Skandynawski nurt powieści kryminalnych przekształcił się w adaptacje literackich pierwowzorów. „Wybawienie” to już trzecia ekranizacja twórczości Jussiego Adlera-Olsena z cyklu „Departament Q”, po „Kobiecie w klatce” i „Zabójcach bażantów” (obie części zostały wyreżyserowane przez Mikkela Nørgaarda), gdzie występuje postać detektywa Carla Mørcka.
Nowy reżyser, Hans Petter Moland, zachował ponury klimat, jaki towarzyszy śledczym prowadzącym dochodzenie w sprawie porwanych dzieci. Jednocześnie, twórca odświeżył format, skupiając się na stanie emocjonalnym Mørcka. Nikolaj Lee Kaas, który po raz trzeci wcielił się w rolę policjanta, doskonale poprowadził narrację swoją grą, co zagwarantowało pozytywny efekt.
Oryginalny tytuł produkcji odwołuje się do przedmiotu, który zapoczątkował całą akcję – znalezionej butelki, w której tkwił stary list napisany krwią. Ustalenia doprowadziły detektywów Mørcka i Assada (Fares Fares) do nastolatka, który jako dziecko został porwany i zmuszony przez oprawcę do patrzenia na śmierć brata. Spirala przemocy wpływa nie tylko na ofiarę, ale także na Carla, który nie potrafi pogodzić się z takim porządkiem. Dochodzenie prowadzi do sekty, której przywódca Johannes (Pål Sverre Hagen) walczy z własnymi demonami przeszłości. W tym samym czasie dochodzi do zaginięcia kolejnej pary dzieci, Magdaleny (Olivia Terpet Gammelgaard) oraz Samuela (Jasper Møller Friis) – dzieci Rakeli (Amanda Collin) i Eliasa (Jakob Ulrik Lohmann). Poszukiwania oraz akcja odzyskania rodzeństwa zostaje zakrojona na maksymalną skalę przy pomocy zespołu Marcusa Jacobsena (Søren Pilmark) – Rose Knudsen (Johanne Louise Schmidt) i nowego śledczego, młodego Pasgårda (Jakob Oftebro).
Drugim wątkiem w filmie jest kwestia religijna. Poboczny leitmotiv stanowi tocząca się dyskusja między Mørckiem i Assadem oraz stosunek członków religijnego zgrupowania Johannesa do wyznawców innych systemów wierzeń, a także przeżycia samego przywódcy sekty. Owo wybawienie odnosi się zatem nie tylko do poszukiwanych dzieci czy też Trygve (Louis Sylvester Larsen), który przeżył koszmar (ale środowisko, w którym skończył, owego wybawienia nie przynosi), lecz dotyczy także Carla. Do bohatera próbuje dotrzeć zarówno Assad, jak i policjantka Lisa (Signe Anastassia Mannov), która nadała bieg całej sprawie. Jednak detektyw sam musi stoczyć walkę ze swoim stanem emocjonalnym, tak samo, jak próbuje tego dokonać Johannes. Przypuszczalnie można tu wysunąć interpretacyjną sugestię, że obaj bohaterowie są skonstruowani na zasadzie yin i yang. Ten element opozycji i zależności często pojawia się w kreowaniu głównych postaci w gatunku literackim i filmowym, jakim jest kryminał pogłębiony o taki zarys psychologiczny.
Dużym atutem tej części jest muzyka Nicklasa Schmidta. Kompozytor, tak jak reżyser, nie był związany z poprzednimi realizacjami (wcześniej za ścieżkę dźwiękową w obu filmach byli odpowiedzialni Patrik Andrén, Uno Helmersson i Johan Sӧderqvist). Schmidt już od pierwszych scen wprowadził odpowiedni dla odbiorców kryminału nastrój niepokoju oraz grozy. Jedynie wybór utworów muzycznych może budzić pewien dysonans, aczkolwiek nie wpływa na całościową ocenę soundtracku.
Nikolaj Arcel, który ponownie sam napisał scenariusz do „Wybawienia” (tak jak do „Kobiety w klatce”, jedynie przy „Zabójcach bażantów” Arcel był jednym z dwóch scenarzystów, drugim współautorem jest Rasmus Heisterberg – duet ten pracował razem na planach „Królewskiej gry”, którą Arcel reżyserował, nominowanego do Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny „Kochanka królowej” i pierwszej części trylogii na podstawie Stiega Larssona „Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”), sprawnie ujął wszystkie wątki w jedną fabułę, co stanowi o wartości adaptacji.
Czytelnikom i widzom pozostaje czekać na kolejne przekłady następnych tomów z cyklu oraz kolejne udane ekranizacje.