W spokojnym miasteczku Midwich dzienny porządek mieszkańców zakłóciła nagła, sześciogodzinna śpiączka. Za jej sprawą, wszystkie kobiety w Midwich są w ciąży. Dziwnym zjawiskiem zajmuje się dr Susan Verner wraz z lokalnymi lekarzami. Narodowy Instytut Zdrowia daje zapłodnionym możliwość wyboru – usunięcie ciąży na koszt państwa lub urodzenie dziecka i otrzymywanie pieniędzy na jego utrzymanie. Kobiety mają dylemat, nie wiedzą, czy bać się nieznanego i zapobiegawczo przerwać ciążę, czy dać szansę nowemu życiu…
Dzieci poczęte na skutek niewyjaśnionego zapłodnienia, wzbudzają powszechne zainteresowanie, gdyż są „inne”. Wszystkie mają białe włosy, jasnoniebieskie oczy i bladą karnację – wyglądają prawie tak samo. Badania Susan wykazują, że niemowlęta mają wspólne cechy genetyczne. Pojawienie się albinosów w Midwich spowodowało ogrom problemów w miasteczku. Dzieci wzbudzały grozę, a ich mroczne spojrzenia pod wpływem złości, nabierały nadprzyrodzonych mocy – kontrolowały umysły dorosłych, chcąc przejąć nad nimi władzę. A usunięcie tajemniczych istot nie wydaje się takie proste, jak się mieszkańcom i organom państwowym wydaje…
„Wioska przeklętych” to znakomity film, stopniowo dawkujący porcję ekstremalnych wrażeń. Dzieci wykreowane na nieznane i niebezpieczne istoty robią wrażenie, a ich rozognione spojrzenia potęgują uczucie strachu. Zestawienie misyjnej roli naukowców, którzy balansują na granicy osiągnięć techniki a uczuć oraz kobiet pełnych dylematów moralnych, sprawia, że ekranizacja ma głębszy przekaz. Wzbogacenie tej mrocznej opowieści o emocje odczuwane przez ludzi, wydaje się ciekawym zabiegiem.
Scenariusz do filmu powstał na podstawie opowiadania Johna Wyndhama, brytyjskiego pisarza fantastyki naukowej. Reżyser – John Carpenter sam zagrał jedną z drugoplanowych postaci. Na rozbudowaną obsadę aktorską składało się kilkudziesięciu aktorów, jednak – bez wątpienia – to właśnie Christopher Reeve (grający Dra Alana Chaffee) i Kristie Alley (tajemnicza doktor Susan Verner) byli znaczącymi postaciami dla tej produkcji.
Do plusów „Wioski przeklętych” zaliczyłabym jeszcze ciekawie wykreowanie postaci, które ogrywają tu kluczowe role. Do tego muzyka w wykonaniu wszechstronnego reżysera i Dave’a Davisa była znakomitym dopełnieniem całości. Ta ekranizacja wywarła na mnie wrażenie i myślę, że odczucia fanów horrorów byłyby podobne. Zachęcam do obejrzenia.