27 września do kin trafił film „Najlepsze najgorsze wakacje”. Jedne z głównych ról przypadły Samowi Rockwellowi, znanemu z wyśmienitej kreacji w filmie „Moon” oraz Stevowi Cerrelowi, którego większość kojarzy z ról komediowych takich jak „Legenda telewizji” lub w bardzo wysoko ocenianym serialu „Biuro”. W filmie „Najlepsze najgorsze wakacje” mamy szanse zobaczyć tych dwóch aktorów w zupełnie nowej odsłonie. Rockwell pokazał swój talent aktorski i łatwość z jaką przychodzi mu wczuwanie się w różne postacie. Zdecydowanie jest warte uwagi zapoznanie się z jego karierą. Natomiast Cerrel, który rzadko wychodzi poza gatunek komedii, w mojej opinii, powinien robić to częściej, bo robi to wyjątkowo dobrze. Jednak to nie na nich skupia się fabuła, pomimo że ich postacie są w niej mocno osadzone.
Czternastoletni Duncan stara poradzić sobie z rozwodem rodziców. Wraz ze swoją matką oraz jej nowym partnerem i jego córką postanawiają razem spędzić lato w nadmorskiej miejscowości. Dla nastolatka taka sytuacja jest wyjątkowo trudna, nie tylko z punktu widzenia rodziny, która się rozpadła, ale także nowej rodziny która stara się ze sobą zżyć, mając pokaźny bagaż doświadczeń, niekoniecznie pozytywnych. Żeby jeszcze bardziej skomplikować sytuację, reżyser wplata do fabuły piękną sąsiadkę w wieku Duncana oraz jego problemy asymilacyjne z rówieśnikami. Nie trudno domyślić się jaki daje to wynik.
Finalnie otrzymujemy obraz rodziny, który niestety jest dzisiaj dość powszechny w naszym społeczeństwie. Jednak „Najlepsze najgorsze wakacje” mają w sobie coś co odróżnia ten film od innych podobnych produkcji. Może to za sprawą aktorów, a może dobrego scenariusza widz czuje, że całość nawiązuje z nim żywy kontakt, nawet pomimo przewidywalności fabuły.
„Najlepsze najgorsze wakacje” jest idealną propozycją dla ludzi, którzy szukają prostej historii, która może dotknąć każdego, opowiedzianej w sposób szczery i przemawiający do widza. Do mnie film ten przemówił i z pełną odpowiedzialnością mogę go polecić. Jeśli macie wolne nieco ponad półtorej godziny, wybierzcie się do kina, usiądźcie wygodnie w fotelu i pozwólcie, aby emocje, które w tym filmie czuć wyjątkowo wyraźnie, zaprowadziły Was w świat wykreowany w filmie.