Opis: |
W latach 80. naukowcy zachłysnęli się możliwościami inżynierii genetycznej. Wreszcie nauka dawała szansę na przejęcie kontroli nad żywymi organizmami. Rozpoczęto badania oraz "zabawę" genami roślin i zwierząt. 20 lat później dwóch dziennikarzy poszukuje skutków tych badań.
Zebrane przez nich materiały robią druzgoczące wrażenie. Operowanie genami roślin i zwierząt na wielką skalę przyniosło do tej pory gorzkie owoce. Wskutek korzystania z nasion genetycznie modyfikowanej bawełny hinduscy rolnicy znaleźli się na skraju bankructwa. Zostali postawieni przed wyborem: sprzedaż ziem lub samobójstwo. W Kanadzie nasiona genetycznie modyfikowanego rzepaku od dawna zatruwają jego uprawę organiczną. Dziś ekologiczna uprawa rzepaku jest tam niemożliwa.
Tymczasem skutków spożycia "nowej" żywności nikt jeszcze dokładnie nie sprawdził. Rząd Islandii odsprzedał prywatnej firmie farmaceutycznej informację o genach swoich obywateli. Badania już niebawem pomogą w "sprawniejszej" pracy przemysłu farmaceutycznego i firm ubezpieczeniowych. Nieprawdopodobne wydają się działania zmierzające do opatentowania ludzkich genów, które badacze mieszają z genami zwierzęcymi np. po to, aby podwoić wagę zmutowanych pstrągów.
Film zmusza do zastanowienia się nad rozmiarami manipulacji, jakiej poddawani są nabywcy transgenicznej żywności i potencjalni klienci klinik handlujących genami. Pojawia się pytanie, czy genetyczne modelowanie naszego potomstwa będzie triumfem inżynierii genetycznej i szansą dla ludzkości czy stanie się źródłem wielkiej katastrofy.
"Życie poza kontrolą" to filmowy alarm. Pokazuje krótkoterminowo myślące rządy, korporacje handlujące zawartością DNA i ludzi próbujących zapobiec skutkom ich działań. Specjaliści z Indii, Skandynawii i Ameryki prowadzą badania nad ubocznymi skutkami jedzenia żywności transgenicznej. W odpowiedzi na rosnącą sprzedaż mutowanych nasion tworzą banki organicznego ryżu i zbóż.
źródło: internet |