„Małe grzeszki” to doskonała propozycja na leniwe niedzielne popołudnie dla całej rodziny. Tak mógłby zareklamować film „elokwentny” prezenter telewizyjny, tak też niestety muszę podsumować ów obraz i ja. Każdy, nawet w niewielkim stopniu błyskotliwy widz bądź czytelnik odczyta w tych słowach tak zwane drugie dno. Jest to bowiem najprostszy sposób, ażeby powiedzieć nie wprost, że film jest nudny, bez aspiracji do kanonu arcydzieł filmowych, nie inspiruje do głębszych rozważań filozoficzno-egzystencjalnych, jest za to lekki, łatwy i przyjemny, a momentami nawet potrafi rozbawić.
„Małe grzeszki” ukazują niewielką grecką społeczność, której sielankowość burzy nieco niewyjaśniona śmierć jednego z mieszkańców. Wykryciem ewentualnego zabójcy zajmuje się pocieszny, gapowaty policjant Leonidas (Aris Servetalis), który mknie na swym motorku poprzez kręte uliczki. W międzyczasie nasz bohater zakochuje się też w pięknej gwieździe telewizyjnej Angeliki (Vicky Papadopoulou), która (o dziwo!) okazuje się córką zamordowanego, bądź - bo tego oczywiście nie wiemy - nieszczęśliwego samobójcy. W tle mamy także kilka problemów społecznych, takich jak kumoterstwo, zawłaszczanie terenów przez wielkie centra rozrywki, czy małomiasteczkowość, która pięknie rozkwita za pomocą niewinnej z pozoru plotki. Oczywiście wszystkie te kwestie zostały ukazane z przymrużeniem oka, ażeby czasem nie wzbudzać niepotrzebnych, męczących refleksji. Ot, wypróbowane motywy, wywołujące gromki chichot wśród widzów.
Oglądając „Małe grzeszki” wpadłam na pewien pomysł, a zarazem porównanie. Christos Georgiou mógłby z powodzeniem wyreżyserować kilka odcinków „Złotopolskich”. Akcja przeniesiona zostałaby do Grecji, wiadomo że kadry dużo bardziej korzystne wizualnie, a i aktorzy mieliby szansę na małe wakacje. W budowaniu jednowymiarowych bohaterów, z ich małymi problemami i dziwactwami reżyser na pewno nie miałby problemu, w końcu w „Małych grzeszkach” jest ich pod dostatkiem. Także zapraszamy do Polski, Panie reżyserze, polska publiczność telenowelowa będzie wniebowzięta.