównałabym je do uczucia, które musiałoby towarzyszyć fanatykowi fast-foodów, zamkniętemu na noc w strefie restauracyjnej centrum handlowego - wybór wielki, ale i tak wiadomo, że skończy się wzdęciem.
Co do kreacji aktorskich (poza podziwianiem sztucznych tatuaży i sztucznych włosów Ryana Goslinga), można także zwrócić uwagę na całkiem niezłą grę tzw. hot teamu. Zarówno Bradley Cooper, jak i Ryan Gosling bardzo powoli, ale jednak, zaczynają wybierać role, w których mogą nieco zatrzeć wrażenie jedynie „pięknej buźki”. Dla kontrastu do roli synów obu panów zaangażowano aktorów raczej nieznanych, których twarze nie atakują widza, z każdego portalu plotkarskiego. Zarówno Dane DeHaan, jak i Emory Cohen sprawiają, że trochę bardziej kupuję tę historię. Nie mogę nie wspomnieć o tym, że Ray Liotta sprawia, że kupuję od niego wszystko.
„Drugie oblicze” to trzy dobre filmy w jednym. Niestety żadne 3w1, nie działa tak dobrze, jak każda część z osobna.