logowanie   |   rejestracja
 
The Snowman (2017)
Pierwszy śnieg
The Snowman (2017)
Reżyseria: Tomas Alfredson
Scenariusz: Hossein Amini, Peter Straughan
 
Obsada: Michael Fassbender ... Harry Hole
Rebecca Ferguson ... Katrine Bratt
Charlotte Gainsbourg ... Rakel
Jonas Karlsson ... Mathias
Michael Yates ... Oleg
 
Premiera: 2017-10-13 (Polska), 2017-10-13 (Świat)
   
Filmometr:
Odradzam 50% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Co oni Ci zrobili Harry?

Książka zawsze jest lepsza od ekranizacji. To prawda stara jak świat, choć są wyjątki potwierdzające tę regułę. Niestety według mnie zła passa adaptacji powieści znanych, dobrych, a na pewno z potencjałem trwa. Z przykrością bowiem muszę stwierdzić, że „Pierwszy śnieg” jest ekranizacją słabą, czasem nielogiczną, a szkoda, bo proza Nesbø może nie jest kryminalnym mistrzostwem świata, ale swoistego uroku i świetnego głównego bohatera nie można jej odmówić.

Harry Hole ma problemy z piciem. Harry Hole ma problemy z pracą, bo w każdą prowadzoną sprawę angażuje się do głębi, zapominając nie tylko o uzależnieniu, ale i o całym świecie. Ta mieszanka wybuchowa sprawia, że życie prywatne Harry'ego jest mocno skomplikowane. Właściwie on sam jest bardzo skomplikowany. Policjantem jednak jest świetnym, co ma nie małe znaczenie, bo w Oslo pojawia się seryjny morderca. Kobiety giną, a morderca podpisuje się ulepionym pod domami ofiar, złowrogo wyglądającym bałwanem.

„Pierwszy śnieg” to środkowa książka serii o Holem. Czytelnik coś nie coś już o nim wie. Film wprowadza tego specyficznego bohatera bardzo gwałtownie z całym jego bagażem doświadczeń, którego widz nieznający książki może po prostu nie zrozumieć. To raz. Dwa, Harry wydaje się antypatyczny do granic, co więcej mam wrażenie, ze żadnego z bohaterów nie da się lubić. I mimo że odwalają kawał dobrej roboty, to nikomu się nie kibicuje, nikt nie wzbudza żadnych emocji, a sam film ogląda się beznamiętnie. Ot ładne obrazki przesuwające się po sporych rozmiarów ekranie.

To bohaterowie. Niestety fabularnie też nie jest najlepiej. Wiele rzeczy wydaje się wyrwane z kontekstu i nieznajomość serii Nesbø może jeszcze bardziej zniechęcić do obrazu. Do tego niektóre rozwiązania fabularne po prostu są pozbawione logiki i w efekcie po prostu drażnią. Nie wiadomo dlaczego niektóre ofiary giną, nie wiadomo do końca, o co chodzi z młodą Rosjanką... i co w tym wszystkim robią te nieszczęsne bałwany. Nawet motywy mordercy są jakoś słabo zrozumiałe i pozbawione logiki, a książkowemu Bałwanowi tej akurat nie brakowało (tak to przynajmniej pamiętam). Grubymi nićmi szyte to wszystko i podczas seansu po prostu rozłazi się w szwach.

O samej obsadzie nawet nie wiem, co mam napisać. Może Jedynie Fassbender się jakoś wybija, ale chyba tylko dlatego, że jest go najwięcej na ekranie. Jak wspomniałam wcześniej, nikt nie jest wyrazisty, nikt nie zapada w pamięć, nikt nie wzbudza większych emocji. Nie wiem tylko, jak dalece ta sytuacja jest podyktowana prowadzeniem aktorów przez Alfredsona, scenariuszem, czy może samą obsadą. Może trzeba przyjąć, że to mieszanka wszystkiego powyżej. Tak czy siak, trudno mi się wypowiedzieć w tej kwestii, poza stwierdzeniem fakty, że jest nijako.

Żeby nie było, że wszystko w „Pierwszym śniegu” można spisać na straty. Film broni się pięknymi obrazami. Przyznaję, że długie sceny zaśnieżonych krajobrazów tak miejskich, jak i norweskich bezdroży robią wrażenie. Klimat jest zdecydowanie depresyjny, brak słońca i wszechobecny śnieg. Zdjęcia ciekawie uzupełnia muzyka. Niepokojąca, czasami aż lepka. I to moim zdaniem dwa najjaśniejsze elementy „Pierwszego śniegu”.

Tak jak pisałam we wstępie, „Pierwszy śnieg” nie jest według mnie najlepszą powieścią serii o Holem. Niemniej jednak mogła mieć ekranizacyjny potencjał, który w tej niespiesznej fabule prowadzonej przez Alfredsona mógł rozkwitnąć z całą mocą nasiadówkami przy kawie i fajkach, łączeniem faktów i zadawaniem nieoczywistych pytań. Tak się jednak nie stało i jedyne, co mnie cieszy to fakt, że lekturę książkowego pierwowzoru mam dawno za sobą, w innym przypadku mogłabym być bardziej zniesmaczona. Martwi mnie tylko, że „Pierwszy śnieg” kończy się ewidentną zapowiedzią kolejnej części... i trudno powiedzieć, czy to dobrze.
autor:
Marta Suchocka
ocena autora:
dodano:
2017-10-19
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [2]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [2]
Zdjęcia [0]
Video
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  MJ Watson
  Radosław Sztaba
  Marta Suchocka
  Duster
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2018-08-21
[odsłon: 23065]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera