W szóstej części „Harrego Pottera” w szkole magii w Hogwarcie rozpoczyna się nowy rok nauki. Będzie on jednak jeszcze bardziej niespokojny niż w ubiegłych latach. Nad Hogwartem bowiem gromadzą się burzowe chmury: Czarny Pan, Lord Voldemort, powrócił, a ośmieleni tym śmierciożercy coraz bardziej zuchwale atakują jego przeciwników. Jeden z uczniów przejdzie na złą stronę, ktoś zginie, Severus Snape obejmie w końcu stanowisko nauczyciela obrony przed czarną magią, a Harry będzie musiał odkryć, co jest źródłem siły Voldemorta i dowie się, kim jest tajemniczy Książę Półkrwi.
Szósta cześć filmu o przygodach młodego czarodzieja różni się znacznie od wcześniejszych. Można rzec, że „Harry Potter i Książę Półkrwi” ma dualistyczną formę. Z jednej strony jest on bardziej mroczny, pełny przerażających zdarzeń, podkreślanych przez ciemną, posępną kolorystykę czerni nocy i szarości chmur, skontrastowanych z czerwienią ognia. Z drugiej - film jest zdecydowanie bardziej zabawny, miejscami zmienia się wręcz w ciepłą, humorystyczną komedię romantyczną. W efekcie więc widownia często wybucha gromkim śmiechem.
Harry, Ron i Hermiona mają już po 16 lat. Dorastają i tym samym wchodzą w okres, gdy w młodych ludziach zaczynają budzić się hormony i zainteresowanie odmienną płcią. Poznają czym jest miłość, niechęć, zazdrość, poczucie odrzucenia, pierwszy pocałunek. Tym intensywniejsze są to odczucia, że trójka przyjaciół zostaje uwikłana w trójkąty miłosne, które prowadzą do wielu zabawnych perypetii sercowych. Nie jest to dla nich łatwe doświadczenie, zwłaszcza dla Harry`ego, który równocześnie coraz mocniej zmuszony jest angażować się w walkę z siłami zła i coraz silniej odczuwa ciężar swojego przeznaczenia. Dobrze więc, że jak zawsze może liczyć na pomoc i wsparcie przyjaciół. Nie tylko zresztą na Rona i Hermionę, ale także i na Ginny, która w końcu przestaje być jedynie młodszą siostrą Rona: dojrzewa, staje się silniejsza i samodzielna, zyskując bardziej znaczącą rolę w akcji filmu.
W „Księciu Półkrwi” pojawiają się nowe postaci, a jedna z nich skrywa od lat klucz do rozwiązania zagadki siły Voldemorta. Dążąc do jej wyjaśnienia, Harry musi nie tylko zdobyć ów klucz, ale i zgłębić mroczną przeszłość Czarnego Pana, z czasów, gdy ten występował jeszcze jako Tom Riddle. Jeśli nie uda mu się odnieść sukcesu, cały świat znajdzie się na krawędzi zagłady…
Wraz z Harrym widz wielokrotnie przenosi się w trakcie trwania seansu z teraźniejszości w przeszłość i z powrotem. Przy wielokrotnym stosowaniu retrospekcji na pewno nie było łatwo zmontować film tak, by nic nie stracił ze swej płynności. Ale trzeba przyznać, że reżyser David Yates wyszedł z tego zadania obronną ręką, a jednocześnie zdołał zgrabnie spleść śmiech z grozą oraz zbudować atmosferę tajemnicy i zagrożenia. I choć w końcowych sekwencjach akcji napięcie zostaje wyciszone, to jednak każdy czuje, że jest to cisza przed burzą…
Niewątpliwie mocną stroną filmu są też piękne zdjęcia, wspaniałe efekty specjalne i znakomite role drugoplanowe np. tajemniczego Alana Rickmana w roli Severusa Snape`a czy Heleny Bonham Carter, której twarz, mająca naturalnie coś z uroku dziecka, tutaj nabiera prawdziwie złowieszczego wyrazu, godnego szalonej Bellatrix Lestrange.
Fani Harry`ego nie będą na pewno zawiedzeni - film jest interesujący - choć niewątpliwie nie można oglądać go ze zrozumieniem, jeśli nie zna się poprzednich części przygód młodego czarodzieja.