logowanie   |   rejestracja
 
Pain and Gain (2013)
Sztanga i Cash
Pain and Gain (2013)
Reżyseria: Michael Bay
Scenariusz: Christopher Markus, Stephen McFeely
 
Obsada: Rebel Wilson ... Ramona Eldridge
Mark Wahlberg ... Daniel Lugo
Dwayne Johnson ... Paul Doyle
Ed Harris ... Ed Du Bois
Ken Jeong ... Johnny Wu
 
Premiera: 2013-08-30 (Polska), 2013-04-26 (Świat)
   
Filmometr:
Odradzam 50% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Siłownia z morderstwem w tle

Wszystko zaczęło się w 1995 roku, kiedy na ekrany wszedł film „Bad Boys”. Obejrzałam, polubiłam i chciałam więcej. Na „więcej” musiałam czekać do 2003 roku, ale po drodze były inne filmy, które również bardzo mi się spodobały („Armagedon”, „Twierdza” czy „Pearl Harbor”). Jednak niewątpliwym numerem jeden na mojej liście filmów tego znanego amerykańskiego reżysera są… „Transformers”. Wiem, że nie każdy lubi tę produkcję, zarzuca się jej kiczowatość i monotonię, ale ja akurat lubię oglądać po raz setny trylogię o robotach ratujących Ziemię. Zresztą większość filmów Baya to produkcje, do których bardzo często wracam. Nic dziwnego, w końcu to jeden z moich ulubionych reżyserów. Wprawdzie nie wiem, jak przyjmę czwartą część przygód Autobów, ale mogę co nieco powiedzieć o najnowszym dziele Michaela – „Pain&Gain” (czyli „Sztanga i Cash” – nie lubię polskich tłumaczeń, nie lubię).


Daniel pracuje jako trener na siłowni. Ma jeden cel, a w sumie trzy, dlatego potrzebuje trzech palców, by stać się bogatym. Chce zasłużyć na miano „doera”, czyli człowieka czynu. Jak ma zamiar to osiągnąć? Cóż, wraz z dwójką swoich kolegów z siłowni – Adrianem i Paulem – porywają bogatego Victora i zmuszają go do podpisania dokumentów pozbawiających zamożnego pieniędzy. Oczywiście mamona trafia do trójki protagonistów. Jednak… w pewnym momencie sprawy wymykają się spod kontroli.


Film został oparty na faktach. I tak, warto to podkreślić, choć w produkcji narrator też uwypukla w pewnym momencie ten fakt, gdyż wszelkie zdarzenia mające miejsce w najnowszym dziele Baya są irracjonalne. Przez duże „i”. I nie mam tutaj na myśli pomysłu, bo takich rzeczy w filmach pojawia się na pęczki, mówię o dalszym rozwoju sytuacji. Głupi plan, totalna wpadka, nieprawdopodobne myślenie porywaczy. To wszystko aż krzyczało „Alarm!!!”. Co więcej, to nie miało prawa się wydarzyć. A jednak stało się.


To nie jest komedia. To nie jest nawet dramat. To pastisz gatunków, podkoloryzowany, napompowany jak bicepsy niektórych bohaterów oraz przerysowany. Bay w charakterystyczny dla siebie, czasami trochę za kolorowy, hollywoodzki i kiczowaty, sposób opowiada historię porwania bogacza, problemów porywaczy oraz konsekwencji czynów. Na początku film może się wydawać zwykłą sensacją, jednak później odkrywa się w nim drugie dno. Psychikę i zmianę zachodzącą w protagonistach oraz słuszność stwierdzenia, że często zwierzyna staje się łowcą.


Tym, czego zdecydowanie nie lubię w filmach Baya jest motyw amerykańskiej flagi – pojawia się wielokrotnie w jednej produkcji i to w najgorszych momentach – flaga powiewa, leży, jest pobrudzona. Nieważne. Zawsze się pojawi – trzeba podkreślić siłę kraju. W „Sztanga i Cash” oczywiście też nie mogło zabraknąć tych barwnych momentów. Jednak najbardziej nie podobał mi się inny fakt – Daniel Lugo. Zagrał go Mark Wahlberg – aktor, któremu do Latynosa bardzo daleko.


Aczkolwiek obsada okazała się naprawdę dobra. Zagranie, co tu dużo mówić, kompletnych kretynów nie jest łatwym zadaniem. Do tego jeszcze pokazanie ich urojeń i problemów w sposób przekonujący i nie wywołujący salw śmiechu. Markowi, Dwaynowi i Anthoniemu się udało. Do tego naprawdę dobra rola Detektywa Monka, znaczy Tony’ego Shalhouba i… niezastąpiony Ed Harris. Już choćby dla takiej obsady warto obejrzeć produkcję.


To teraz najgorsze. Ogólna ocena filmu. Muszę przyznać, że jestem w kropce, bo film podobał mi się, ale również nie podobał. Był tak irracjonalny i śmieszny, że aż dobry – zaskoczył mnie, a to już coś. Poza tym obsada i wykonanie były naprawdę dobre. Jednak nie polecam tego filmu każdemu, bo nie wszyscy odnajdą w nim coś ciekawego. Na pewno powinni go obejrzeć miłośnicy filmów Baya. Może nie jest to najlepsza produkcja reżysera, ale warto ją obejrzeć i wyrobić sobie o niej swoją własną opinię.

autor:
Monika Doerre
ocena autora:
dodano:
2013-08-31
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [5]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [6]
Zdjęcia [10]
Video [2]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  Radosław Sztaba
  Grzegorz Kowalski
  MJ Watson
  Duster
  vaultdweller
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2013-08-26
[odsłon: 8558]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera